Kevin Spacey i BZ WBK: brakuje wiarygodności i dobrego pomysłu (opinie)
Kevin Spacey jako ambasador reklamowy BZ WBK nie wypada wystarczająco wiarygodnie, a spoty z nim są stereotypowe i nudne. Udział polskich aktorów ma nadać im wyrazu i przybliżyć polskim odbiorcom - oceniają dla Wirtualnemedia.pl kreatywni i stratedzy z agencji reklamowych.
Kampania BZ WBK z udziałem Kevina Spacey zaczęła się w październiku ub.r. W pierwszych reklamach aktor promował Konto Godne Polecenia, aplikację mobilną i kredyt gotówkowy. W grudniowej kampanii kredytu gotówkowego u jego boku wystąpił Paweł Szajda, a w br. pojawili się kolejni polscy aktorzy: Anna Dereszowska i Arkadiusz Jakubik, z udziałem którego prowadzona jest obecnie akcja promująca konto z dostępem mobilnym (zobacz szczegóły). W kolejnym spocie będzie można obejrzeć Aleksandrę Kisio.
Pytani przez Wirtualnemedia.pl dyrektorzy kreatywni i stratedzy z agencji reklamowych uważają, że dyskusyjne jest już samo zaangażowanie Kevina Spacey jako ambasadora reklamowego BZ WBK, ponieważ hollywoodzki aktor jest mało wiarygodny jako klient polskiego banku. - Aktor znany z holywoodzkich produkcji i drogich seriali wydaje się Polakom mniej wiarygodny, bo jest gościem z innej galaktyki. Buduje prestiż banku, ale z drugiej strony sprawia, że odbiera się ten bank jako ekskluzywny i drogi - mówi Marcin Muth z John Pitcher. - Może trzeba było zrobić dobrą, inteligentną reklamę z Kevinem Spacey, ale skierowaną do dużo węższej grupy docelowej. Albo należało skorzystać z usług innej gwiazdy tak, jak było w przypadku Chucka Norrisa, który jako zdecydowanie bardziej rozpoznawalny w naszym kraju, był wyrazisty i przekonujący w swoich spotach - sugeruje Filip Iwański z Imagine.
Zresztą BZ WBK od kilku lat angażuje do kampanii różnych aktorów zagranicznych, co nie buduje jego spójnego wizerunku. - Już w logice doboru poszczególnych osób próżno szukać konsekwencji - od klasyki angielskiego humoru Johna Cleese’a, przez parodiującego samego siebie Chucka Norrisa, po eleganckiego, ale pamiętanego też z bardziej psychotycznych ról Kevina Spacey - wylicza Jakub Załuska z Focus Advantage. - Duża rotacja gwiazd reklamujących markę sprawia także, że ludzie zaczynają być zdezorientowani. Zapytałem kolegę, z jaką gwiazdą kojarzy BZ WBK. Odpowiedział, że z Juliette Binoche - dodaje Marcin Muth.
W samych reklamach naszym rozmówcom nie podoba się szablonowość i brakuje oryginalności, zaskoczeń. - Scenarzyści nie stanęli na wysokości zadania. Reklamy wyszły bardzo stereotypowo, powiedziałbym nawet, że nudno. Spacey to aktor nieprzeciętny, a wsadzono go w bardzo przeciętne ramy - stwierdza Filip Iwański. - W reklamach BZ WBK elegancja i zaufanie nie wyróżniają się jako cechy charakterystyczne Kevina Spacey, a dowcip nie jest na poziomie, który by się chciało cytować w rozmowach - uważa Leszek Łuczyn z Opcomu. Zdaniem Jakuba Załuski spoty bardzo dobrze pokazują zalety promowanych ofert. - Twórcy zadbali o to, by najważniejsze benefity wypowiadane były po polsku, dlatego oferta pozostaje czytelna dla każdego - zauważa Maciej Zamorski z Grupy Eskadra.
Czy udział polskich aktorów w reklamach ze Spacey’m to dobry pomysł? - Jest to dla mnie kolejny zabieg obliczony na przykucie uwagi - i uważam, że dość skutecznym. Choć polsko-angielskie dialogi na początku brzmią nieco dziwnie, to za którymś kolejnym razem zaczynamy się do tej konwencji przyzwyczajać - ocenia Jakub Załuska. Dwujęzyczne rozmowy nie podobają się za to Marcinowi Muthowi. - Pewnie wynika z obawy, że gdyby wszyscy mówili w spotach po angielsku, to przekaz byłby dla większości widzów mniej czytelny. Wiele osób ogląda reklamy nieuważnie i nie przeczyta napisów, a angielski może znać słabo lub w ogóle. Tak czy owak, polsko-angielskie dialogi brzmią bez sensu - uważa.
Innego zdania jest Maciej Zamorski. - Pomysł na dialogi między hollywoodzką gwiazdą a polskimi aktorami - mimo że nieco trudniejszy w odbiorze - to udany zabieg. Taka konwencja sprawia, że Spacey (a bank razem z nim) pokazuje wrażenie nie tylko kompetentnego i godnego zaufania, ale również serdecznego i bliskiego klientowi eksperta - stwierdza. - Wykorzystanie rodzimych gwiazd zapewne miało przybliżyć szerszej grupie odbiorców reklamy ze Spacey’em, który w Polsce jest bardziej znany z nazwiska niż z konkretnych filmów z jego udziałem - ocenia Filip Iwański.
Kampanię BZ WBK z Kavinem Spacey i polskimi aktorami dla Wirtualnemedia.pl komentują Marcin Muth z John Pitcher, Jakub Załuska z Focus Advantage, Filip Iwański z Imagine, Maciej Zamorski z Grupy Eskadra i Leszek Łuczyn z Opcomu.
Pełne wypowiedzi na kolejnej podstronie
Dołącz do dyskusji: Kevin Spacey i BZ WBK: brakuje wiarygodności i dobrego pomysłu (opinie)