SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Grzegorz Hajdarowicz przeprosił za „Trotyl we wraku Tupolewa”

- Tekst "Trotyl we wraku Tupolewa" nie powinien się nigdy w takiej formie ukazać w „Rzeczpospolitej” - napisał w oświadczeniu Grzegorz Hajdarowicz, prezes Presspubliki, który przeprosił za artykuł wszystkich czytelników.

Grzegorz Hajdarowicz, członek rad nadzorczych Gremi Media i KCIGrzegorz Hajdarowicz, członek rad nadzorczych Gremi Media i KCI

Oto pełna treść oświadczenia Grzegorza Hajdarowicza, przesłana do portalu Wirtualnemedia.pl:

Po pierwsze: wiarygodność.
Tekst "Trotyl we wraku Tupolewa" nie powinien się nigdy w takiej formie ukazać w Rzeczpospolitej. Z przeprowadzonego przeze mnie i Radę Nadzorczą postępowania wyjaśniającego wynika, że nie był on w ogóle udokumentowany. Informacje uzyskane przez dziennikarzy o cząstkach wysokoenergetycznych powinny być przekazane rzetelnie, bez nadinterpretacji i uprzedzania wyników badań i analiz. Ogromnym nadużyciem był też sam tytuł artykułu.
Jako wydawca oddzielam zawsze redakcję od biznesu ale to, że nie wiedziałem jak wyglądają kulisy powstawania tekstu nie zwalnia mnie z obowiązku odpowiedzialności za artykuły, które ukazują się w gazecie. Nieprzemyślane działania kilku osób znów wywołały wojnę
polsko - polską. Za to wszystkich czytelników - przepraszam. Za błędne decyzje trzeba ponosić konsekwencje, stąd dymisje i zwolnienia dyscyplinarne w redakcji. Od dzisiaj tak będzie zawsze. Zapewniam, że zrobię wszystko co możliwe, aby taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła, aby to, co będziemy publikować w Rzeczpospolitej było zawsze wiarygodne, rzetelne, przemyślane i sprawdzone. Wiarygodność musi być naszą najwyższą wartością. Jeszcze raz wszystkich Przepraszam.”
Grzegorz Hajdarowicz, prezes Presspubliki

Cała sprawa zaczęła się od tego, gdy w zeszły wtorek „Rzeczpospolita” na jedynce opublikowała tekst Gmyza, w którym napisał, że we wraku tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem znaleziono ślady trotylu i nitrogliceryny. Po kilku godzinach prokuratura wojskowa zaprzeczyła jednak tym informacjom i poinformowała, że trwają w tej sprawie jeszcze ustalenia. Redakcja „Rzeczpospolitej” tego samego dnia przyznała się do błędu „Pomyliśmy się, pisząc dziś o trotylu i nitroglicerynie” - przyznała początkowo, ale po godzinie wycofano z oświadczenia te słowa. Zaznaczono tylko, że w szczątkach wraku mogły być materiały wybuchowe, ale nie musiały. Gmyz cały czas podtrzymywał, że zweryfikował swoje informacje w czterech niezależnych źródłach.

We czwartek do dyspozycji rady nadzorczej spółki oddał się Tomasz Wróblewski, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”. W poniedziałek zdecydowano o zwolnieniu Wróblewskiego, Gmyza, a także wicenaczelnego Bartosza Marczuka i Marka Staniszewskiego, szefa działu krajowego „Rz” (więcej na ten temat).

Właścicielem Presspubliki jest Grzegorz Hajdarowicz, właściciel spółki Gremi Media. Presspublica wydaje m.in. "Rzeczpospolitą", tygodnik "Uważam Rze", jest też właścicielem portali internetowych (m.in. rp.pl i parkiet.com).


Dołącz do dyskusji: Grzegorz Hajdarowicz przeprosił za „Trotyl we wraku Tupolewa”

37 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
bobbi
Tylko strach.
odpowiedź
User
ziut
Duży Grześ kupił sobie zabawkę za 135 baniek. A tu same problemy. A licznik długu cyk, cyk, cyk.
odpowiedź
User
okopan
Hajdawerowicz robi to co obiecał... Żałosny chłoptaś od elektronicznych zabawek... On powinien zajmować się gazetką PSL i Pawlaka... Obwieścił ostatnio, że papierowe gazety przestaną ukazywać się w 2017 roku. To taki świadek Jehowy, który ciągle przenosi datę końca świata. Chłoptaś w krótkich gatkach...
odpowiedź