Cristiano Ronaldo i Coca-Cola: to powinna być nauczka dla marketerów i sportowców (felieton)

Autor felietony krytykuje Ronaldo za coś, co zrobił 8 lat temu, sam bierze pensje za reklamy na stronie, na których to reklamach może być coca cola :)
Zirytował mnie trochę ten Felieton. Łatwo jest mówić moralizatorskim tonem i w zasadzie nie powiedzieć nic. Brak tu jakieś głębszej, ciekawszej analizy.

Swiat sie zmienia ale chyba nie tak jak deklarujemy: sport zwiazany z ruchem realnie uprawia coraz mniej ludzi vs wzrost ogladalnosci i popularnosci - cynicznie nazwanego - e-sportu (patrzenie w ekran na siedząco). Jedzenie, które intensywnie sie promuje jako przyszlosc (jak zastepniki mięsa, nabialu itd) jest realnie jeszcze bardziej technologicznie przetworzone niż to co ma zastąpić. Mam wrażenie, że w imię idealizmu holubimy swiat, ktory umiera, a tym samym torujemy drogę modernizacji która oznacza jeszcze większą sztuczność, przetworzenie, oderwanie od świata fizycznego, w tym kultury fizycznej. Pieniądze w tym wszystkim nie są ważne - kapitał zawsze znajdzie swoje miejsce tam gdzie może rosnąć.

Jakiis przyglup napisal co mu sie chciialo. Juz naglowek zniechecado lektury.