„Gazeta Wyborcza” pieniądze z prenumerat cyfrowych przekaże na Strajk Kobiet, promuje się jego wulgarnym hasłem
„Gazeta Wyborcza” (Agora) ruszyła z akcją promocyjnej sprzedaży prenumerat cyfrowych pod hasłem „Wesprzyj #wypierdalać”. Akcja ma trwać tydzień, pieniądze ze sprzedaży trafią na Ogólnopolski Strajk Kobiet. - Wulgaryzm mi nie przeszkadza, media poszukują rozmaitych sposobów na powiększenie subskrypcji - komentuje Paweł Nowacki, ekspert rynku mediów.
Informacja o nowej akcji została rozesłana mailowo do prenumeratorów w środę, trafiła też na stronę internetową „Gazety Wyborczej”. - Podziwiamy determinację, odwagę i wyobraźnię protestujących. Zachwyca nas, że o swoje prawa upominają się młodzi i robią to tak bezceremonialnie. Nie boją się Kaczyńskiego i narodowców. Wszyscy powtarzają: Wypierdalać! - czytamy w komunikacie.
Pieniądze z prenumerat na Strajk Kobiet
Redakcja „Gazety Wyborczej” podkreśla, że w czasie protestów na stronach internetowych wydawcy i w wydaniu papierowym „Gazety Wyborczej” poświęca się dużo miejsca na ten temat. - Ale chcemy też wesprzeć ruch finansowo. Zapraszamy Was, drogie Prenumeratorki i drodzy Prenumeratorzy do wspólnej akcji. Wszystkie pieniądze ze sprzedanych w najbliższym tygodniu prenumerat przekażemy na Ogólnopolski Strajk Kobiet. To wsparcie bardzo się Ogólnopolskiemu Strajkowi Kobiet przyda. „Pieniądze przeznaczymy m.in. na pomoc osobom szykanowanym za udział w ostatnich protestach” deklaruje Marta Lempart – przekonują redaktorzy z Agory.
Nina Graboś, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej w firmie, nie skomentowała użycia przez redakcję „Gazety Wyborczej” wulgaryzmu w pełnym brzmieniu.
Obecni prenumeratorzy „GW” w ramach nowej akcji o nazwie mogą kupić kolejną subskrypcję („zastąpi dotychczasową lub po prostu będziesz mieć dostęp na dłużej”) albo zachęcić kogoś do kupna. Jeśli subskrybent zdecyduje się na autoodnawialną prenumeratę w cenie 19,90 zł miesięcznie - pieniądze na Strajk Kobiet trafią z pierwszego miesiąca. Abonent zyskuje dostęp do serwisów Wyborcza.pl i WysokieObcasy.pl.
Można też kupić prenumeratę w cenie 25 zł (miesiąc dostępu), 75 zł (kwartał) albo 300 zł (rok). W tej opcji całość wpłaty jest kierowana na Strajk Kobiet (m.in. na pomoc zatrzymanym osobom potrzebującym pomocy prawnej).
„Pewien kłopot” z promocją Agory
Paweł Nowacki, niezależny konsultant rozwiązań dla wydawców i e-commerce i ekspert rynku mediów, mówi portalowi Wirtualnemedia.pl, że ma pewien kłopot z najnowszą ofertą „Gazety Wyborczej”. - Protesty protestami, opowiadanie się mediów po jednej ze stron to dziś też już normalna sprawa. Mamy przecież media tożsamościowe i to na całym świecie. Ktoś mógłby ewentualnie negatywnie oceniać to, że redakcja próbuje powiększyć liczbę prenumerat „na proteście” – ale w tym przypadku jasno jest przecież powiedziane, że wykupione subskrypcje idą na wsparcie protestu społecznego. Jeśli idą na wsparcie akcji, a gazeta się jasno opowiada po pewnej stronie sporu - znów: jest to zrozumiałe.
Zdaniem naszego rozmówcy - kłopot z ofertą polega na czym innym. - Za kilkanaście lat ciężko będzie komuś wytłumaczyć (nie znającemu kontekstu), że wulgaryzmy w tej chwili w przestrzeni publicznej służą do wyrażenia protestu. Z jednej strony rozumiem wykorzystanie mocnego słowa. Jednak z drugiej staram się postawić w pozycji prenumeratora otwierającego maila, który widząc takie sformułowanie ma dysonans. Trzeba też podkreślić, że media naturalnie poszukują rozmaitych nowych sposobów na zwiększenie subskrypcji – podsumowuje Paweł Nowacki.
W drugim kwartale br. w segmentach prasy i internetu Agory koszty zmalały mocniej od przychodów, dzięki czemu poprawiły się wyniki rentowności. Na epidemii najmocniej ucierpiały kina Helios i spółka reklamy zewnętrznej AMS. „Gazeta Wyborcza” na koniec czerwca miała 243 tys. subskrybentów cyfrowych, a TOK FM - 24,3 tys.
Według danych ZKDP w sierpniu br. średnie rozpowszechnianie płatne ogółem „Gazety Wyborczej” wynosiło 65,1 tys. egz., o 32 proc. mniej niż rok wcześniej.
Dołącz do dyskusji: „Gazeta Wyborcza” pieniądze z prenumerat cyfrowych przekaże na Strajk Kobiet, promuje się jego wulgarnym hasłem