HFPC o odmowie wszczęcia śledztwa ws. „Nie”: Dostępność prasy warunkiem wolności słowa
Helsińska Fundacja Praw Człowieka przygotowała opinię amicus curiae (przyjaciela sądu) na temat wycofania ze sprzedaży tygodnika „Nie” (Urma) przez Pocztę Polską i Orlen. Podkreśla tam, że wolność słowa gwarantuje zarówno polskie, jak i unijne prawo, ale do jej ochrony potrzebne jest rzetelne badanie przypadków podejrzenia jej naruszania.
Spółka Urma, wydawca tygodnika „Nie”, w lipcu br. przekazała Wirtualnemedia.pl, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie Poczty Polskiej i PKN Orlen, które wycofały ze sprzedaży wydanie pisma z papieżem Janem Pawłem II na okładce. Poczta Polska zrezygnowała wtedy w ogóle ze sprzedawania „Nie”.
Pod koniec września Helsińska Fundacja Praw Człowieka wystosowała opinię amicus curiae (przyjaciela sądu w sprawie odmowy przez prokuraturę wszczęcia śledztwa. Fundacja podejmuje się sporządzenia takiej opinii w sprawach, w których jej zdaniem wymaga tego interes społeczny. Opinia nie przedstawia nowych dowodów czy okoliczności, a zwraca uwagę na aspekty sprawy w kontekście Konstytucji, prawa unijnego i międzynarodowego.
HFPC w opinii podkreśla, że wolność prasy i innych mediów jest wprost zagwarantowana przez art. 14 Konstytucji RP. Chroni ją także prawo prasowe – w tym art. 3, „zgodnie z którym zakazane jest ograniczanie oraz w jakikolwiek sposób utrudnianie drukowania i nabywania przyjętych przez przedsiębiorstwo do druku i rozpowszechniania dzienników, czasopism lub innych publikacji prasowych z powodu ich linii programowej albo treści”.
W opinii zaznaczono, że także art. 54 ust. 2 Konstytucji zakazuje cenzury prewencyjnej środków społecznego przekazu. HFPC dodaje, że pozornie na gruncie konstytucyjnym może dojść do konfliktu między wolnością prasy a zasadą ochrony własności prywatnej, ale art. 22 ustawy zasadniczej „przewiduje możliwość ograniczenia wolności działalności gospodarczej – w drodze ustawy i ze względu na ważny interes publiczny”. Fundacja podkreśla, że takim przypadkiem jest kolportaż prasy. „Dostępność prasy stanowi warunek możliwości korzystania z prawa do wolności słowa przez ogół społeczeństwa” - dodaje.
HFPC powołuje się także na Europejską Konwencję Praw Człowieka, której przepisy zdaniem fundacji są podobne do art. 54 polskiej Konstytucji. Przypomina wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 2010 roku, w którym stwierdzono, że wycofanie z dystrybucji opublikowanego materiału „należy rozpatrywać z perspektywy naruszenia wolności słowa chronionej przez art. 10 EKPC”. Artykuł ten, jak dodaje fundacja, nie wprowadza absolutnej wolności słowa, ale jej ograniczanie musi być zgodne z prawem krajowym, mieć uzasadniony cel i być proporcjonalne.
ETPC stwierdził również, że w przypadku wycofania nakładu czasopisma z dystrybucji należy zbadać rzeczywiste powody takiej decyzji. „Dopiero na ich podstawie [organy wymiaru sprawiedliwości muszą] przeprowadzić ocenę, czy zachowany został warunek proporcjonalności ingerencji” - dodano.
HFPC: Wyjaśnić, dlaczego wycofano tygodnik
HFPC podkreśla, że choć normy dotyczące wolności słowa istnieją w polskim prawie, to „wszelka ochrona, którą mogłyby zapewniać będzie pozorna i iluzoryczna, jeśli informacje o ich naruszeniu będą przez organy państwa bagatelizowane, zaś przypadki podejrzenia popełnienia czynów zabronionych nie będą rzetelnie badane”.
W uwagach końcowych fundacja zaznacza, że w sprawie należy dogłębnie zbadać stan faktyczny. Ważne jest jej zdaniem „w szczególności wyjaśnienie, jaka motywacja stała za wycofaniem nakładu tygodnika »Nie« ze sprzedaży. Od tego zależeć będzie bowiem ewentualna odpowiedzialność karna sprawców”.
HFPC dodaje, że „sprawę należy rozpatrywać mając na względzie konstytucyjne i międzynarodowe standardy odnoszące się do wolności prasy i wolności słowa”. „Jeśli bowiem działania polegające na bezprawnym naruszeniu tych wolności miałyby pozostać bezkarne, czyniłoby to praktyczną realizację tych wolności iluzoryczną” - podkreśla.
Fundacja kończy zwróceniem uwagi, że praktyka sądów krajowych sprzeczna z wytycznymi ETPC może narazić Polskę na skargi do Trybunału i odpowiedzialność odszkodowawczą.
„Nie” wycofane z Orlenu, Poczta Polska zrywa umowę
Prezes Orlenu 14 marca obwieścił, że z punktów sprzedaży koncernu wycofane zostanie wydanie tygodnika „Nie”, na okładce którego widniał Jan Paweł II z krucyfiksem i przybitą do niego lalką. „Przekracza wszelkie granice” - stwierdził Daniel Obajtek. Tego samego dnia Urma wysłała do koncernu pismo z wezwaniem do zaprzestania naruszeń.
Dzień wcześniej wydawca tygodnika alarmował, że numer z papieżem na okładce ze sprzedaży wycofuje Poczta Polska. „Bardzo proszę o pilne zdjęcie z ekspozycji tego wydawnictwa do czasu wycofania tego nr-u przez Garmond Press (poniedziałek, najpóźniej wtorek - 13-14.03 br.) - przekażę Państwu informację w tym temacie” - pisać miał w opublikowanym w mediach społecznościowych „Nie” okólniku Dariusz Zieliński z Poczty Polskiej.
Wydawnictwo nie otrzymało żadnego wyjaśnienia od Poczty Polskiej, kto i na jakiej podstawie zdecydował o wycofaniu ze sprzedaży wydania tygodnika. Od kilku miesięcy nie odpowiedziano na pytania zadane przez prawników spółki, za to poczta wypowiedziała Urmie umowę.
Urma złożyła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zawiadomienie „o podejrzeniu stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów przez Orlen i Pocztę Polską”. Wydawca do tej pory nie otrzymał jednak informacji, czy urząd zajmie się sprawą.
Tymczasem pełnomocnik PKN Orlen w odpowiedzi na wezwanie wydawcy tygodnika „Nie” do zaprzestania naruszeń stwierdził w piśmie, że okładka z papieżem zawierała „treści sprzeczne z prawem, a także karalne”. Zdaniem prawników spółki, okładka miała obrażać uczucia religijne.
Brak znamion czynu zabronionego
Tłumienie krytyki prasowej oraz ograniczenie kolportażu prasy – to przestępstwa, o podejrzeniu popełnienia których zawiadomił prokuraturę wydawca tygodnika „Nie”. Śledczy stwierdzili jednak, że działania koncernu i poczty nie nosiły znamion czynu zabronionego.
„W dniu 15 czerwca 2023 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania przygotowawczego w tej sprawie. Zawiadomienia złożone w tej sprawie dotyczyły podejrzenia popełnienia czynów z art. 44 ust 1. oraz art. 49 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 roku - Prawo prasowe [dotyczą tłumienia krytyki prasowej i ograniczenia kolportażu prasy - red.]. Przeprowadzone w tej sprawie postępowanie sprawdzające nie dało podstaw do wszczęcia dochodzenia. Podstawą wydania takiej decyzji był przepis art. 17 par. 1 pkt 2 Kodeksu postępowania karnego, czyli brak znamion czynu zabronionego” - przekazał nam wtedy w zastępstwie rzeczniki prasowej Szymon Banna.
- W naszej ocenie postanowienie to jest nieprawidłowe, wydane zostało bez analizy dokumentacji sprawy i tak naprawdę bez przeprowadzenia postępowania dowodowego - bez zbadania w najmniejszym zakresie meritum sprawy – komentowała na początku lipca Miecińska. - Bez wątpienia zaskarżymy to postanowienie do właściwego sądu, licząc na to, że sąd je uchyli i przekaże sprawę ponownie prokuratorowi celem wyjaśnienia okoliczności sprawy i przeprowadzenia czynności, których prokuratura zaniechała – dodawała.
- Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa 15 czerwca br. Zaskarżyliśmy to postanowienie 12 lipca br. W zażaleniu wskazaliśmy, że prokurator nie przeprowadził niezbędnych czynności, w szczególności nie przesłuchał osób odpowiedzialnych za podjęcie decyzji o wycofaniu ze sprzedaży tygodnika, oraz że błędnie ustalił okoliczności, w jakich doszło do wycofania ze sprzedaży numeru 10 tygodnika - podkreślała Miecińska w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.
W ub.r. strata netto spółki Urma pogłębiła się z 619,2 do 675 tys. zł. Wpływy nieznacznie wzrosły, firma zarobiła także na sprzedaży dzieł sztuki. Nakład „Nie” w roku ubiegłym wynosił w sumie 2,95 mln egzemplarzy, sprzedaż w ujęciu rocznym - 1,11 mln egz.
Dołącz do dyskusji: HFPC o odmowie wszczęcia śledztwa ws. „Nie”: Dostępność prasy warunkiem wolności słowa