Radio Wolna Europa już niedługo na Węgrzech. Reporterzy Bez Granic apelują do Unii Europejskiej
Po 27 latach nieobecności Radio Wolna Europa znów będzie obecne na Węgrzech, chociaż tylko w wersji cyfrowej. Biuro ma zostać otwarte do końca czerwca br. Tymczasem Reporterzy bez Granic napisali list otwarty do przywódców Unii Europejskiej. Apelują o interwencję brukselskich instytucji po uchwaleniu na Węgrzech specustawy ws. koronawirusa.
Radio Wolna Europa (ang. Radio Free Europe) zakończyło działalność w Budapeszcie w 1993 r., kiedy opadła żelazna kurtyna, a Węgry po pierwszych wolnych wyborach w 1990 r. rozpoczęły ustrojową i gospodarczą transformację. Teraz Amerykańska Agencja na rzecz Światowych Mediów (ang. U.S. Agency for Global Media) tworzy oddział w Budapeszcie - donosi dw.com.
- Pomimo kryzysu spowodowanego koronawirusem Radio Wolna Europa planuje rozpocząć działalność w Budapeszcie do połowy 2020 r. - powiedział dyrektor stacji Jamie Fly. Dodał, że powstanie tam biuro, w którym dziesięciu dziennikarzy będzie tworzyło treści na stronę internetową i do mediów społecznościowych.
Węgierskie media pod kontrolą rządu
W ciągu ostatnich dziesięciu lat rząd Orbana przejął kontrolę nad większością rynku medialnego. Od 2011 r. nadawcy publiczni i państwowa agencja informacyjna MTI znajdują się pod kontrolą rządu. Prywatne media były stopniowo wykupywane przez przedsiębiorców związanych z rządem Fideszu. W ubiegłym roku około 500 prywatnych firm z branży mediów połączyło się w jedną organizację powiązaną z rządem, znaną pod węgierskim skrótem KESMA.
W światowym rankingu wolności prasy, opublikowanym przez organizację pozarządową Reporterzy bez Granic w 2019 r., Węgry spadły na z 64. na 87. miejsce. Nieliczne media krytyczne wobec rządu obawiają się dalszych ograniczeń w związku z uchwalonym przez rząd Fideszu stanem wyjątkowym w obliczu pandemii koronawirusa.
Zgodnie z węgierską specustawą, za rozpowszechnianie fałszywych informacji grozi teraz kara do pięciu lat więzienia. O szerzenie dezinformacji na temat pandemii rząd Orbana oskarża właśnie niezależne media (Index.hu oraz 24.hu), które krytykują go za to, że nie radzi sobie z kryzysem, a w państwowej telewizji sugeruje się wręcz konieczność aresztowania niezależnych dziennikarzy.
Reporterzy bez Granic piszą do przywódców Europy
W środę Reporterzy Bez Granic (RSF) zaapelowali do Unii Europejskiej, aby jej instytucje podjęły pilnie działania, które zapobiegną zniesieniu wolności prasy na Węgrzech. W liście otwartym do przywódców Europy napisali, że "władza na Węgrzech arbitralnie decyduje o tym, jakie informacje są prawdziwe, a jakie fałszywe, a nowe prawo węgierskie grozi demontażem niezależnej przestrzeni medialnej i ustanowieniem surowego systemu cenzury pod pretekstem walki z pandemią".
- To orwellowskie prawo wprowadza prawdziwy policyjny stan informacyjny w sercu Europy. Wszystkie instytucje europejskie muszą zmobilizować się, aby zachować resztki wolności prasy na Węgrzech - mówi Pavol Szalai, szef biura RSF w Unii Europejskiej i na Bałkanach.
W ubiegłym roku Radio Wolna Europa otworzyło swoje biura w Rumunii i Bułgarii, bo podobnie jak na Węgrzech, publiczne stacje telewizyjne i radiowe zostały tam przekształcone w tuby propagandowe rządu. Jamie Fly przyznaje jednak, że w tych krajach społeczeństwo postrzega RWE jako stację radiową i są trudności z zaakceptowaniem oferty wyłącznie cyfrowej.
Według danych RWE Bułgarska Svobodna Evropa ma 3,6 mln unikalnych użytkowników, a rumuński portal - 3,8 mln.
Radio Wolna Europa, założone w 1950 roku, działa obecnie w 26 językach. W 2019 r. miał budżet w wysokości 124 mln dolarów. RWE Dociera do około 37,6 mln osób tygodniowo. Chociaż radio jest finansowane przez Kongres USA, zalecenia dotyczące ekspansji wydaje nadzorująca go amerykańska Agencja ds. Globalnych Mediów, która analizuje stan wolności mediów na całym świecie.
Dołącz do dyskusji: Radio Wolna Europa już niedługo na Węgrzech. Reporterzy Bez Granic apelują do Unii Europejskiej