Edward Miszczak: ludzie chcą braterskiej telewizji, aby gwiazdy były blisko, rozumiały ich świat
- Jesteśmy podzieleni nie przez newsy, a przez politykę. Prawie jak w okresie międzywojennym. Ja tylko uważam, że ludzie już nie cenią nauczania przez telewizję. Chcą braterskiej telewizji, aby gwiazdy były blisko, rozumiały ich świat - mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN i wiceprezes zarządu TVN Discovery Polska.
Dołącz do dyskusji: Edward Miszczak: ludzie chcą braterskiej telewizji, aby gwiazdy były blisko, rozumiały ich świat
Stwierdził w tym zdaniu, że są dwa światy: nasz, czyli widzów i szaraków i świat „ich”, czyli gwiazd. TVN-owski glamour. Gwiazdy nie rozumieją naszego świata. Jak ich zmusić do zbliżenia się i zrozumienia, ciekawe? Może gwiazdy zaczną chodzić do dyskontów? Albo zamienią luksusowe auta i ubrania na tańsze? Bo gdy nawet zagrają w serialu zwykłego człowieka, będzie to tylko rola, a nie poznają w ten sposób innego świata.
Rozumiem, że to zbliżenie do szaraków ma cel : podwyższenie słupków. Pan Miszczak z takim myśleniem powinien udać się na emeryturę.
Racja! Kiedyś dostali baty i wiele cennych uwag po sprawie śmiechów chichów z młodych Koreańczyków i nic tą wiedzą nie zrobili. W dodatku nowe seriale np. Chyłka są tak skonstruowane, że po wyjściu do kuchni po herbatę człowiek się gubi
Nie masz szans! Teraz celebry będą się do Ciebie zbliżać, żeby Cię zrozumieć. :))))) Czy tego chcesz czy nie chcesz ha, ha...