Artykuł „Rzeczpospolitej” dzieli środowisko dziennikarskie
Teresa Bochwic i Tomasz Sakiewicz w rozmowie z nami wyrażają oburzenie z powodu nagonki na „RP” za publikację artykułu o obecności trotylu na pokładzie Tupolewa. Z kolei przedstawiciele PAP i Polskiego Radia są innego zdania.
Dołącz do dyskusji: Artykuł „Rzeczpospolitej” dzieli środowisko dziennikarskie
Nie ważne jak ciężko będą pracowali - o postrzeganiu gazety i tak zadecyduje PISowska ekipa z białych stron.
Śmiem podejrzewać jednak, że wpadka RP nie była przypadkowa. Posłużono się mało rozgarniętymi ludźmi, żeby ośmieszyć środowiska prawicowe. Co jak widać - udało się. Ośmieszyli się wszyscy od Kaczyńskiego i Macierewicza po nawet część rodzin ofiar, która bajkę o trotylu łyknęła jak pelikany. Ciekawe, czy było im głupio po tym, co powiedzieli, gdy RP odwołała swoje sensacje, a PiS skorygował tekst na stronie.
Największą bolączką polskiego dziennikarstwa jest fakt, że dziennikarze nie są bezstronni. Ludzie pokroju Sakiewicza, Pospieszalskiego, czy z drugiej strony Lisa, Morozowskiego - w ogóle nie powinni być obecni w mediach. Nie jest możliwa spokojna dyskusja, jeśli z czy to z jednej, czy to z drugiej strony ludzie są na siebie szczuci i podpuszczani.
Słuszna diagnoza w tekście:
http://blog.wirtualnemedia.pl/wanda-konarzewska/post/hiena-dla-cezarego