Piractwo IPTV ma odbierać nawet 560 tys. miejsc pracy
Urząd Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych (USPTO) zorganizuje w październiku konsultacje dotyczące piractwa IPTV. Instytucja szacuje, że nielegalny proceder odbiera od 230 tys. do 560 tys. miejsc pracy. Piractwo wideo ma też zmniejszać produkt krajowy brutto USA o 47,5-115,3 mld dol. każdego roku.
„Okrągły stół” dotyczący piractwa ma odbyć się 3 października 2023 roku. Do 23 sierpnia USPTO czeka jednak na stanowiska zainteresowanych udziałem w dyskusji podmiotów. Urząd chce spostrzeżeń dotyczących walki z piractwem, propozycji wyeliminowania tego zjawiska. Tylko największym graczom na rynku ma ono odbierać przychody w wysokości od 29,2 mld do 71 mld dol. rocznie.
W konsultacjach mogą wziąć udział nadawcy telewizyjni, serwisy streamingowe i dostawcy usług internetowych. Po ich zakończeniu możliwe będzie zaostrzenie przepisów. Właściciele praw autorskich zabiegają o to samo w Unii Europejskiej. Choć Komisja Europejska przeprowadziła konsultacje w tej sprawie, to organizacje antypirackie twierdzą, że ze strony Brukseli zabrakło zdecydowanych ruchów. Na przykład nakazu natychmiastowej blokady serwerów z nielegalnymi przepisami. Takowe przepisy obowiązują na przykład w Hiszpanii w odniesieniu do La Ligi Santander.
W USA piractwo wideo najpopularniejsze
Stany Zjednoczone są krajem, gdzie pakiety płatnej telewizji należą do najdroższych na świecie, a oferta streamingowa jest wyjątkowo rozdrobniona. Mieszka tam też wiele osób z różnych części świata, które chcą odbierać kanały telewizyjne ze swoich ojczyzn. Legalna oferta jest dla nich bardzo droga i nie zawiera większości stacji. Oferują je pirackie listy.
Z przeprowadzonego w 2022 roku badania specjalizującej się w badaniu nielegalnych treści firmy Muso wynika, że co 10 pirat na świecie mieszka w Stanach Zjednoczonych. Od stycznia do sierpnia ub.r. mieszkańcy Stanów Zjednoczonych odpowiadali za 10,9 proc. pirackiego ruchu. Pozyskiwanie nielegalnych treści w USA jest o 87,3 proc. popularniejsze niż w Rosji. Francja w raporcie MUSO zajęła dopiero 5 miejsce, a Wielka Brytania 7. Polska nie znalazła się w pierwszej 15 państw, gdzie piractwo rozkwitło najbardziej.
Pirackie kanały wróciły na nielegalne listy w Europie
Z raportu Audiovisual Anti-Piracy Alliance (AAPA), przeprowadzonego przez Uniwersytet w Bournemouth wynika, że 17 mln mieszkańców Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii korzysta z pirackich usług IPTV. Są one najpopularniejsze w Holandii (8,2 proc. społeczeństwa). W Polsce odsetek ten wynosi zaledwie 1,5 proc., natomiast w Rumunii 0,8 proc.
W dobie streamingu piractwo jest łatwiejsze niż wcześniej. W wielu krajach działają portale sprzedające takie usługi. Przypominają legalnie działających operatorów. Choć co jakiś czas dochodzi do likwidacji nielegalnych stron i zatrzymań ich twórców, to wciąż powstają nowe. Niedawno stało się tak w Holandii. Zlikwidowano największego dostawcę pirackich list m3u w Europie. Oferował kilkanaście tysięcy stacji z całego świata i równie dużo produkcji w formie wideo na żądanie. Choć użytkownicy pirackich list stracili na kilka godzin lub dni dostęp do wielu kanałów telewizyjnych, to nielegalne streamy powróciły. Sprzedaż list m3u odbywa się dalej za pośrednictwem chińskich serwisów zakupowych.
Dołącz do dyskusji: Piractwo IPTV ma odbierać nawet 560 tys. miejsc pracy