Po spadku inflacji Polacy odchodzą od robienia list zakupów
Obecnie 43,6 proc. konsumentów robi duże lub rodzinne zakupy według wcześniej przygotowanej listy konkretnych artykułów. Wśród nich 32,7 proc. korzysta w tym celu z kartki papieru, a 67,3 proc. – ze smartfonu. Rok temu te deklaracje dotyczyły odpowiednio 58,2 proc., 37,5 proc. i 62,5 proc. ankietowanych. Aktualnie w ogóle nie robi w ten sposób zakupów 52,7 proc. klientów sklepów – wynika z badań UCE Research i Grupy Offerista.
Z najnowszego badania UCE Research i Grupy Offerista wynika, że 43,6 proc. aktywnych konsumentów, wybierając się na duże lub rodzinne zakupy, przygotowuje listę konkretnych artykułów, które potem wkłada do koszyka. Notatki powstają na kartce papieru lub w smartfonie. Rok temu ww. praktykę deklarowało 58,2 proc. ankietowanych.
– Spadek rdr. o 14,6 p.p. nie jest dla mnie zaskoczeniem. Przed rokiem byliśmy jeszcze w szponach wysokiej inflacji, więc konsumenci z większą uwagą podchodzili do zakupów, żeby w sklepach nie zostawiać więcej pieniędzy, niż było trzeba. Nastroje konsumenckie poprawiły się, stąd też Polacy trochę ograniczyli tego typu aktywność. Moim zdaniem, cały czas trzeba przypominać im o tym, że lista sprawunków jest dobra nie tylko w czasie wysokiej inflacji. Ogranicza bowiem niepotrzebne, często spontaniczne, wydatki – komentuje Robert Biegaj, współautor badania i ekspert rynku retailowego z Grupy Offerista.
Zobacz: Wróci handel w niedziele? Ustawa trafiła do komisji
Autorzy badania z UCE Research uważają, że wkrótce sytuacja może się odwrócić, bo ceny w sklepach znowu sukcesywnie idą w górę. – Jednak nie przewidujemy, aby konsumenci doszli do ubiegłorocznego wzrostu robienia tego typu list. Wówczas wynik plasował się na poziomie blisko 60 proc. – podkreślają analitycy.
Listy zakupów na papierze odchodzą do lamusa
Sondaż również wykazał, że obecnie 32,7 proc. konsumentów korzystających z list zakupowych tworzy je na kartkach papieru. Rok temu dotyczyło to 37,5 proc. ankietowanych. Z kolei 67,3 proc. badanych używa w ww. celu smartfonu, w tym specjalnych aplikacji. Poprzednio tak twierdziło 62,5 proc. respondentów kupujących według założonego planu.
– Według moich obserwacji, z tradycyjnej metody obecnie głównie korzystają seniorzy. Robią to z przyzwyczajenia. Jednak kartka papieru odchodzi do lamusa. I to wyraźnie pokazuje badanie. Można też zaobserwować mocny trend wchodzenia list zakupowych do smartfonów. Konsumenci robią sobie w nich notatki, a wielu nawet korzysta ze specjalnych aplikacji. Odsetek tych osób będzie z roku na rok się powiększał. Sądzę, że w przyszłym roku zwyżka wyniesie co najmniej kilka proc. Tego trendu nie da się odwrócić. Ekologiczniej jest korzystać z urządzeń. I trudniej o nich zapomnieć niż o kawałku papieru – dodaje Robert Biegaj.
Zobacz: Polacy kupują w internecie częściej, ale wydają mniej. Zagraniczne platformy zyskały 10 proc.
Powyższych czynności w ogóle nie wykonuje w sumie 52,7 proc. konsumentów. Rok temu tak twierdziło 40,7 proc. ankietowanych. Obecnie 3,7 proc. badanych nie pamięta, czy korzysta z listy zakupowej. Poprzednio dotyczyło to 1,1 proc.
– W mojej ocenie, konsumenci niekorzystający z list zakupowych w dużej większości bazują na swojej pamięci. Często też ulegają impulsowi zakupowemu. Idą do sklepu i niby wiedzą, co chcą dokładnie kupić, ale finalnie do koszyków wkładają towary, o których niekoniecznie wcześniej myśleli. Z innych naszych badań wynika, że w ten sposób można zakupić nawet o 10-20 proc. więcej towarów, niż zaplanowano przed wyjściem do sklepu. Dlatego warto robić listę większych zakupów – podsumowuje ekspert z Grupy Offerista.
Dołącz do dyskusji: Po spadku inflacji Polacy odchodzą od robienia list zakupów