Nie słabnie rosyjska dezinformacja w sieci. Dominują „roszczeniowość” i „przestępstwa”
W ostatnim tygodniu eksperci państwowego instytutu badawczego NASK znów zidentyfikowali intensywną antyukraińską dezinformację w polskiej sieci. Szczególnie wybijała się narracja o rzekomej roszczeniowości Ukraińców przebywających w Polsce oraz o przestępstwach, których mają oni rzekomo dokonywać. Tematem aktualnym były miejsca na uczelniach, zajmowane przez ukraińskich studentów.
NASK ostrzega: mimo, że media poświęcają mnie uwagi wojnie w Ukrainie, nie słabnie, a nawet wzmaga się antyukraińska dezinformacja, którą można zaobserwować w polskiej sieci.
W minionym tygodniu intensywnie kontynuowano wątek rzekomej roszczeniowości uchodźców, któremu towarzyszy wywoływanie poczucia niesprawiedliwości oraz podsycanie negatywnych nastrojów. Jak wskazują eksperci - głównymi filarami tej narracji było „wzbogacanie się uchodźców na programach socjalnych kosztem Polaków”, „zakup drogich samochodów przez Ukraińców”, „przywrócenie cła na towary z Unii Europejskiej przez Ukrainę”, ale także rozrywkowe życie prowadzone rzekomo przez Ukraińców w Polsce. Szczególnie gorącym i aktualnym był temat miejsc na polskich uczelniach, zarezerwowanych dla ukraińskich studentów.
Równolegle rozwijana była druga narracja: temat przestępstw, dokonywanych przez Ukraińców w Polsce. - Niektórzy internauci wręcz poszukują kolejnych przykładów nielegalnych działań uchodźców i gdy tylko pojawią się pogłoski mówiące, że za przestępstwem może stać obcokrajowiec, wykorzystywane są one do pogarszania wizerunku narodu ukraińskiego – informują eksperci NASK.
W bieżącym tygodniu do dezinformacji wykorzystane zostało postrzelenie młodej kobiety w Rzeszowie, za którym miał rzekomo stać Ukrainiec z polskiej Policji. W porozumieniu z rzecznikiem prasowym Komendanta Głównego Policji insp. Mariuszem Ciarką NASK opublikował oficjalny komunikatu w tej sprawie poprzez kanały Włącz Weryfikację.
Ataki także na skrzynki mailowe
W środę CERT Polska poinformował z kolei, że w ostatnim czasie hakerzy UNC1151/Ghostwriter, prawdopodobnie powiązani z rządem Białorusi, wykorzystują do cyberataków technikę Browser in the Browser, służącą do wyłudzania danych logowania na maila. Polega ona na wyświetleniu w ramach odwiedzanej strony pozornie nowego okna przeglądarki, zawierającego fałszywy panel logowania. Okno to, będąc elementem strony, jest na tyle dobrze wykonane, że ofiara może mieć trudność z odróżnieniem spreparowanego okna od faktycznego nowego okna aplikacji - opisano na stronie CERT Polska.
Ale dezinformacja prorosyjska nie jest tylko problemem Polski. Jak informuje Mythos Labs w najnowszym raporcie, dotyczy ona w znacznym stopniu wszystkich użytkowników Twittera. Spośród 1227 kont na Twitterze, które służą do szerzenia prokremlowskiej propagandy o wojnie w Ukrainie, aż jedna trzecia zamieszcza posty w kilkunastu różnych językach. Prawie 200 profili publikuje prorosyjską dezinformację także w języku polskim. Zgodnie z raportem liczba prorosyjskich kont, które wzmacniały narrację powiązaną z państwem chińskim, wzrosła o 680 proc.
Dołącz do dyskusji: Nie słabnie rosyjska dezinformacja w sieci. Dominują „roszczeniowość” i „przestępstwa”
Pod plaszczem emocjonalnego wzmozenia nakrecanego przez proukrainskie do immentu media,dokonuje sie proces ktory bedzie niemozliwy do odkrecenia.
protestujmy przeciwko jakiejkolwiek unii z /ukraina. Ukraincy mowia wprost o roszczeniach do czesci terytorium Polski,19 powiatow ze wschodniej Polski.
Ukraina to obca cywilizacja turanska. To politycy dokonuja ukrainizacji i banderyzacji Polski. i wtopienia Ukraincow w polskie spoleczenstwo,zeby nas obezwladnic od wewnatrz. Mamy w kraju konia trojanskiego.