SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Czarne chmury nad Jerzym Stuhrem. Wiemy, jaki zarzut chcą postawić mu śledczy

Dopiero pod koniec listopada, czyli półtora miesiąca po potrąceniu motocyklisty w Krakowie, Jerzy Stuhr zostanie przesłuchany w prokuraturze - napisał  "Fakt".

Jak wskazano, Jerzy Stuhr w najbliższych dniach, jeszcze przed końcem listopada, ma stawić się w prokuraturze, gdzie zostanie mu przedstawiony zarzut i zostanie przesłuchany w charakterze podejrzanego o czyn z art. 178a Kodeksu karnego. Mowa w nim o prowadzeniu pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego.

"Kara, jaka za to grozi, to grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch, chyba że sprawca był wcześniej już karany za podobne przestępstwo. Wtedy kara jest surowsza, bo jest to pozbawienie wolności od trzech miesięcy do lat pięciu" napisano.

Według cytowanego przez "Fakt" karnisty profesora Piotra Kruszyńskiego, kluczowe przy tej sprawie jest to, ile czasu poszkodowany motocyklista spędził po tym zdarzeniu w szpitalu. - Jeśli to było do tygodnia, wtedy sprawcy grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Jeśli było to powyżej tygodnia, to nawet cztery i pół roku — wskazał profesor Kruszyński.

Stuhr potrącił motocyklistę

W poniedziałek 17 października Jerzy Stuhr, aktor teatralny i filmowy oraz reżyser doprowadził do kolizji z motocyklistą.
Do wypadku doszło ok. godz. 17 na al. Mickiewicza w Krakowie.
Prowadzony przez 75-letniego aktora samochód marki Lexus uderzył w 44-letniego motocyklistę, który się przewrócił.

"Stuhr jechał swoim luksusowym SUV-em wzdłuż ul. Reymonta przed motocyklistą. Obaj mężczyźni chcieli skręcić w lewo w al. Mickiewicza. Gdy pas zaczął się rozgałęziać na dwa (do skrętu w lewo), a sygnalizator wskazywał zielone światło, aktor swobodnie zajął lewy pas jezdni, natomiast 44-letni Sławomir G. prawy pas. Jednak kończąc manewr skrętu w al. Mickiewicza, Stuhr ostatecznie wjechał na zły pas, którym jechał już motocyklista. Miał trącić go w ramię i nie zatrzymał się, ruszył dalej środkowym pasem. Motocyklista zachował równowagę, nie spadł z motoru i zaczął gonić odjeżdżającego aktora. Próbował go zatrzymać. Za pierwszym razem się to nie udało, za drugim razem 44-latek zajechał drogę aktorowi, ale ten wtedy miał próbować go zepchnąć. Ostatecznie motocyklista skutecznie zablokował mu skręt w prawo i uniemożliwił dalszą jazdę. 44-latek zszedł z jednośladu i podszedł do kierowcy lexusa, który znów chciał odjechać" - napisano. Dodano, że gdy przyjechała policja okazało się, że aktor miał ok. 0,7 promila w wydychanym powietrzu. W wydanym oświadczeniu zapewniał, że nie próbował uciec.

"Chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji" – brzmi zacytowany przez dziennik fragment oświadczenia Jerzego Stuhra.

Dziennik napisał, że na decyzję prokuratury trzeba było tak długo czekać, ponieważ "śledczy czekali na opinię medyczną na temat obrażeń, jakich doznał motocyklista". Z cytowanej przez "Fakt" wypowiedzi rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusza Hnatko "w momencie, gdy poznamy tę opinię, aktor będzie miał przedstawione zarzuty".

Jerzy Stuhr - kim jest?

Jerzy Stuhr zaczynał pracę aktora w Starym Teatrze. W filmie zadebiutował w 1971 roku niewielką rolą w "Milion za Laurę". Występował w takich produkcjach filmowych, jak: "Spokój", "Blizna", "Wodzirej", "Seans", "Bez znieczulenia", "Spis cudzołożnic", "Seksmisja", "Kingsajz".

Niejednokrotnie można było go oglądać w kampaniach reklamowych oraz społecznych. W 2008 roku reklamował Raiffeisen Bank oraz Stopklatkę czy Nutircię Medyczną. Często pojawiał się w kampaniach społecznych: m.in. dla Fundacji Pomocy Dzieciom z Chorobą Nowotworową, Stowarzyszenia Unicorn, reklamach o czystym powietrzu w Krakowie. Był ambasadorem kampanii "Nie ból się. Bądź wolny od bólu" oraz kampanii "Policz się", promował też Szlachetną Paczkę.

Dołącz do dyskusji: Czarne chmury nad Jerzym Stuhrem. Wiemy, jaki zarzut chcą postawić mu śledczy

9 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
marc
to ucieczka z miejsca wypadku mu się upiecze za dorobek artystyczny czy znajomość sędziego i prokuratora, którzy go lubią za role ? Patologia
1 0
odpowiedź
User
Zenon Filc
Niepotrzebnie się przyznał, mógł coś ściemnić, że jakiś syrop pił, jakieś zaświadczenie lekarskie skombinować.
0 0
odpowiedź
User
Helmut Klopp
Motocyklista to pewnie przyjdzie z głową pod pachą, bo będzie chciał wyrwać pieniądz.
0 1
odpowiedź