SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Nicolas Cage jest przerażony rozwojem sztucznej inteligencji. Boi się, co zrobią z jego twarzą po śmierci

Błyskawiczny i niczym nieskrępowany rozwój sztucznej inteligencji od dawna budzi spore obawy w środowisku artystycznym. Hollywoodzy aktorzy protestowali przeciw naruszaniu ich wizerunku przy użyciu AI w trakcie zeszłorocznego strajku, ale na razie nie udało się wypracować odpowiednich rozwiązań. “Nie chcę, żebyście robili cokolwiek z moją twarzą i ciałem po mojej śmierci” - deklaruje Nicolas Cage.

Nicolas Cage w filmie "Dream Scenario" Nicolas Cage w filmie

Na polskim rynku trwa w ostatnich miesiącach gorąca debata na temat wykorzystywania AI w mediach, ale rozwój sztucznej inteligencje jeszcze bardziej burzliwe dyskusje wzbudza za oceanem. W Hollywood widać dwie ścierające się siły - z jednej strony mamy wytwórnie filmowe inwestujące coraz większe pieniądze w narzędzia generatywnego AI, a z drugiej aktorów obawiających się bezprawnego wykorzystywania ich wizerunku oraz członków ekip czujących strach przed utratą pracy.

Nie jest żadnym przypadkiem, że “skanowanie wizerunku” gwiazd oraz korzystanie ze sztucznej inteligencji przy tworzeniu scenariuszy były jednymi z najistotniejszych kwestii podnoszonych podczas zeszłorocznego strajku hollywoodzkich aktorów i scenarzystów. Studia uważają, że mają pełne prawa do wszystkich aspektów wykonanego dzieła, w tym do cyfrowej repliki aktorów. Ci z kolei protestują przeciw wykorzystywaniu ich wizerunku bez wcześniejszej zgody. Na koniec strajku wyrażono postanowienie, że odpowiednie standardy zostaną wypracowane przez obie strony w przyszłości, ale na razie do tego nie doszło.

Nicolas Cage jest “przerażony” AI

Gwiazdom wielkiego i małego ekranu trudno się dziwić, że podejrzliwie patrzą na zakusy wytwórni działających ręka w rękę z Big Techem. W ostatnim czasie nie brakowało bowiem sytuacji, gdy za pomocą sztucznej inteligencji próbowano podrobić ich głos i wizerunek. Największym echem odbiła się sprawa między OpenAI a Scarlett Johansson, ale powody do narzekania miał też choćby Morgan Freeman. Na tę chwilę w większości przypadków fani tej czy innej gwiazdy są w stanie wyłapać oszustwo, lecz przy nieskrępowanym rozwoju AI może być to coraz trudniejsze (tym bardziej, gdy zostanie użyta oficjalna cyfrowa replika).

Również dlatego ikony kina takie jak Nicolas Cage zabierają głos ws. sztucznej inteligencji. Popularny aktor w rozmowie z “New Yorkerem" wprost przyznał, że cała sytuacja budzi jego ogromne przerażenie. W dniu wywiadu czekały go bowiem dwa osobne skany - jeden dla serialu “Spider-Man Noir”, a drugi dla kolejnego filmu.

Czytaj też: Nicolas Cage zagra główną rolę w serialu Amazona

- Dwa skany jednego dnia! Muszą umieścić mnie w komputerze, dopasować się do mojego koloru oczu i zmienić… sam nie wiem. Po prostu ukradną moje ciało i zrobią z nim cokolwiek zechcą za pomocą AI… Boże, mam nadzieję, że to nie będzie AI. Jestem tym przerażony. Mówiłem o tym głośno. To wszystko sprawia, że zaczynam się zastanawiać, gdzie skończy prawda o artystach. Czy zostanie zastąpiona? Czy zostanie transmogryfikowane? (…) Co zrobicie z moim ciałem i moją twarzą po mojej śmierci? Nie chcę, żebyście cokolwiek robili! - dobitnie zaznaczył Nicolas Cage.

Pracownicy Big Techa protestują przeciw sztucznej inteligencji

Warto odnotować, że aktorzy i artyści nie są wcale odosobnieni w swoich obawach wobec szaleńczego postępu generatywnej sztucznej inteligencji. Mocny głos w tej sprawie w czerwcu br. zabrali również byli i obecni pracownicy takich firm jak Google czy OpenAI. W otwartym liście przesłanym do gigantów cyfrowych oraz mediów apelowali o udostępnienie szeregowym pracownikom możliwości wyrażania swoich wątpliwości czy sprzeciwu. Zwracali też uwagę na fakt, że w wielu krajach Big Tech nie jest skrępowany odpowiednimi rządowymi czy branżowymi regulacjami.

Temat AI przewija się też w dyskusji o nowelizacji prawa autorskiego i praw pokrewnych w Polsce, która w najbliższy czwartek ma trafić do senackiej komisji kultury. Niepokój wydawców związany z tą kwestią do tej pory był jednak ignorowany przez stronę rządową.

Dołącz do dyskusji: Nicolas Cage jest przerażony rozwojem sztucznej inteligencji. Boi się, co zrobią z jego twarzą po śmierci

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
r4r34r43r4
Pierwsi wymrą ostatni dziennikarze, zwłaszcza śledczy. Zostaną tylko różne prorządowe i antyrządowe wrzutki na prorządowe i antyrządowe fejknjusy i... prorządowe i antyrządowe fejkhuntery. Z boku będzie się temu przyglądać korpomielonka. Nic więcej nie będzie.
2 1
odpowiedź
User
andyd
Pierwsi wymrą ostatni dziennikarze, zwłaszcza śledczy. Zostaną tylko różne prorządowe i antyrządowe wrzutki na prorządowe i antyrządowe fejknjusy i... prorządowe i antyrządowe fejkhuntery. Z boku będzie się temu przyglądać korpomielonka. Nic więcej nie będzie.
czemu tak miałoby być? poważne gazety będą dalej miały dziennikarzy śledczych, trudno sobie wyobrazić,żeby poważne tytuły tworzyło wszystko z użyciem AI, a odnośnie aktorów powinno być prawo, że po śmierci aktora jego spadkobiercy mają prawo do jego wizerunku i oni decydują, co z nim zrobić
0 4
odpowiedź
User
T
AI + VR = prawie holodeck jak ze StarTrek.
W przyszłości AI będzie w stanie wygenerować nam scenariusz wg zadanych kryteriów, w którym sami będziemy mogli grać aktywną rolę.
0 0
odpowiedź