Program dobrowolnych odejść z Agory tylko w razie dalszych zwolnień, spółka chce zatrzymać spadki w segmencie prasy
Agora nie prowadzi obecnie rozmów na temat programu dobrowolnych odejść pracowników, zamierza go uruchomić tylko w przypadku, gdyby przeprowadzała kolejne znaczące zwolnienia. - Naszym fundamentalnym celem, w szczególności dotyczącym działalności prasowej, jest stabilizacja wyników operacyjnych, w szczególności zatrzymanie dalszych spadków - podkreśla Bartosz Hojka, prezes firmy.
W czwartym kwartale ub.r. Agora przeprowadziła zwolnienia grupowe, w ramach których pożegnała się ze 176 pracownikami, przede wszystkim z zespołu „Gazety Wyborczej”. Dodatkowo kilka osób rozstało się z firmą za porozumieniem stron, a kilka przeszło z pełnego etatu na część.
W październiku planowano, że zwolnienia obejmą maksymalnie 135 pracowników, a w grudniu zwiększono skalę do 190 zatrudnionych. Jednocześnie poinformowano, że zarząd rozpoczął rozmowy z działającym w firmie związkiem zawodowym na temat programu dobrowolnych odejść w 2017 roku.
Prezes Agory Bartosz Hojka w piątek poinformował na konferencji prasowej, że obecnie nie są prowadzone żadne rozmowy dotyczące programu dobrowolnych odejść. - Program dobrowolnych odejść to propozycja związku zawodowego „Solidarność” działającego w Agorze, która pojawiła się w trakcie rozmów na temat zwolnień grupowych w czwartym kwartale 2016 roku. Związek zaproponował, aby w sytuacji, gdyby w 2017 roku miały miejsca dalsze zwolnienia grupowe, pracownikom, na uzgodnionych ze związkiem zasadach, zaproponować również możliwość skorzystania z programu odejść dobrowolnych - przypomniał Hojka.
- Na dzisiaj nie widzimy takiej potrzeby. Gdyby okazało się, że okoliczności rynkowe czy biznesowe zmuszają nas, żeby takie kroki podjąć, wtedy razem ze związkiem będziemy starali się wypracować takie zasady, które będą wychodziły naprzeciw tym postulatom, a jednocześnie będą bezpieczne dla biznesu - dodał prezes Agory.
Na koniec ub.r. zatrudnienie w Agorze wynosiło 2 979 etatów, o 25 mniej niż rok wcześniej (bez uwzględnienia pracowników będących w okresie wypowiedzenia w ramach zwolnień grupowych).
Bartosz Hojka zaznaczył, że obecnie firma nie prowadzi żadnych zaawansowanych prac dotyczących kolejnych znaczących zwolnień. - Oczywiście nie możemy całkowicie wykluczyć redukcji zatrudnienia, w zależności od tego, jak będzie rozwijała się sytuacja rynkowa i jak będą wyglądały nasze wyniki. Chcemy podkreślić, że naszym fundamentalnym celem, w szczególności dotyczącym działalności prasowej, jest stabilizacja wyników operacyjnych, w szczególności zatrzymanie dalszych spadków, dalszego pogarszania się wyników tego biznesu - wyjaśnił Hojka.
W ub.r. Agora w segmencie prasowym zanotowała spadek wpływów o 10,9 proc. do 267,9 mln zł i spadek wyniku EBITDA z 27 mln zł do 6,1 mln zł, a w samym czwartym kwartale wpływy zmalały o 15,5 proc. do 68,5 mln zł, a wynik EBITDA - z 6,8 mln zł do 0,1 mln zł. Ponad połowę przychodów zapewnia „Gazeta Wyborcza”, w której w drugiej połowie października ub.r. wprowadzono znaczące zmiany: podwyższono cenę większości wydań i zmieniono dni ukazywania się niektórych dodatków (np. „Duży Format” przeniesiono z czwartków na poniedziałki). Wpływy ze sprzedaży „GW” w całym ub.r. zmalały o 6,2 proc., a w samym czwartym kwartale - o 10,5 proc, natomiast wpływy z reklam: o 21,6 proc. w całym ub.r. i o 19,1 proc. w czwartym kwartale. Wzrosły natomiast przychody z reklam w czasopismach: o 12,8 proc. w całym ub.r., a o 28,6 proc. w czwartym kwartale.
Bartosz Hojka wyjaśnił, że Agora chce, żeby wyniki firmy w segmencie prasowym notowały niższe spadki niż średnia dla całego rynku. Ponadto firma zamierza zwiększać przychody z niektórych źródeł: reklamy internetowej (zwłaszcza reklamy wideo), cyfrowych subskrypcji „Gazety Wyborczej” i działalności konferencyjnej.
Na koniec br. wydawca zamierza mieć 110 tys. użytkowników płatnej oferty cyfrowej „GW” (o 10 tys. więcej niż na koniec ub.r.) i osiągnąć wyższe średnie wpływy od nich. Od września w serwisie internetowym „GW” emitowanych jest kilkanaście cykli wideo, prowadzą je czołowi publicyści różnych mediów Agory, a także zatrudnieni jesienią ub.r. Dorota Wysocka-Schnepf i Michał Nogaś.
Dołącz do dyskusji: Program dobrowolnych odejść z Agory tylko w razie dalszych zwolnień, spółka chce zatrzymać spadki w segmencie prasy
I wiele osób do tego namówiłem. Wszystkie są mi autentycznie wdzięczne. Bo przecież "nie warto przepłacać".
na zero z tą unikalną _srategią_?