Producent Persila i Fa zostaje w Rosji, z firmy odchodzi członek zarządu

Niemiecka firma Henkel, producent chemii gospodarczej zdecydowała, że będzie kontynuować swoją dotychczasową działalność w Rosji. Prezes spółki Carsten Knobel podczas zorganizowanego online zgromadzenia wspólników wyjaśnił, że wstrzymanie biznesu w Rosji może mieć daleko idące konsekwencje, również dla tamtejszych pracowników na miejscu, a firma ponosi odpowiedzialność za 2,5 tys. osób tam zatrudnionych.

Henkel jest producentem m.in. środków piorących Persil i Perwoll, szamponów Schauma, mydła Fa, płynu do naczyń Pur, środków do pielęgnacji włosów Syoss oraz Gliss Kur, preparatów do zmywarek Somat. Firma ma w Rosji 11 fabryk, a rosyjski rynek odpowiada za ok. 5 proc. jej całych przychodów (ok. 1 mld euro).

Podczas walnego zgromadzenia Cartsen Knobel przekonywał, że jest duże ryzyko, że zagraniczne firmy, które zdecydowały się wycofać z Rosji mogą w przyszłości zostać wywłaszczone. Dlatego też firma dalej produkuje i sprzedaje na rynku rosyjskim - mają to być przede wszystkim produkty codziennego użytku: środki czystości i higieny.

Prezes Henkela zaznaczył, że firma „konsekwentnie wdraża wszystkie międzynarodowe sankcje przeciwko Rosji” i dlatego m.in. przestała się reklamować na rynku rosyjskim, wstrzymała działania sponsoringowe oraz wcześniej zaplanowane inwestycje.

Rezygnacja ze stanowiska jako głos sprzeciwu

Taka decyzja prezesa Henkla spotkała się ze sprzeciwem jednego z członków zarządu tej niemieckiej firmy - Nikolasa Kraussa. Na LinkedIn poinformował on, że po blisko dekadzie pracy odchodzi z firmy, to"nie może poprzeć decyzji Henkla o kontynuowaniu działalności biznesowej w Rosji w związku z inwazją Putina na Ukrainę".

"Wierzę, że jest to przełomowy moment w historii, w którym globalna społeczność musi się zjednoczyć i stanowczo przeciwstawić się Putinowi i jego bezpodstawnej wojnie, która zagraża nie tylko całemu narodowi i jego mieszkańcom, ale także globalnemu systemowi opartemu na zasadach, który zapewnił bezprecedensowy globalny pokój i dobrobyt przez ostatnie 70 lat" - napisał Krauss. Jego zdaniem na spółkach spoczywa odpowiedzialność, która wykracza daleko poza tworzenie wartości dla akcjonariuszy. "Obejmuje to robienie właściwych rzeczy, niezależnie od tego, co robią konkurenci, co jest wystarczające pod względem prawnym i co jest wygodne lub finansowo korzystne" - zaznaczył w swoim wpisie.

Dr. Oetker wycofuje się z Rosji, sprzedaje spółkę zależną

Stwierdził, że jeśli chodzi o Rosję, to wg niego nie ma wątpliwości co do tego, co jest właściwe do zrobienia i wspaniale jest widzieć, jak wiele firm zajmuje stanowisko. Wyraził nadzieję, że Henkel zmieni swoje obecne stanowisko w tej sprawie i ponownie zobowiąże się do realizacji swojego celu, czyli działania dla dobra pokoleń.

Henkel jest jedną z kilkunastu największych międzynarodowych firm, które wciąż - mimo licznych wezwań, apeli, bojkotów i oskarżeń o to, że pośrednio współfinansują bestialską napaść Rosji na Ukrainę - prowadzą biznes w Federacji Rosyjskiej. To również m.in. Leroy Merlin, Auchan, koncern Danone, Lenovo, Mondelez International (producent m.in. Milki i Oreo).

Część koncernów wycofała się z Rosji

Po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę działalność w Rosji zawiesiła lub ograniczyła część koncernów z sektora spożywczego i gastronomicznego.

W pierwszej połowie marca McDonald's tymczasowo zamknął ok. 850 swoich restauracji w Rosji, przy czym nadal wypłaca wynagrodzenia 62 tys. zatrudnionych tam osób.

Z kolei szwajcarski koncern spożywczy Nestle po kilku tygodniach mocnej krytyki zdecydował o wstrzymaniu w Rosji sprzedaży kolejnych produktów, w tym słodyczy KitKat i płatków śniadaniowych Nesquik.