W „Faktach” pominięto Konfederację w materiale o komitetach wyborczych, Korwin-Mikke zapowiada pozwanie TVN

Kto oglądał i natknął się na to ten wie o czym wspominałem. Nie będę Ci teraz opisywał materiałów 2-3 minutowych sprzed tygodnia, bo to jest zwyczajne wkręcanie na zajechanie. To były tylko przykłady, a zdarza się to codziennie.

Po PRLu, w moim nienajgorszym warszawskim liceum (pierwsza pięćdziesiątka najlepszych szkół w Polsce, Perspektyw), w latach 90tych. Masowo palono PZPRowskie książki które zalegały w bibliotece zajmując miejsce współczesnym wydaniom. Książki palono w szkolnej kotłowni, robiła to ekipa Unii Wolności (jeden z moich nauczycieli był potem prominentnym politykiem tego ugrupowania), nikt nie stawiał sprawy w kontekście nazistowskim. Na szczęście w TVNe robią to tacy magicy jak Tomasz Marzec z Łomży czy skąd ze wschodu on tam jest, więc każdy średniointeligentny widz, że to lewizna. Niemniej kłamią. Każdego dnia.

Czyli nie masz nic na ten temat do powiedzenia.
Cóż jeśli porównujesz spalenie zbędnych książek z powodu braku miejsca, do palenia, bo niby są wrogiem ludzi i dziełem szatana, to współczuję trafności tezy. O ile się nie mylę naziści też palili dlatego że uważali że to im zagraża, bo ludźmi wykształconymi trudniej sterować, a nie dlatego żeby zrobić miejsce w bibliotece :)

Rzetelne dziennikarstwo... Buahahahahaha

TVN ... i wszystko jasne :)