Maja Staśko w sporze o czytelnictwo w Polsce. "Snobizm"
Aktywistka i publicystka Maja Staśko na antenie TVN24 stwierdziła, że "snobizm na książki" jest wykluczający wobec tych, których nie stać na czytanie.
Maja Staśko była gościnią programu Andrzeja Morozowskiego "Tak jest", w którym razem z pisarzem Zygmuntem Miłoszewskim dyskutowali o stanie czytelnictwa w Polsce. Według nowego badania Biblioteki Narodowej, w ubiegłym roku co najmniej jedną książkę przeczytało 42 proc. Polaków, o 3 proc. więcej niż rok wcześniej.
Staśko o "snobizmie na czytanie"
W ocenie Mai Staśko, relatywnie niski poziom czytelnictwa wśród Polaków ma wiele przyczyn, w tym podłoże ekonomiczne i społeczne. - Kiedy ludzie są zestresowani, kiedy stresują się czy zapłacą czynsz, kiedy nie mają pieniędzy, kiedy mierzą się z kryzysami zdrowia psychicznego (...) - to może sprawić, że czytanie będzie trudniejsze, bo nie można się skupić. Są problemy, które wtedy cały czas mamy wokół głowy i nie możemy się odprężyć - stwierdziła aktywistka na antenie TVN24.
Zdaniem Mai Staśko ostatnimi czasy "snobizm na czytanie" wyrządził wiele złego. - Mamy dwa kierunki. Jeden jest snobistyczny, »nie jestem statystycznym Polakiem, czytam książki«. Ale co jest złego w byciu Polką lub Polakiem jak wszyscy inni? To wykluczające - stwierdziła aktywistka. Polemizował z nią Miłoszewski, którego zdaniem uczestnictwo w kulturze zależy nie od czynników ekonomicznych, ale od kompetencji danej osoby.
Występ Staśko w TVN24 skrytykowała dziennikarka Hanna Lis. "»Snobizm na czytanie książek jest szkodliwy, bo wyklucza tych, którzy nie czytają«. Nie wiem, kto dobiera gości do @TakJestTVN24, ale współczuję panu Miłoszewskiemu".
„Snobizm na czytanie książek jest szkodliwy, bo wyklucza tych, którzy nie czytają(🙈)”.
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) May 11, 2021
Nie wiem, kto dobiera gości do @TakJestTVN24, ale współczuję panu Miłoszewskiemu. pic.twitter.com/XViFqJn1xd
Do krytyki w internecie odniosła się Maja Staśko. - Tylko pani Hanna Lis miała z moimi słowami problem, czemu dała znać po emisji. Chodziło o to, że powiedziałam, iż snobizm i wyższościowe połajanki nie są dobrym sposobem promocji czytelnictwa, a także wykluczają osoby, które z miliona powodów mogą nie czytać. Na przykład przez brak czasu, pieniędzy, niemoc skupienia się, zaburzenia psychiczne, stresy, lęki. A czytać powinniśmy przecież po to, by się rozwijać i uwrażliwiać, a nie po to, by czuć się lepszym od innych i móc ich poniżać" - napisała na Instagramie Staśko.
Maja Staśko jest autorką książek "Gwałt polski" (razem z Patrycją Wieczorkiewicz) oraz "Gwałt to przecież komplement"
Dołącz do dyskusji: Maja Staśko w sporze o czytelnictwo w Polsce. "Snobizm"