Grzegorz Hajdarowicz przeprosił za „Trotyl we wraku Tupolewa”
- Tekst "Trotyl we wraku Tupolewa" nie powinien się nigdy w takiej formie ukazać w „Rzeczpospolitej” - napisał w oświadczeniu Grzegorz Hajdarowicz, prezes Presspubliki, który przeprosił za artykuł wszystkich czytelników.
Oto pełna treść oświadczenia Grzegorza Hajdarowicza, przesłana do portalu Wirtualnemedia.pl:
Po pierwsze: wiarygodność.
Tekst "Trotyl we wraku Tupolewa" nie powinien się nigdy w takiej formie ukazać w Rzeczpospolitej. Z przeprowadzonego przeze mnie i Radę Nadzorczą postępowania wyjaśniającego wynika, że nie był on w ogóle udokumentowany. Informacje uzyskane przez dziennikarzy o cząstkach wysokoenergetycznych powinny być przekazane rzetelnie, bez nadinterpretacji i uprzedzania wyników badań i analiz. Ogromnym nadużyciem był też sam tytuł artykułu.
Jako wydawca oddzielam zawsze redakcję od biznesu ale to, że nie wiedziałem jak wyglądają kulisy powstawania tekstu nie zwalnia mnie z obowiązku odpowiedzialności za artykuły, które ukazują się w gazecie. Nieprzemyślane działania kilku osób znów wywołały wojnę
polsko - polską. Za to wszystkich czytelników - przepraszam. Za błędne decyzje trzeba ponosić konsekwencje, stąd dymisje i zwolnienia dyscyplinarne w redakcji. Od dzisiaj tak będzie zawsze. Zapewniam, że zrobię wszystko co możliwe, aby taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła, aby to, co będziemy publikować w Rzeczpospolitej było zawsze wiarygodne, rzetelne, przemyślane i sprawdzone. Wiarygodność musi być naszą najwyższą wartością. Jeszcze raz wszystkich Przepraszam.”
Grzegorz Hajdarowicz, prezes Presspubliki
Cała sprawa zaczęła się od tego, gdy w zeszły wtorek „Rzeczpospolita” na jedynce opublikowała tekst Gmyza, w którym napisał, że we wraku tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem znaleziono ślady trotylu i nitrogliceryny. Po kilku godzinach prokuratura wojskowa zaprzeczyła jednak tym informacjom i poinformowała, że trwają w tej sprawie jeszcze ustalenia. Redakcja „Rzeczpospolitej” tego samego dnia przyznała się do błędu „Pomyliśmy się, pisząc dziś o trotylu i nitroglicerynie” - przyznała początkowo, ale po godzinie wycofano z oświadczenia te słowa. Zaznaczono tylko, że w szczątkach wraku mogły być materiały wybuchowe, ale nie musiały. Gmyz cały czas podtrzymywał, że zweryfikował swoje informacje w czterech niezależnych źródłach.
We czwartek do dyspozycji rady nadzorczej spółki oddał się Tomasz Wróblewski, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”. W poniedziałek zdecydowano o zwolnieniu Wróblewskiego, Gmyza, a także wicenaczelnego Bartosza Marczuka i Marka Staniszewskiego, szefa działu krajowego „Rz” (więcej na ten temat).
Właścicielem Presspubliki jest Grzegorz Hajdarowicz, właściciel spółki Gremi Media. Presspublica wydaje m.in. "Rzeczpospolitą", tygodnik "Uważam Rze", jest też właścicielem portali internetowych (m.in. rp.pl i parkiet.com).
Dołącz do dyskusji: Grzegorz Hajdarowicz przeprosił za „Trotyl we wraku Tupolewa”