Beata Michniewicz idzie na urlop, w Trójce mają się pojawić dziennikarze z innych stacji Polskiego Radia
Od poniedziałku Beata Michniewicz nie będzie prowadziła „Salonu politycznego Trójki”, bo zaczyna zaplanowany wcześniej urlop. Dyrekcja anteny szuka zastępstwa wśród dziennikarzy Polskiego Radia 24. - Czas przestać udawać, że to jest jeszcze Trójka, jedyne rozwiązanie to zwolnienie dyrektora - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl medioznawca prof. Wiesław Godzic.
Dołącz do dyskusji: Beata Michniewicz idzie na urlop, w Trójce mają się pojawić dziennikarze z innych stacji Polskiego Radia
Przywróciłbym wszystkich usuniętych począwszy od czasów Stanisławczyk, która najbardziej mi działała na nerwy.
Za Lisickiego dałbym Filipa Łobodzińskiego, albo zrobiłbym więcej kobiet w niektórych audycjach.
Do Jedynki wróciliby Osysko, Klewiado, Wojtalczyk, Łasicki, Gzyl.
Do Dwójki: Obertyn i Anna Szewczuk-Czech.
Do Trójki: Mann, Niedźwiecki, Metz, Baron, Stelmach i wszyscy co odchodzą lub odeszli.
Przywróciłbym także Kwieka i Sołtysa, ale nie tego znanego jako Pablopavo.
Orzech wróciłby na bank w mojej wizji przyszłości w razie oderwania się od polityki lub jej ograniczenia do minimum.
Salon polityczny tylko dla publicystów, autorytetów, ale nie dla ludzi z PiS-u. Mogą być nawet bez przynależności.
Przywróciłbym wszystkich usuniętych począwszy od czasów Stanisławczyk, która najbardziej mi działała na nerwy.
Za Lisickiego dałbym Filipa Łobodzińskiego, albo zrobiłbym więcej kobiet w niektórych audycjach.
Do Jedynki wróciliby Osysko, Klewiado, Wojtalczyk, Łasicki, Gzyl.
Do Dwójki: Obertyn i Anna Szewczuk-Czech.
Do Trójki: Mann, Niedźwiecki, Metz, Baron, Stelmach i wszyscy co odchodzą lub odeszli.
Przywróciłbym także Kwieka i Sołtysa, ale nie tego znanego jako Pablopavo.
Orzech wróciłby na bank w mojej wizji przyszłości w razie oderwania się od polityki lub jej ograniczenia do minimum.
Salon polityczny tylko dla publicystów, autorytetów, ale nie dla ludzi z PiS-u. Mogą być nawet bez przynależności.
Przywróciłbym wszystkich usuniętych począwszy od czasów Stanisławczyk, która najbardziej mi działała na nerwy.
Za Lisickiego dałbym Filipa Łobodzińskiego, albo zrobiłbym więcej kobiet w niektórych audycjach.
Do Jedynki wróciliby Osysko, Klewiado, Wojtalczyk, Łasicki, Gzyl.
Do Dwójki: Obertyn i Anna Szewczuk-Czech.
Do Trójki: Mann, Niedźwiecki, Metz, Baron, Stelmach i wszyscy co odchodzą lub odeszli.
Przywróciłbym także Kwieka i Sołtysa, ale nie tego znanego jako Pablopavo.
Orzech wróciłby na bank w mojej wizji przyszłości w razie oderwania się od polityki lub jej ograniczenia do minimum.
Salon polityczny tylko dla publicystów, autorytetów, ale nie dla ludzi z PiS-u. Mogą być nawet bez przynależności.