Nabywca towaru może zapłacić VAT za sprzedawcę
Kontrowersyjny projekt ustawy wprowadzający zobowiązanie nabywcy za długi podatkowe sprzedawcy został skierowany do dalszych prac w Komisji Finansów Publicznych.
Sejm odrzucił dziś wniosek Ruchu Palikota o wykluczenie z dalszych prac sejmowych rządowego projektu nowelizacji ustawy o VAT oraz Ordynacji podatkowej. Chodzi o kontrowersyjny pomysł Ministerstwa Finansów wprowadzenia odpowiedzialności nabywcy towaru za długi podatkowe sprzedawcy, dokładnie za niezapłacony VAT. Przyjęto założenie, że jeżeli nabywca kupuje towar np. po okazyjnej cenie to powinien liczyć się z tym, że niska cena może być wynikiem oszustwa podatkowego. Wobec tego, jeżeli sprzedawca VAT faktycznie nie zapłaci, fiskus ma prawo ściągnąć go od nabywcy. Dotyczy to wyłącznie transakcji zawieranych pomiędzy przedsiębiorcami.
Projekt ten rozszerza także zakres tzw. metody odwrotnego obciążenia w VAT, czyli sytuacji, w której VAT z założenia rozlicza nabywca, a nie sprzedawca. Mechanizmem tym mają być objęte m. in. kolejne towary z grupy złomu, odpady czy wyroby ze stali. Na szczęcie w toku prac nad projektem rząd wyłączył z niego zakup paliwa na stacjach benzynowych.
Projekt przeciw nadużyciom
Według wiceministra Macieja Grabowskiego, głównym celem projektu jest zmniejszenie skali wyłudzeń podatku w obrocie tzw. towarami wrażliwymi. Jego zdaniem, wprowadzenie metody „odwrotnego obciążenia” w takich segmentach, jak obrót złomem, znacznie zmniejszyło skale wyłudzeń w ostatnich dwóch latach. Odpowiadając na pytania posłów, Maciej Grabowski nie zgodził się na skrócenie terminu zwrotu VAT dla branż objętych nowelizacją (obecnie podstawowy termin to 60 dni; można skrócić do 25 jeżeli firma w terminie reguluje swoje zobowiązania).
Projekt przeciw przedsiębiorcom
Ruch Palikota złożył wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu, wskakując, że głównym celem działalności gospodarczej jest generowanie zysku, a nie tropienie oszustów podatkowych. Partia ta wskazywała ponadto, że przedsiębiorcy nie dysponują takimi narzędziami do weryfikowania swoich kontrahentów, jakie ma chociażby urząd skarbowy. Zwrócono też uwagę, że niższa cena niekoniecznie musi wynikać z nieuczciwości sprzedawcy, ale np. z udzielonego rabatu. Ruch Palikota zapowiedział, że w przypadku uchwalenia projektu złoży wniosek do Trybunał Konstytucyjnego o jego uchylenie ze względu na niezgodność z Konstytucją.
Odpowiedzialność solidarna w omawianym przypadku oznacza, że fiskus może domagać się zapłacenia całej należności podatkowej lub jej części zarówno od sprzedawcy, jak też i nabywcy łącznie lub osobno. Jeżeli podatek zostanie uregulowany przez jedną ze stron, np. nabywcę, wtedy druga strona, czyli sprzedawca, jest z niego zwolniona, gdyż zobowiązanie wygasa. Odpowiedzialność ta dotyczyć ma tej części podatku, która proporcjonalnie przypada na dostawę dokonaną na rzecz tego przedsiębiorcy.
Projekt zakłada, że odpowiedzialność nabywcy byłaby możliwa po łącznym wystąpieniu dwóch okoliczności. Po pierwsze, jeżeli wartość nabytych od jednego podmiotu dokonującego dostawy towarów wymienionych w załączniku nr 13 (bez kwoty podatku) przekroczyła w danym miesiącu 50 tys. zł. Po drugie, taka odpowiedzialność ma wystąpić wtedy, gdy w momencie dostawy towarów nabywca wiedział lub miał uzasadnione podstawy do tego, aby przypuszczać, że cały podatek przypadający na dostawę tych towarów lub jej części nie został lub nie zostanie wpłacony. Za uzasadnione podstawy projekt uznaje okoliczności towarzyszące dostawie lub warunki, na jakich została ona dokonana, jeśli odbiegały one od okoliczności lub warunków zwykle występujących w obrocie tymi towarami - w szczególności gdy cena za dostarczane towary była bez uzasadnienia ekonomicznego niższa od wartości rynkowej.
W rozpatrywanym przez Sejm brzmieniu w porównaniu do pierwotnego projekt zawiera więcej okoliczności, w których odpowiedzialność zostałaby wyłączona. Wprowadzona została m. in. możliwość wpłacania przez dostawcę kaucji, co skutkowałoby uznaniem go za podmiot „zaufany” (listę takich podmiotów w formie elektronicznej ma prowadzić Minister Finansów). W przypadku zawarcia transakcji z takim przedsiębiorcą nabywca nie musiałby już martwić się o ewentualną odpowiedzialność za jego zaległości podatkowe. Usunięty został także zapis, który tworzył znaczne zagrożenie - dokonujący zakupu przedsiębiorca, by uchronić się przed odpowiedzialnością, miał wykazać, że nie wiązało się to z niewpłaceniem podatku „przypadającego na dostawę tych towarów, na jakimkolwiek etapie ich obrotu.”
Wprowadzone modyfikacje dają większe bezpieczeństwo dla nabywcy, wciąż jednak stanowią zagrożenie dla uczciwych przedsiębiorców (chociaż z założenia mają stanowić ochronę). Po pierwsze, w dobie gospodarki wolnorynkowej cena jest jednym z istotnych czynników konkurencyjności firm i przedsiębiorcy niejednokrotnie podejmują działania, które pozwolą im zaoferować produkty po niższych cenach niż konkurencja. W obecnym brzmieniu projektu zostało co prawda dodane, że o odpowiedzialności będzie można mówić wtedy, gdy cena będzie niższa bez uzasadnienia ekonomicznego, nie jest jednak pewne, czy dodany fragment, faktycznie ochroni firmy.
Chociaż wprowadzenie odpowiedzialności solidarnej nie budzi wątpliwości co do zgodności z Konstytucją RP czy dyrektywą unijną dotyczącą VAT-u, to wskazuje na pewnego rodzaju bezsilność organów państwowych w walce z oszustami – z wykrywaniem przestępstw, ich ściganiem, a także egzekucją zaniżonych wartości podatku. Taka odpowiedzialność jest coraz częściej wykorzystywana także w innych państwach (m. in. w Słowenii, Portugalii, Francji, Rumunii). Jeżeli więc tak wiele państw przerzuca odpowiedzialność za ściąganie podatków na przedsiębiorców, choć właściwie należy to do ich kompetencji, powstaje pytanie, czy sama konstrukcja tego podatku jest właściwa lub czy organy ścigania nadążają za pomysłowością nieuczciwych podatników.
Katarzyna Rola-Stężycka, Tax Care
Dołącz do dyskusji: Nabywca towaru może zapłacić VAT za sprzedawcę