SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Łukasz Warzecha kontra Cezary Gmyz i TVP Info ws. felietonu o relacjach polsko-niemieckich

Łukasz Warzecha został skrytykowany przez Cezarego Gmyza i serwis internetowy TVP Info za felieton dla WP.pl o znaczeniu stosunków polsko-niemieckich napisany po wizycie w Niemczech na zaproszenie władz tego kraju. - Ten tekst bezpodstawnie uderza w moją zawodową wiarygodność. Całkiem serio zastanawiam się nad skierowaniem pozwu przeciwko portalowi i jego redakcji - napisał Warzecha o publikacji TVP Info.

W artykule zatytułowanym „Zimna wojna z Niemcami to głupota” Łukasz Warzecha podkreślił, że wzajemne relacje gospodarcze są ważne zarówno dla Polski, jak i Niemiec. Według publicysty negatywny wpływ na nie ma napięcie polityczne między krajami, zwłaszcza ostre stwierdzenia polityków i dziennikarzy wyolbrzymiające problemy i negatywne zjawiska w Niemczech.

- Miejsce analizy i rozpoznania problemów zajmują wulgarne pokrzykiwania, w których specjalizują się harcownicy władzy, tacy jak poseł Tarczyński, ale też coraz częściej ważniejsi funkcyjni, choćby Beata Mazurek, nawiązująca nieustannie do niemieckiej własności niektórych mediów. Z drugiej strony są równie twardzi zawodnicy, politycy czy publicyści, przyzwyczajeni do przyjmowania przed naszymi zachodnimi sąsiadami postawy klęczącej, lekceważący od zawsze realne różnice interesów pomiędzy nami - napisał Warzecha.

Publicysta za ten felieton - zamieszczony w miniony piątek, w dniu wizyty w Polsce kanclerz Niemiec Angeli Merkel - był krytykowany przez niektórych internautów, m.in. na Twitterze, gdzie jest bardzo aktywny. Łukasz Warzecha polemizował z niektórymi wpisami, prezentował też te bardzo ostre.

- Mam krótki komunikat: jeśli ta dzicz, która od kilkudziesięciu godzin szczuje na mnie za mój tekst na WP.pl sądzi, że mnie do czegokolwiek zniechęci, to się myli. Natomiast, owszem, potwierdzają moje tezy - zapewniał w niedzielę przed południem.

Gmyz skrytykował Warzechę i został przez niego zablokowany

Felieton Łukasza Warzechy krytycznie ocenił też Cezary Gmyz, korespondent Telewizji Polskiej w Niemczech, tak samo jak Warzecha związany z tygodnikiem „Do Rzeczy”. Gmyz zwrócił uwagę, że Warzecha był ostatnio w Niemczech na zaproszenie służb dyplomatycznych tego kraju.

- Obawiam się, że tak jak w przypadku „Strefy zdekomunizowanej” będącej efektem pobytu w Chobielinie, a będącej panegirykiem na cześć Radka Sikorskiego, Łukasz Warzecha niebawem uzna, że po królewskim przyjęciu przez ambasadę Niemiec został oszukany i będzie nienawidził Niemców jak Radka - napisał Cezary Gmyz. Nawiązał do tego, że w 2007 roku Łukasz Warzecha przeprowadził książkowy wywiad rzekę z Radosławem Sikorskim, a po kilku latach zaczął krytykować tego polityka.

- Ciekawe, czy Ty kiedyś będziesz miał jaja, żeby przyznać, że robiłeś w TVP propagandę zamiast dziennikarstwa, tak jak ja miałem, żeby się przyznać, że w sprawie Sikorskiego się myliłem - odpowiedział Łukasz Warzecha Gmyzowi. - Jeszcze raz Łukaszu. Proszę o jeden, jedyny przykład mojej propagandy w TVP. Jeden - odparł korespondent TVP w Niemczech.

- Oczywiście jestem przekonany, że Łukasz Warzecha podczas wycieczki do Niemiec na koszt ambasady Niemiec miał okazję zetknąć się z całym spektrum niemieckiej sceny politycznej. Wymieniał poglądy z Zielonymi, Biesiadował z zarządem AfD i pożarł się z Die Linke - zaznaczył Gmyz. - Nigdy nie użyłem wobec Łukasza, żadnego obelżywego słowa, co najwyżej zgryźliwej ironii. On natomiast wobec swoich oponentów, więc również mnie użył określenia dzicz i dał mi bana. Słabe to bardzo - opisał w niedzielę.

Wcześniej Cezary Gmyz pokazał, że został na Twitterze zablokowany przez Łukasza Warzecha. Ocenił, że jego redakcyjny kolega „okazał się zdumiewająco mało odporny na krytykę”.

- Żeby była sprawa jasna - nie krytykuję Łukasza Warzechy za to, że odbył podróż studyjną do Niemiec za pieniądze @AuswaertigesAmt. Sam brałem nieraz udział w podobnych programach. I sam podobne, również za niemieckie pieniądze dla niemieckich dziennikarzy organizowałem w Polsce - zaznaczył Cezary Gmyz.

TVP Info: Warzecha pominął informację, że był w Niemczech na zaproszenie władz tego kraju

W niedzielę felieton Łukasza Warzechy i twitterową dyskusję wokół niego zrelacjonowano na portalu internetowym TVP Info. Artykuł zatytułowano: „Łukasz Warzecha po sponsorowanej wycieczce do RFN: ‘antyniemieckie emocje elektoratu PiS’”.

Zwrócono uwagę, że Warzecha nie zaznaczył w swoim felietonie, że do Niemiec zaprosiły go służby dyplomatyczne tego kraju. - Wielu internautów oceniło tekst Łukasza Warzechy jako proniemiecki. Zwłaszcza, że artykuł został opublikowany wkrótce po podróży Warzechy do Niemiec sponsorowanej przez władze tego kraju - stwierdzono.

- Ten tekst bezpodstawnie uderza w moją zawodową wiarygodność. Całkiem serio zastanawiam się nad skierowaniem pozwu przeciwko portalowi i jego redakcji - skomentował Łukasz Warzecha na Twitterze.

Warzecha polemizował też z niektórymi użytkownikami Twittera krytykującymi jego felieton. - Ja nie wiem z jakiego powodu mam być tak zadowolony z przyjaźni polsko-niemieckiej. Ostatni przykład proszę bardzo: My im budujemy fabrykę w Jaworze (100mln) a oni dają nam miejsca pracy, które pewnie zajmą Ukraińcy - napisał poseł Marek Jakubiak.

- Aha. Czyli uważa Pan, że zostałem kupiony i zbieram misie Haribo z asfaltu? Wyżej Pana oceniałem. A co do fabryki - proszę mieć pretensję do rządu, nie do Niemców którzy wykorzystują okazję - odpowiedział publicysta.

Kpił też z sugestii, że dziennikarz powinien opłacać swoje wszystkie zagraniczne wyjazdy. - Oczywiście. Bo każdy porządny dziennikarz, jadąc na wyjazd studyjny, opłaca go sam, ewentualnie bierze zapas konserw - napisał.

- Chciałbym podziękować wszystkim, którzy potraktowali mój normalny tekst publicystyczny jako właśnie tekst publicystyczny, a nie świadectwo zdrady narodowej. Dla Państwa warto się starać - podkreślił Łukasz Warzecha.

Warzecha zniknął z „W tyle wizji” TVP Info po krytyce związków zawodowych

W październiku ub.r. Łukasz Warzecha został odsunięty od prowadzenia „W tyle wizji” i „W tyle wizji extra” w TVP Info. Początkowo miał mieć miesięczną przerwę, ale do tej pory nie wrócił do tych programów. - Poprosiłem o wyjaśnienia w tej sprawie. Dostałem w odpowiedzi protesty od „Solidarności” i od związkowców, z których wynikało, że redaktor Warzecha naobrażał ich, wyzywał od leni i nierobów - ludzi pracujących w marketach i ludzi „Solidarności”. Zdecydowanie nie popieram takiego stylu. W związku z czym nie zmieniłem decyzji dyrekcji programu „W tyle wizji” - tłumaczył to prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski.

Warzecha wielokrotnie krytykował „Sieci” i wPolityce.pl za niektóre publikacje, które jego zdaniem są prorządowe. Pod koniec grudnia ub.r. ostro ocenił przyznanie przez „Sieci” tytułu Człowieka Wolności Julii Przyłębskiej. - Nie dało się znaleźć nikogo zdatniejszego, żeby polać trochę wazeliny? - zapytał Warzecha. - Obrażasz nas i dzielnego człowieka, jakim jest pani Przyłębska - odpowiedział mu Michał Karnowski. Natomiast na początku br. publicyści spierali się w sprawie telenoweli historycznej TVP1 „Korona królów”.

W październiku ub.r. Jacek Karnowski wytknął Łukaszowi Warzesze udzielenie wywiadu Onetowi. - Przebudowa salonu trwa. Gratuluję, choć ja tą drogą nigdy nie pójdę - stwierdził Karnowski. - Co począć z tymi ciągłymi zaczepkami neo-Michnika? Chyba ignorować - odpowiedział Warzecha.

Dołącz do dyskusji: Łukasz Warzecha kontra Cezary Gmyz i TVP Info ws. felietonu o relacjach polsko-niemieckich

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Baca
Co tu godać, chyba Halny wieje
0 0
odpowiedź
User
Gosia
Wirtualna Polska niczym Onet- dla debili. Tzn cebooli. I pisany przez wyżej wymienionych. Żenua!
0 0
odpowiedź
User
rozbawiony socjalistami z piSSu
Typowy poziom dyskursu między piSSowszczykami. Jedyna zmiana polega na tym, że jeden mniej klaszcze partii, a drugi już kompletnie odjechał w Berlinie.
0 0
odpowiedź