BBC pod ostrzałem krytyki. Po serii skandali głos zabrał szef największego konkurenta
Brytyjska telewizja BBC po raz kolejny została uwikłana w skandal. Szef publicznego nadawcy musiał przeprosić za brak odpowiednich procedur bezpieczeństwa w programie tanecznym “Strictly Come Dancing”, a tymczasem jego stację mocno krytykuje konkurencja. Co miał do powiedzenia dyrektor ds. treści w ITV?
W ostatnich latach telewizja BBC nie była wolna od skandali obyczajowych, które od czasu do czasu wstrząsały gabinetami. Najgłośniejszym echem odbiła się afera związana zawieszonym w zeszłym roku prezenterem Huw Edwardsem, ale, jak się okazuje, nie miał to być koniec. W lipcu br. roku na jaw wyszło skandaliczne zachowanie jednego z tancerzy hitowego programu “Strictly Come Dancing”. Graziano Di Prima przyznał się m.in. do kopnięcia swojej partnerki i został zwolniony z show przed najnowszym sezonem.
W międzyczasie trwa również wewnętrzne dochodzenie dotyczące innego tancerza, wobec którego oskarżenia wysunęła z kolei aktorka Amanda Abbington. Kobieta twierdzi, że po treningach z Giovannim Pernice'em cierpiała na zespół stresu pourazowego. Celebryta broni się przed tymi sugestiami i podtrzymuje, iż jest niewinny.
BBC po skandalu zmienia politykę w tanecznym show
W pierwszym komunikacie wysłanym po ujawnieniu sytuacji z Di Primą i Zarą McDermott BBC zaznaczyło, że od następnego sezonu “Strictly Come Dancing” wszystkie próby taneczne będą nadzorowane przez członka ekipy produkcyjnej. Firma zapowiedziała także zatrudnienie dwójki specjalnych producentów odpowiedzialnych za dobrobyt wszystkich osób obecnych na planie. Mają oni przeprowadzić dodatkowe treningi dla osób pracujących przed i za kamerą.
Dyrektor generalny BBC Tim Davie przeprosił za budzące oburzenie wydarzenia, jakie miały miejsce w trakcie prac nad “Strictly Come Dancing”. Nie ukrywał swojego rozczarowania całą sytuacją, gdyż “BBC i naszym zespołom bardzo zależy na tego typu sprawach” Zaznaczył też, że “z perspektywy czasu powinniśmy byli zrobić więcej”.
ITV uderza w BBC za wydatki i afery
Okazji, by uderzyć w swojego głównego konkurenta, nie mógł sobie odmówić szef programów w ITV - Kevin Lygo. Pracownik publicznej telewizji zaznaczył, że w należącym do niej programie “Dancing on Ice” nie będzie trzeba przedsięwziąć podobnych kroków jak w “Strictly Come Dancing". Wywijający piruety na lodzie tancerze nie są bowiem “nigdy sami”, treningi odbywają się w miejscach publicznych i zawsze towarzyszy im ekipa medyczna na wypadek wypadku.
Lygo skrytykował też przy okazji fakt, że BBC zdecydowało się na zakup praw do amerykańskich seriali “Suits” i “Plotkara”. Zdaniem pracownika ITV mające swoje problemy finansowe i kasujące oryginalne produkcje BBC nie powinno ponosić wydatków tego typu. Dlatego był “zaskoczony”, gdy w trakcie czasu reklamowego między meczami Euro 2024 widział zapowiedzi obu hitowych produkcji.
Czytaj też: Koniec serialu “Plotkara”
- Nie do końca rozumiem, dlaczego, gdy BBC ma trudności z pieniędzmi, kosztami programów oraz finansowaniem oryginalnych programów takich jak “Newsnight”, znajduje pieniądze na zakup „Suits”, „Plotkary” i tym podobnych rzeczy. Myślę, że to pytanie do nich. Nie wiem, dlaczego decydują się to zrobić – wydaje się to dziwne - podsumował Kevin Lygo.
Dołącz do dyskusji: BBC pod ostrzałem krytyki. Po serii skandali głos zabrał szef największego konkurenta