Apple posądzone o śledzenie użytkowników. Firma odrzuca oskarżenia
Koncern Apple został posądzony we Francji o to, że w wypadku spersonalizowanych reklam na swoich platformach nie pyta użytkowników o zgodę na przetwarzanie ich danych. Zgodnie z zarzutami Apple gromadzi w ten sposób i wykorzystuje informacje między innymi do śledzenia internautów. Producent iPhone’ów odrzuca zarzuty i wyjaśnia, że kieruje spersonalizowane reklamy tylko na podstawie zbiorczych danych o użytkownikach.
Apple jest jedną z firm technologicznych, które coraz bardziej zdecydowanie chcą walczyć ze śledzeniem zachowań użytkowników w sieci i gromadzeniem prywatnych informacji na ich temat. W ramach tych działań Apple zaczął wprowadzać w systemie iOS system, który wymaga wyraźnej zgody użytkownika na możliwość śledzenia jego poczynań w celu targetowania reklam.
Francuskie oskarżenia
Wielu reklamodawców zareagowało nerwowo na działania Apple twierdząc, że działania koncernu ograniczają w znaczący sposób możliwość prowadzenia skutecznych kampanii reklamowych w sieci.
Teraz reakcja na politykę Apple pojawiła się we Francji. Tamtejsza grupa France Digitale gromadząca podmioty działając w segmencie cyfrowym powiadomiła francuskiego regulatora, Commission Nationale de L’informatique et des Libertés (CNIL) o tym, że Apple może naruszać unijne przepisy dotyczące prywatności.
Czytaj także: Apple pozwala kopiować zdjęcia z iCloud do Google Photos. Konieczne specjalne zgłoszenie
Według France Digitale Apple na prowadzonych przez siebie platformach, takich jak App Store czy Apple News wyświetla reklamy bez pytania użytkowników o to, czy zgadzają się na spersonalizowane reklamy i związane z tym przetwarzanie danych.
Zdaniem France Digitale stosując wspomnianą politykę Apple z jednej strony postępuje nieuczciwie wobec swoich użytkowników, z drugiej zaś w widoczny sposób łamie unijne przepisy dotyczące RODO.
Apple nie pozostało obojętne na oskarżenia ze strony France Digitale. Koncern odpowiada, że w wypadku reklam spersonalizowanych nie śledzi zachowań w sieci pojedynczych użytkowników, nie gromadzi też informacji na ich temat.
Zdaniem koncernu spersonalizowany przekaz reklamowy jest budowany w oparciu o zbiorcze informacje na temat konkretnych grup użytkowników, których łączą ze sobą zainteresowania, wiek, płeć czy miejsce zamieszkania. W związku z tym, jak argumentuje Apple zarzuty sformułowane przez francuskich przedsiębiorców nie mają podstaw i są rodzajem rewanżu za mniejsze możliwości śledzenia internautów w systemie iOS.
Na razie nie wiadomo kiedy dokładnie CNIL zajmie stanowisko w obecnym sporze, jednak rozstrzygnięcie jest spodziewane w stosunkowo niedługim czasie.
Czytaj także: Apple na zakupach. 100 firm przejętych w ciągu sześciu lat
Apple osiągnęło w zeszłym kwartale finansowym wzrost przychodów o 12,4 proc. do 111,44 mld dolarów oraz zysku netto z 22,24 do 28,75 mld dolarów. Udział wpływów z iPhone’ów zmalał o 2 pkt proc. do 58,9 proc., natomiast przychody koncernu w Chinach poszły w górę o 56,9 proc.
Dołącz do dyskusji: Apple posądzone o śledzenie użytkowników. Firma odrzuca oskarżenia