Zakaz sprzedaży energetyków nieletnim niestraszny liderowi kategorii. "Grupa docelowa to osoby dorosłe"
Od 1 stycznia przyszłego roku ma obowiązywać zakaz sprzedaży napojów energetycznych osobom poniżej 18. roku życia. - Myślę, że na markę Black będzie miał niewielki wpływ, ponieważ jej grupa docelowa to osoby dorosłe - ocenia w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Patrycja Giurko, dyrektorka kategorii napoje w FoodCare.
Zakaz sprzedaży napojów z dodatkiem kofeiny lub tauryny osobom poniżej 18 roku życia zacznie obowiązywać 1 stycznia 2024 roku. Produktów tego rodzaju nie będzie można sprzedawać na terenie szkół lub innych jednostek oświatowych, oraz w automatach. Autorem nowelizacji jest minister sportu Kamil Bortniczuk z Partii Republikańskiej. Nowelizację uzasadnił kwestią zdrowia małoletnich.
Minister sportu w toku prac nad ustawą wskazywał, że w litrowym opakowaniu napojów energetycznych jest tyle kofeiny, ile w 6-8 filiżankach kawy. "A taką litrową butelkę dziecko potrafi wypić w przeciągu czasami jednej przerwy lekcyjnej. Proszę sobie wyobrazić, co się dzieje z organizmem młodego człowieka, który tak potężną dawkę kofeiny w tak krótkim czasie przyjmuje" - mówił Bortniczuk na konferencji zapowiadającej złożenie projektu przy okazji lutowego posiedzenia Sejmu.
Liderem rynku napojów energetycznych w Polsce jest FoodCare, do którego należą marki Black, Ngine i Frugo Energy.
- Energetyki są naszym corem - jesteśmy numerem jeden na rynku, a Black jest liderem w wolumenie sprzedaży - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Patrycja Giurko, dyrektorka kategorii napoje w FoodCare.
Jak nowe regulacje prawne nałożone na napoje energetyczne wpłyną na strategię sprzedażową i marketingową marek FodCare?
- Nie estymowaliśmy, jak ta decyzja wpłynie na naszą sprzedaż. Będziemy starali się dopasować niektóre z naszych produktów do nowych wymogów prawnych - mówi nam Patrycja Giurko. - Myślę, że na markę Black będzie miał niewielki wpływ, ponieważ jej grupa docelowa to osoby dorosłe. Frugo Energy jest zdrowszym energetykiem, bo nie zawiera tauryny i zawiera kofeinę naturalnego pochodzenia. Wiemy poza tym z badań, że młodzi ludzie konsumujący nasze napoje, na pierwszym miejscu podkreślają ich smak, a nie sam efekt "kopa". Smak energetyka jest tu ważną cechą - podkreśla przedstawicielka FoodCare.
FoodCare inwestuje w izotoniki, nowym ambasadorem koszykarz NBA
W ubiegłym tygodniu FoodCare zaprezentował nowego ambasadora marki napojów izotonicznych 4Move. To Jeremy Sochan, grający w San Antonio Spurs.
- Obecnie związaliśmy się z Jeremym i będziemy chcieli wykorzystać tę współpracę, by kojarzył się z naszą marką. Zobaczymy, co pokaże przyszłość. U nas decyzje podejmujemy kreatywnie, szybko i spontanicznie. Produkty z jego podobizną chcemy wypuścić do sprzedaży jak najszybciej, już jesienią tego roku. Wspólnie zastanowimy się też nad linią wspólnych produktów - opowiada o współpracy Patrycja Giurko.
Przedstawicielka FoodCare zaznacza, że marka od zawsze wiązała się ze sportowcami. 4Move promowali już w przeszłości choćby inny zawodnik NBA Marcin Gortat, Mike TysonJerzy Dudek, Robert Kubica czy Łukasz Podolski.
- 4Move jest wiceliderem kategorii i jest niezmiernie ważną dla nas marką. Mamy sport w swoim DNA. Kolejny świetny zawodnik dołączył do naszej drużyny - komentuje Patrycja Giurko.
Czy nowy ambasador ma pomóc w ekspansji międzynarodowej firmy, która obecnie sprzedaje produkty na 70 rynkach?
- Z racji położenia wygodniej jest handlować na rynku europejskim, ale rozwijamy też Bliski Wschód czy inne kontynenty. Natomiast transport, logistyka, są szybsze i tańsze dla Europy. Dlatego tu najlepiej rozwija się nasz biznes - zwłaszcza w krajach skandynawskich, Niemczech, Rumunii. Ciągle rozwijamy dystrybucję w Wielkiej Brytanii. Ogółem rośniemy w siłę w Europie. Oczywiście, myślimy też o silniejszej ekspansji na całym świecie - podkreśla w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Patrycja Giurko.
Dołącz do dyskusji: Zakaz sprzedaży energetyków nieletnim niestraszny liderowi kategorii. "Grupa docelowa to osoby dorosłe"