Balenciaga pozywa firmę odpowiedzialną za wiosenną kampanię
Kilka dni temu dom mody Balenciaga wstrzymał reklamy i przeprosił za kampanię świąteczną, w której pokazano dzieci trzymające torebki-misie ubrane w gadżety w stylu BDSM, służące np. zniewoleniu. Teraz firma - w ogniu krytyki za inną reklamę - winą za "nieodpowiednie" kampanie obarczyła projektanta i producenta sesji, których teraz pozwała do sądu.
Luksusowy dom mody Balenciaga przeprosił za reklamy, które pokazywały dzieci trzymające pluszowe misie w strojach "do niewoli", oraz inne, zawierające - w formie rekwizytów - dokumenty dotyczące prawa na temat wykorzystywania seksualnego dzieci.
Marka przyznała się do „serii poważnych błędów, za które Balenciaga bierze odpowiedzialność” w związku z wycofanymi kampaniami, które wywołały ostrą krytykę w internecie. Złożyła pozew, żądając 25 milionów dolarów odszkodowania od zespołu, który miał za kampanię odpowiadać.
Sprawa dotyczy dwóch oddzielnych kampanii reklamowych. Jedna to sesja zdjęciowa Garde Robe, w której aktorzy Nicole Kidman i Isabelle Huppert pozują w biurach na Manhattanie. Uważni widzowie dostrzegli rekwizyt na biurku pod torebką o wartości 2800 funtów - to dokumenty ze sprawy sądu najwyższego Stanów Zjednoczonych dotyczącej przesłuchania na temat tego, czy przepisy dotyczące obrazów wykorzystywania seksualnego dzieci ograniczają wolność słowa.
Balenciaga twierdzi, że wszystkie przedmioty w sesji „zostały dostarczone przez osoby trzecie, które potwierdziły na piśmie, że te rekwizyty były fałszywymi dokumentami biurowymi. Okazały się prawdziwymi dokumentami prawnymi, najprawdopodobniej pochodzącymi z kręcenia dramatu telewizyjnego”.
W tle innego ujęcia na stoliku kawowym znajduje się książka z dziełami artysty Michaëla Borremansa, którego obrazy „Ogień ze słońca” zawierają wizerunki nagich małych dzieci zaangażowanych w to, co galerysta David Zwirner opisuje jako „zabawne, ale tajemnicze czyny o złowrogim podtekście” .
Firma pozwała teraz Nicholasa Des Jardinsa i North Six, odpowiednio projektanta i producenta sesji, zarzucając „niewytłumaczalne działania i zaniechania”, które były „złowrogie lub co najmniej wyjątkowo lekkomyślne”.
"Bierzemy pełną odpowiedzialność"
Dom mody, który szczycił się roczną sprzedażą w wysokości 15 miliardów funtów w 2021 roku, powiedział, że bierze „pełną odpowiedzialność za brak nadzoru” i „dokładnie dokonuje przeglądu naszej organizacji i zbiorowych sposobów pracy”.
Ta awantura nastąpiła po reakcji na kampanię „Sklep z upominkami”: serię portretów dzieci autorstwa włoskiego fotografa Gabriele Galimbertiego. Wśród nich znalazły się dzieci trzymające torebki w postaci pluszowych misiów, ubrane w siatkowe kamizelki i uprzęże, które po raz pierwszy pojawiły się na pokazie marki na wiosnę 2023 roku. Zestawienie dzieci z akcesoriami BDSM było szeroko krytykowane, a Balenciaga szybko przeprosiła za „zły wybór”.
Galimberti powiedział Newsweekowi, że „nie był uprawniony… [do] wyboru produktów”, a Balenciaga wzięła pełną odpowiedzialność za złą decyzję dotyczącą gustu i wynikającą z niej obrazę. Galimberti nie był zaangażowany w kampanię Garde Robe, podczas gdy ani Nicholas Des Jardins, ani North Six nie pracowali nad obrazami do reklamy "Sklepu z upominkami".
Ambasadorka marki Kim Kardashian, która występowała jako modelka na lipcowym pokazie haute couture w Paryżu, „ponownie ocenia” swoje relacje z domem mody. „Jako matka czwórki dzieci byłam wstrząśnięta niepokojącymi obrazami” – napisała na Twitterze , choć powstrzymała się od bezpośredniej krytyki Demny czy Balenciagi.
Kulturowa prowokacja
Demna zbudował imperium na kulturowej prowokacji, znajdując ogromną publiczność dla kontrowersyjnych wyczynów kaskaderskich podczas tygodnia mody. W tym roku Balenciaga trafiła na pierwsze strony gazet podczas pokazu zorganizowanego w szczytowym momencie ukraińskiego kryzysu uchodźczego, w którym modelki walczyły z fałszywą burzą śnieżną, niosąc worki na śmieci wypchane dobytkiem; za pokazanie incognito Kanye Westa na ich wybiegu, a następnie zerwanie kontaktu z raperem po tym, jak nosił bluzę White Lives Matter ; oraz za sprzedaż brudnych, zużytych tenisówek za 645 funtów w czasie kryzysu związanego z kosztami utrzymania.
Balenciaga przekazała w swoich ostatnich przeprosinach na Instagramie: „Zdecydowanie potępiamy wykorzystywanie dzieci; nigdy nie było naszym zamiarem włączenie tego do naszej narracji… Balenciaga ponownie szczerze przeprasza za obrazę, którą spowodowaliśmy”.
Dołącz do dyskusji: Balenciaga pozywa firmę odpowiedzialną za wiosenną kampanię
Hipokryci... albo ktoś z ich zarządu faktycznie ma ciągoty do dzieci i mu się spodobało.