Da Grasso odcina się od napisu wspierającego demonstrantów przed Sejmem. „Pizzę dostarczamy wszystkim”
W niedzielę wieczorem demonstrującym przed Sejmem dostarczono opakowania pizzy z jednej z warszawskich pizzerii Da Grasso. Firma podkreśla, że franczyzobiorca prowadzący ten lokal nie dodał napisu wspierającego Komitet Obrony Demokracji. - Sieć Pizzerii Da Grasso nigdy nie wspierała i nie wspiera żadnej opcji politycznej - zapewnia.
Manifestującym przed Sejmem w niedzielę wieczorem przywieziono wiele opakowań pizzy z pizzerii Da Grasso na warszawskiej ochocie. Nie wiadomo, czy ktoś je zamówił i za to zapłacił, czy lokal zafundował je demonstrantom. - Szacun dla pizzerii Da Grasso, która właśnie przywiozła placki. Dziesiątki. Sama z siebie - napisał na Facebooku jeden z uczestników protestu.
Z kolei posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus zamieściła jedno z otrzymanych opakowań, na którym dopisano: „Da Grasso Ochota wspiera KOD”. - Mamy Wsparcie i od protestujących przed sejmem i z pizzerii Da Grasso Ochota! Dziękujemy za kolację! – skomentowała.
Mamy Wsparcie i od protestujących przed sejmem i z pizzerii Da Grasso Ochota! Dziękujemy za kolację! pic.twitter.com/RlbA7lXS2p
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) 18 grudnia 2016
Firma Da Grasso w wydanym w poniedziałek oświadczeniu odcięła się od tego działania swojego warszawskiego lokalu. - W związku z pojawiającymi się informacjami w mediach tradycyjnych i społecznościowych oświadczamy, że Sieć Pizzerii Da Grasso nigdy nie wspierała i nie wspiera żadnej opcji politycznej. Zatem informacje dotyczące poparcia dla jakiejkolwiek ze stron politycznych przez Da Grasso są nieprawdziwe - poinformowała.
- Od lat naszą misją jest dostarczanie najlepszego jedzenia - „tak, jak lubisz, tam, gdzie chcesz i wtedy, kiedy chcesz”. W tym celu rozwijamy nasze kompetencje i możliwości tak, aby móc serwować najlepsze jedzenie i dostarczać je wszędzie tam, gdzie nasi goście go potrzebują. Tym samym realizujemy każdego rodzaju zamówienia bez względu na to kto je zamawia lub gdzie - opisała spółka. - Lokal Da Grasso Ochota należy do jednego z naszych franczyzobiorców. Ani nasza firma, ani właściciel lokalu nie jesteśmy autorami dodatkowego podpisu na opakowaniu naszej pizzy - wyjaśniła sieć Da Grasso.
Z kolei Joanna Scheuring-Wielgus oświadczyła, że publikując zdjęcie opakowania pizzy od Da Grasso, nie miała zamiaru angażowania nikogo w obecną sytuację polityczną. Nie poinformowała, kto dodał wspierający KOD napis na opakowaniu.
Oświadczenie w sprawie zdjęcia z kartonikiem z pizzerii. pic.twitter.com/z6few53NjF
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) 19 grudnia 2016
Wiele firm mocno dba, żeby wbrew pojedynczym wydarzeniom nie kojarzono ich z konkretnymi stronami sporu społecznego czy politycznego. Sieć drogerii Rossmann na początku października wycofała z dystrybucji cały pozostały nakład swojego miesięcznika „Skarb”, ponieważ była krytykowana za zamieszczone tam teksty w negatywnym tonie opisujące efekty programu 500+. W konsekwencji z kierowania „Skarbem” zrezygnowała Agata Młynarska.
W marcu br. Katarzyna Kukieła, współwłaścicielka krakowskiego hotelu, w którego budynku Andrzej Duda spotkał się w restauracji z amerykańskimi senatorami, napisała do prezydenta na Facebooku: „Czy nadal ty i twój elektorat uważacie, że oderwaliście mnie od koryta? Mam nadzieję, że jedzenie z mojego koryta smakowało”. Właściciel restauracji szybko wyjaśnił, że do Kukieły należy hotel, a nie sam lokal gastronomiczny i odciął się od jej wpisu. - Oświadczam, że p. Kukieła nie miała i nie ma nic wspólnego z restauracją Wentzl, a informacje zawarte w jej poście są nieprawdziwe. Zostaną podjęte kroki prawne wobec p. Kukieły - poinformował.
Z kolei w grudniu ub.r. ING Bank Śląski był krytykowany w internecie po tym, jak reklamujący go od wielu lat Marek Kondrat wziął udział w demonstracji KOD-u. Bank wyjaśnił, że to prywatne działania i opinie aktora, a sama firma nie angażuje się w politykę. Podobne stanowisko wyraził Orange Polska, kiedy promujący tę sieć Tomasz Karolak w ramach kampanii prezydenckiej Bronisława Komorowskiego w maju ub.r. w programie Tomasza Lisa w TVP2 podał, razem z dziennikarzem, nieprawdziwą informację o wpisie twitterowym córki Andrzeja Dudy.
Dołącz do dyskusji: Da Grasso odcina się od napisu wspierającego demonstrantów przed Sejmem. „Pizzę dostarczamy wszystkim”