SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Biełsat prosi Sikorskiego o wsparcie. „Nie psujmy tego, co działa sprawnie”

Pracownicy Biełsat TV w liście otwartym zwrócili się do ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego z prośbą o „realne wsparcie” stacji „w dalszej realizacji jego bardzo trudnej misji”. - Zapewnijmy Biełsatowi bezpieczeństwo i stabilność. Nie psujmy tego, co działa sprawnie i efektywnie - podkreślili.

Studio TV BiełsatStudio TV Biełsat

W liście do Radosława Sikorskiego pracownicy Biełsat TV podkreślili, że są mocno zaniepokojeni „niestabilną i naszym zdaniem coraz bardziej niebezpieczną sytuacją” wokół stacji. Zwrócili uwagę, że niepewny jest budżet kanału, a jego dyrekcja pełnomocnictwa finansowe dostaje maksymalnie na jeden miesiąc.

- W tle coraz głośniej słychać radosne głosy propagandystów Łukaszenki, że z Biełsatem „już skończono” lub że „upadnie już za chwilę”. Putinowski reżim w Rosji nadaje nam tymczasem bezprawny status „agenta zagranicznego”, co stwarza poważne problemy dla osób współpracujących z rosyjskojęzycznymi projektami Biełsatu, chociaż zarazem jest specyficznym rodzajem uznania naszych zasług w dziedzinie wolności słowa i przeciwstawiania się propagandzie. Na Białorusi status „ugrupowania ekstremistycznego” posiadamy już od kilku lat - opisali.

Zespół Biełsatu do Sikorskiego: nie psujmy tego, co działa sprawnie

Zwrócili się do Radosława Sikorskiego „z prośbą o realne wsparcie Biełsatu w dalszej realizacji jego bardzo trudnej misji”. - Jak Pan zapewne wie, Biełsat jest nie tylko kanałem Telewizji Polskiej. Biełsat był i jest też ponadgraniczną, oddolną inicjatywą dziennikarzy polskich i białoruskich, a dziś także rosyjskich i ukraińskich. My wszyscy czujemy się jego współtwórcami i czujemy się za niego odpowiedzialni. To dlatego pozwalamy sobie zwracać się do Pana - wytłumaczyli.

Zaznaczyli, że nie martwią się jedynie o swój byt („chociaż przy dotykających Biełsat TV zawirowaniach możemy nie tylko stracić pracę i środki do życia”), lecz także „o prawo dziesiątków z nas, Białorusinów i Rosjan, do pobytu w Polsce, które zależy od posiadania zatrudnienia”.

CZYTAJ TEŻ: Niepewna sytuacja telewizji Biełsat. Agnieszka Romaszewska alarmuje: Grozi nam zaprzestanie produkcji

- Osoby współpracujące z Biełsatem są na Białorusi „ekstremistami”, a w Rosji - „agentami zagranicznymi” i będą karane według nowego prawa o dyskredytacji rosyjskiego wojska. Wielu z nas nie ma dokąd wracać. Grożą nam represje i więzienie. Grozi to nawet naszym rodzinom, które pozostały na Białorusi i w Rosji (niestety są już znane takie przypadki) - przypomnieli.

- Niepokoimy się o Biełsat, bo uważamy go za dzieło swojego życia. Przyjazd do Polski dla większości z nas wiązał się z osobistymi dramatami. Mieliśmy jednak to szczęście, że Polska dała nam drugi dom i poczucie bezpieczeństwa, a Biełsat – dalszą możliwość robienia tego, co potrafimy najlepiej i czego potrzebują nasi rodacy: wolnych mediów - opisali.

Dodali, że Biełsat jest ważny dla całego regionu, zwłaszcza w obliczu wojny na Ukrainie. - Proszę spojrzeć na nasze statystyki, które co kwartał dostarczamy do Pańskiego resortu: z naszymi informacjami docieramy do dziesiątków milionów odbiorców! Zwracając się do nich po rosyjsku, białorusku, ukraińsku, polsku i angielsku. Pracujemy kierując się zasadami rzetelnego dziennikarstwa, przygotowujemy obiektywne informacje i docieramy tam, gdzie wolność słowa nie istnieje - wyliczyli.

Apel o „bezpieczeństwo i stabilność” Biełsatu

Biełsat działa od 17 lat, według zespołu stacja jest obecnie „jednym z największych tego typu mediów nadającego z terytorium UE i NATO na niemal cały obszar b. ZSRR”. - To także Wasze – polskie – skuteczne narzędzie soft power; Wasz sukces i nasze dzieło życia. Dzieło, za które 17 naszych koleżanek i kolegów płaci obecnie swoją wolnością i zdrowiem, przebywając w łukaszenkowskich więzieniach - zauważono w liście.

CZYTAJ TEŻ: 2025 rok bez abonamentu RTV, z mniejszą liczbą kanałów TVP i reklam

- Zapewnijmy Biełsatowi bezpieczeństwo i stabilność. Nie psujmy tego, co działa sprawnie i efektywnie, skutecznie konkurując nawet z największymi mediami rosyjskimi - zwłaszcza w obecnej, bardzo trudnej sytuacji międzynarodowej - zaapelowano.

Poproszono szefa resortu spraw zagranicznych o „pomoc w wyjaśnieniu naszej sytuacji i o nawiązanie trwałego kontaktu z naszą ekipą i dyrekcją, która ten projekt stworzyła i z sukcesami prowadzi - niezależnie od zmieniającej się sytuacji politycznej w Polsce”.

- W naszym zespole w zgodzie pracują Ukraińcy, Rosjanie, Białorusini i Polacy – ludzie nie tylko o różnym pochodzeniu, ale i o różnych poglądach i spojrzeniu na świat. Wszyscy jednak wiemy, że są rzeczy ważne i najważniejsze: takie jak pokój w naszych państwach, praworządność i wolność słowa. Nie chcemy bać się o przyszłość Biełsatu, lecz go rozwijać! - podkreślił zespół Biełsatu.

Dołącz do dyskusji: Biełsat prosi Sikorskiego o wsparcie. „Nie psujmy tego, co działa sprawnie”

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Rafał
Stacje zlikwidować a nie że chcą więcej pieniędzy. Mamy TVP World i to powinno wystarczyć.
odpowiedź
User
abo
Telewizja prowokacyjna powinna być finansowana przez jankesów, bo to oni mają w tym interes.
odpowiedź