Wpływy Katolickiej Agencji Informacyjnej zmalały o 26 proc. Cięcia w redakcji, koniec pism drukowanych
W ub.r. przychody Katolickiej Agencji Informacyjnej spadły o 26,1 proc. do 3,54 mln zł, a strata netto pogłębiła się z 31,2 do 81,6 tys. zł. Agencja zamknęła drukowane tygodniki „Wiadomości KAI” i „Życie Kościoła” oraz pożegnała się z jedną czwartą pracowników.
Przychody Katolickiej Agencji Informacyjnej zmalały rok do roku z 4,78 do 3,54 mln zł. Na zeszłoroczną kwotę złożyło się przede wszystkim 1,26 mln zł z serwisu internetowego Aleteia, 679,8 tys. zł z serwisu prasowego, 530,7 tys. zł z dotacji oraz 426,6 tys. zł z platformy Magnificat.
- KAI, jak każda agencja prasowa, jest instytucją misyjną i dlatego deficytową. Przychody ze sprzedaży codziennego serwisu informacyjnego pokrywają ok. 35% kosztów. Rynek medialny i kościelny jest na tyle ubogi, że niemożliwa jest sprzedaż serwisu w wyższej cenie - opisano w sprawozdaniu agencji.
- Dużą część deficytu udaje się agencji pokrywać ze sprzedaży innych dochodowych produktów i usług: Internetowy Dziennik Katolicki, organizacja konferencji prasowych, obsługa administracyjna portalu Aleteia.pl i reklamy. Ponadto agencja otrzymuje poprzez Fundację na Rzecz Wymiany Informacji Katolickiej pomoc od diecezji wynoszącą l grosz darowizny od wiernego rocznie. W 2019 roku pomoc ta wyniosła 341.479 zł - wyliczono.
- Za tę pomoc jesteśmy bardzo wdzięczni, ale nie jest ona wystarczająca. Ze względu na deficyt i coroczną stratę, KAI nie może na bieżąco dokonywać inwestycji niezbędnych dla podtrzymania substancji agencji, rewaloryzować pensji pracownikom zgodnie z wymogami rynku, zatrudnić dodatkowych redaktorów, itp. - zaznaczyła agencja.
Poinformowała, że codzienny newsletter Internetowy Dziennik Katolicki dociera do 10,8 tys. odbiorców, głównie osób duchownych. Prenumeruje go dla swoich księży 16 diecezji, a rozmowy w tej sprawie są prowadzone z 11 diecezjami. Z kolei codzienny serwis informacyjny KAI mają wykupiony 72 instytucje, w tym prawie 40 redakcji różnych mediów.
Aleteia i Magnificat na francuskich licencjach, koniec Wiadomości KAI” i „Życia Kościoła”
Polska wersja międzynarodowego serwisu ewangelizacyjnego Aleteia, skierowanego głównie do osób młodych, jest wydawana przez KAI od czterech lat. W sprawozdaniu agencja zaznaczyła, że mimo jego merytorycznych sukcesów „z powodu globalnych kłopotów rynku medialnego został znacząco zredukowany budżet przeznaczony dla polskiej edycji”. Zmniejszono jego redakcję i ograniczono współpracę z autorami zewnętrznymi.
Z kolei magazyn modlitewny Magnificat w polskiej wersji działa od trzech lat jako strona internetowa i aplikacja mobilna. KAI podała, że aplikację na Androida i iOS zainstalowało ponad 10 tys. internautów.
- Co ważne: aplikacja jest cały czas dostępna bezpłatnie. Nasi francuscy partnerzy zaplanowali wprowadzenie wersji papierowej w grudniu 2020 ro. Nie wiemy jednak, czy dojdzie to do skutku ze względu na trudności spowodowane pandemią koronawirusa - opisała KAI.
Zaznaczyła, że w ub.r. budżety platform Aleteia i Magnificat „zostały mocno okrojone z powodu ich nierentowności”. - Tak więc również dochód KAI z tych projektów zmalał. Francuzi pokrywają w całości wszystkie koszty - dodała.
Z końce ub.r. KAI zdecydowała się zakończyć wydawanie dwóch tygodników: Wiadomości KAI” i „Życia Kościoła”. Oba były dystrybuowane wyłącznie w ramach prenumeraty: „Wiadomości KAI” w nakładzie ok. 1 tys. egz., a „Życie Kościoła” - ok. 750 egz.
- Ponieważ ich nakład spadł do kilkuset egzemplarzy i ich produkcja przestała być opłacalna. Również z końcem roku zaprzestaliśmy produkcję serwisu audio z powodu jego nieopłacalności - uzasadniono w sprawozdaniu.
Cięcia m.in. w redakcji Aleteia.pl, rentowność w dół
W ciągu roku liczba etatowych pracowników KAI zmalała z 31 do 24, a na początku br. pożegnano się z jeszcze jedną osobą. - Musieliśmy ograniczyć zatrudnienie, aby dostosować je do mniejszych przychodów i mniejszych budżetów w Magnicat i Aleteia - uzasadniła Agencja. Przy pierwszym z tych projektów pracuje jedna osoba, a przy drugim dziewięć.
W ub.r. w redakcji KAI było 15 pracowników etatowych, w tym 10 na stanowiskach dziennikarskich (licząc z redaktorem naczelnym).
Strata sprzedażowa agencji zmalała rok do roku z 617,6 do 583,1 tys. zł. Natomiast pozostałe wyniki rentowności pogorszyły się: strata operacyjna wzrosła z 20,3 do 60,5 tys. zł, a strata brutto i netto - z 31,2 do 81,6 tys. zł.
- W roku 2020 na skutek epidemii nie jesteśmy w stanie wykonać ambitnych planów sprzedaży reklam, promocji i konferencji. Obawiamy się również spadku przychodów z serwisu - przyznała KAI. - Dlatego - w tym trudnym dla wszystkich katolickich mediów okresie - bardzo liczymy na większą pomoc niż w 2019 r. - zaznaczyła.
Katolicka Agencja Informacyjna została powołana w 1993 roku przez Konferencję Episkopatu Polski. Prezesem KAI od 2002 roku jest Marcin Przeciszewski.
Dołącz do dyskusji: Wpływy Katolickiej Agencji Informacyjnej zmalały o 26 proc. Cięcia w redakcji, koniec pism drukowanych
Chyba że... no tak. Teraz już wiem, kto przechwycił 1 zeta, które zgubiłem rok temu. Rozumiem, że albo zapłaciłem za 100 Polaków, albo będę wspierał inicjatywę przez sto lat.
Rodzice mi nie wybaczą. :)