Ewa Chodakowska rozpętała burzę w mediach społecznościowych. Chciała wynająć fotografa za lajki na Instagramie
Fanpage Fototanio zamieścił na Facebooku screen e-maila od pracownika znanej trenerki personalnej Ewy Chodakowskiej. Proponuje ona, aby fotograf za darmo wykonał zdjęcia na 18. urodzinach siostrzenicy gwiazdy fitness. Zapłatą miało być umieszczenie nazwiska fotografa w relacjach na Instagramie. Wpis wywołał oburzenie fotografów i internautów.
Dołącz do dyskusji: Ewa Chodakowska rozpętała burzę w mediach społecznościowych. Chciała wynająć fotografa za lajki na Instagramie
Szansa, dobrze to ująłeś. Taka wymiana jest pewnie dobra dla osób które pozostają na cudzym utrzymaniu, bez doświadczenia. Dla nich robienie zdjęć na imprezie Chodakowskiej to rzeczywiście szansa na zaistnienie, lajk plus wpis do CV. Ale oferta została skierowana do Firmy, która ma już jako taką renomę. Ta firma musi zapłacić wszystkie podatki, opłacić pracowników, lokal, media itd. za lajki tego nie zrobi. No i jestem jeszcze ciekawa jak by się mieli rozliczyć za tą usługę z fiskusem. "W koszty wpisał Pan Hotel, dojazd i wyżywienie na Podkarpaciu. Proszę o informację z jakiego powodu. Ja proszę Pana urzędnika zrobiłem to dla lajka od Ewy Chodakowskiej. A jak od Ewy, to ja wszystko rozumiem, ale wartość Pana usługi to 5 tys zł i od tej kwoty proszę odprowadzić podatek. I na koniec, słusznie zauważył autor artykułu że zamieszczenie pod zdjęciem informacji kto jest autorem to obowiązek a nie łaska.
Ale to jeszcze nie koniec. Urząd Skarbowy może policzyć zysk tego Pan nie wg. jego stawek, ale w oparciu o cennik Pani Celebrytki, a te jak czytałam mogą być całkiem spore. I tak dochodzimy do sedna całej historii. Fotograf może nie zobaczyć złotówki, ale wg. Fiskusa nieźle się wzbogacić.