Związek pracowników Trójki i Dwójki odpowiada „Solidarności”, jego działań ws. odsunięcia serwisantek nie akceptuje „Nasze Radio”
Związek zawodowy pracowników Polskiego Radia „Nasze Radio” stwierdził, że nie akceptuje działań pracowników Trójki w obronie dwóch dziennikarek odsuniętych od serwisów informacyjnych. Natomiast związek pracowników Trójki i Dwójki odpowiedział na krytyczne oświadczenie działającej w firmie komisji „Solidarności”.
- Zarząd Związku nie akceptuje działań kolegów z Programu 3, którzy - z braku znajomości prawa pracy - podjęli obronę koleżanek oddelegowanych do nowych zadań. W wyżej wymienionej decyzji Pracodawca nie naruszył prawa pracy.Niedopuszczalne jest, aby różnice zdań między Pracodawcą a Związkami zostały upublicznione w innych mediach, co spowodowało negatywne opinie i komentarze ukazujące Polskie Radio w negatywnym świetle - napisało kierownictwo Związku Zawodowego Pracowników Radia Publicznego Polskiego Radia SA „Nasze Radio”.
Przypomnijmy, że na początku listopada Związek Zawodowy Dziennikarzy i Pracowników Programu Trzeciego i Drugiego Polskiego Radia przekazał zarządowi firmy pismo, w którym 125 pracowników nadawcy sprzeciwiło się odsunięciu od serwisów informacyjnych w Trójce Małgorzaty Spór i Anny Zaleśnej oraz zwolnieniu solidaryzującego się z nimi w internecie Damiana Kwieka. Ponadto zaapelowało do przełożonych o przestrzeganie zasad etyki dziennikarskiej.
Pismo przekazano też kilku instytucjom zewnętrznym: Rzecznikowi Praw Obywatelskich, Radzie Mediów Narodowych, Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, Radzie Etyki Mediów, Towarzystwu Dziennikarskiemu, Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich i sejmowej komisji kultury i środków przekazu. RPO wyraził zaniepokojenie sytuacją w zespole Trójki i poprosił prezes Polskiego Radia o wyjaśnienia, a ta odpowiedziała, że władze firmy działają zgodnie z zapisami konstytucji i zasadami etyki dziennikarskiej.
Pod koniec listopada i na początku grudnia zwolnieni dyscyplinarnie zostali czołowi działacze Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programu Trzeciego i Drugiego Polskiego Radia: Paweł Sołtys i Wojciech Dorosz z Trójki oraz Marcin Majchrowski z Dwójki. W uzasadnieniu zarzucono im m.in. „wywieranie presji psychicznej” na zarząd firmy, „stosowanie czarnego piaru” (pisownia oryginalna) oraz „destabilizację pracy Zarządu PRSA oraz samej Spółki poprzez publiczne nękanie Zarządu” m.in. „żądaniami przystąpienia do mediacji”. Wszyscy trzej złożą odwołanie do zwolnienia.
- Równocześnie, jako działacze związkowi jesteśmy bardzo zaniepokojeni precedensową sytuacją, do której nie powinno dojść, dotyczącą zwolnienia chronionych działaczy związkowych, którym przysługuje ustawowa ochrona. Ochrona ustawowa działaczy związkowych jest podstawowym dobrem i zdobyczą naszych czasów, umożliwiającą im spokojną pracę w solidnej firmie, jaką jest Polskie Radio, które w pełni przestrzega prawa pracy - komentuje to w stanowisku zarząd „Naszego Radia”. - Mamy nadzieję, że po opadnięciu emocji uda się wypracować warunki do spokojnej, normalnej współpracy obu stron. Wszelkie sprawy związane z naruszaniem kodeksu pracy przez działaczy związkowych powinny być dyskutowane w gronie liderów związkowych przed podjęciem decyzji przez Pracodawcę. Proponujemy spotkanie na ten temat po Nowym Roku - dodaje.
W poniedziałek podobną opinię przedstawiła działająca w Polskim Radiu Komisja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność”. Jako niewłaściwe oceniła działania związku pracowników Trójki i Dwójki dotyczące odsunięcia od serwisów informacyjnych dwóch dziennikarek oraz wyraziła zaniepokojenie zwolnieniem dziennikarzy będących działaczami związkowymi.
„Solidarności” we wtorek odpowiedział w oświadczeniu zarząd Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programów Trzeciego i Drugiego Polskiego Radia. - Bardzo dziękujemy za wyrazy "Solidarności", jakie wystosowali Koledzy wobec nas. Zaskakuje nas nieco, że zostały one wysłane do prezes Polskiego Radia Barbary Stanisławczyk. Ujmuje nas to, w jaki sposób wobec Pracodawcy poddają Koledzy ocenie słuszność działań naszego związku. Będziemy zobowiązani za doprecyzowanie, o jakie działania chodzi - napisał zarząd.
- Możemy tylko przypuszczać, że mają Koledzy na myśli wystosowany przed pięcioma tygodniami list pracowników i współpracowników w obronie odsuniętych od anteny serwisantek Programu Trzeciego. Jeśli nie zdołali się dotąd Koledzy zorientować, pragniemy delikatnie zasygnalizować, że nie była to inicjatywa związkowa. Doceniamy, że po upływie kilku tygodni zechcieli Koledzy wyrazić zaniepokojenie precedensowym zwolnieniem ustawowo chronionych działaczy. Nie ukrywamy, że liczymy na to, iż – zgodnie z dobrze pojętą związkową tradycją – zechcą Koledzy poddać ocenie także działania Pracodawcy. Zapewniamy, że będą mogli na nas Koledzy liczyć w podobnych sytuacjach, gdyż naczelną zasadą naszego postępowania jest reprezentowanie pracowników, a nie Pracodawcy - stwierdziło kierownictwo związku pracowników Trójki i Dwójki.
Wytknęło też „Solidarności”, że w swoim stanowisku podało nieprawidłową nazwę Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programów Trzeciego i Drugiego Polskiego Radia.
Dołącz do dyskusji: Związek pracowników Trójki i Dwójki odpowiada „Solidarności”, jego działań ws. odsunięcia serwisantek nie akceptuje „Nasze Radio”
Za PRL istniały partyjno- rządowe związki zawodowe, które krytykowały strajk solidarnosciowy w obronie zwolnionej Anny Walentynowicz.
Historia dzieje się dwa razy. Raz jako tragedia, drugi raz jako farsa.
Atmosfera jak w XIX-wiecznej tkalni.