Gigantyczna strata właściciela TVN. Przecenił telewizję
W zeszłym kwartale przychody Warner Bros. Discovery zmalały o 6 proc. do 9,7 mld dolarów, a wskutek odpisów dotyczących głównie telewizji strata netto sięgnęła 10 mld. Platformy streamingowe firmy przekroczyły pułap 100 mln subskrybentów.
Telewizja linearna, stanowiąca nadal ponad połowę biznesu Warner Bros. Discovery, notuje wyższe spadki niż cały koncern. W drugim kwartale 2024 roku przychody tego segmentu zmniejszyły się rok do roku o 8 proc. do 5,27 mld dolarów.
Wpływy z dystrybucji zmalały o 9 proc. do 2,67 mld dolarów. Spadku liczby widzów płacących w USA i Kanadzie za pakiety telewizyjne z kanałami firmy i skutku sprzedaży kanałów regionalnych AT&T SportsNet (podano, że obniżył dynamikę przychodów o 3 pkt proc.) nie zrównoważyła podwyżka o średnio 5 proc. stawek w umowach z operatorami.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Sprzedaż reklam w telewizji przyniosła w zeszłym kwartale 2,21 mld dolarów, 10 proc. mniej niż przed rokiem. Oglądalność stacji Warner Bros. Discovery w USA i Kanadzie zmalała rok do roku o 13 proc. Za to wpływy ze sprzedaży treści poszły w górę o 5 proc. do 299 mln dolarów.
Firmie udało się obniżyć koszty uzyskania przychodów o 11 proc. do 2,53 mld dolarów, m.in. dzięki zmniejszeniu wydatków na treści (koszty treści sportowych w USA przeniesiono do pionu streamingowego). Jednak przy identycznych jak przed rokiem kosztach sprzedażowych, ogólnych i administracyjnych (743 mln dolarów) skorygowany zysk EBITDA zmalał z 2,17 do 2 mld dolarów.
„Diuna” pomogła, gorzej z telewizją i grami
W pionie Warner Bros. Discovery obejmującym wytwórnie filmowo-serialowe i producentów gier kwartalne przychody zmalały rok do roku o 5 proc. do 2,45 mld dolarów, z czego te ze sprzedaży treści - o 7 proc. do 2,24 mld.
Co prawda wpływy kinowe podskoczyły o 19 proc., głównie dzięki hitowym premierom drugiej części „Diuny” oraz „Godzilla i Kong: Nowe imperium”, ale przychody od nadawców telewizyjnych poszły w dół o 27 proc. (inaczej niż przed rokiem ułożył się terminarz premier w tym obszarze), a z gier wideo - o 41 proc. (gra „Legion Samobójców: Śmierć Lidze Sprawiedliwości” sprzedawała się dużo słabiej niż przed rokiem „Dziedzictwo Hogwartu”. Natomiast wpływy sklasyfikowane jako inne poszły w górę ze 176 do 209 mln dolarów, głównie dzięki otwarciu w połowie ub.r. w Tokio parku rozrywki z uniwersum Harry’ego Pottera.
Segment wypracował 210 mln dolarów skorygowanego zysku EBITDA, wobec 306 mln rok wcześniej.
Streaming z większą stratą, ma ponad 100 mln klientów
Również pion streamingowy Warner Bros. Discovery zmalał przychodowo - o 6 proc. do 2,57 mld dolarów. Przesądziło o tym skurczenie się wpływów z treści z 410 do 123 mln dolarów (koncern miał dużo mniej do sprzedania niż przed rokiem).
Natomiast przychody z dystrybucji minimalnie wzrosły do 2,2 mld dolarów dzięki wprowadzeniu platformy Max do Ameryki Południowej w pierwszym kwartale br. i do Europy w drugim kwartale (w Polsce działa od połowy czerwca), a mimo dalszego spadku sprzedaży w USA i Kanadzie pakietów z telewizją linearną.
CZYTAJ TEŻ: Niejasna strategia Maxa? Nadejście HBO Originals zmienia status quo
Po przeniesieniu do segmentu streamingowego wydatków na sport kwartalne koszty uzyskania przychodów wzrosły o 3 proc. do 2,03 mld dolarów, zaś wydatki sprzedażowe, ogólne i administracyjne zmalały o 17 proc. do 647 mln dolarów (koncern przed rokiem więcej wydał na marketing w związku z debiutem Maxa w USA).
Ekspansja Maxa w kolejnych krajach przełożyła się na wzrost liczby subskrybentów platform koncernu poza USA i Kanadą z 42,6 mln w połowie ub.r. do 46,9 mln na koniec marca br. i 50,8 mln na koniec czerwca. Średni przychód od klienta w zeszłym kwartale tak jak przed rokiem wynosił 3,85 dol.
Natomiast w USA i Kanadzie (firma klasyfikuje je jako rynki rodzime) liczba subskrybentów zmniejszyła się rok do roku z 54 do 52,5 mln, ale średni przychód od każdego wzrósł z 11,09 do 12,08 dolara. Na ten wzrost składają się także wpływy z reklam, które w pionie streamingowym poszły w górę ze 121 do 240 mln dolarów.
Łączna liczba klientów streamingowych przekroczyła 100 mln, rosnąc w ciągu minionego kwartału z 99,6 do 103,3 mln. Za to rentowność segmentu mocno się pogorszyła - skorygowana strata EBITDA zwiększyła się z 3 do 103 mln dolarów.
Telewizja w Warner Bros. Discovery dużo mniej warta
Całkowity zysk Warner Bros. Discovery na poziomie skorygowanej EBITDA zmalał z 2,15 do 1,79 mld dolarów. Pozostałe wskaźniki rentowności koncernu pociągnęło w dół 9,39 mld dolarów odpisów i utraty wartości (rok wcześniej wyniosły jedynie 6 mln dol). 9,1 mld z tej kwoty to obniżka wyceny segmentu telewizyjnego.
W konsekwencji kwartalna strata koncernu pogłębiła się rok do roku z 906 mln do 10,21 mld dolarów, a strata netto - z 1,22 do 10,03 mld. W całym pierwszym półroczu przychody firmy zmniejszyły się o 6,6 proc. do 19,67 mld dolarów,
Priorytetem Max, będą kolejne „odważne kroki”
W raporcie David Zaslav, szef Warner Bros. Discovery, podkreślił, że dla firmy najwyższym priorytetem jest jej globalny segment streamingowy, dlatego są „niesamowicie zadowoleni” z jego wzrostu w zeszłym kwartale.
Celem jest osiągnięcie trwałej zyskowności przez ten pion w drugiej połowie przyszłego roku. W tym celu Max ma szybciej zdobywać nowych klientów, ponosząc przy tym ułamki kosztów.
CZYTAJ TEŻ: TVN znów na sprzedaż? Warner Bros. Discovery walczy z zadłużeniem
A co z resztą działalności koncernu? - Przy przeciwnym wietrze w branży podejmowaliśmy i będziemy dalej podejmować odważne kroki, takie jak zmiana wizji naszych obecnych partnerstw w telewizji linearnej i szukanie nowych możliwości sprzedaży pakietowej - Zaslav.
Kurs akcji Warner Bros. Disovery mocno w dół
Wyniki Warner Bros. Disovery negatywnie ocenili inwestorzy giełdowi. Po publikacji sprawozdania z zeszłego kwartału akcje koncernu taniały w handlu posesyjnym o ok. 8,5 proc.
Na zamknięciu czwartkowych notowań kurs wynosił 7,71 dolarów. Od początku stycznia br. zmalał o 32 proc., a w ciągu ostatnich 12 miesięcy o 47 proc.
Dołącz do dyskusji: Gigantyczna strata właściciela TVN. Przecenił telewizję