Festiwal w Opolu od 5 do 8 czerwca z koncertami „Hulali w Opolu" i „Rock Opole"

Dobrze że już na stałe mamy 4 dzień Festiwalu w Opolu. To duży plus za scenę alternatywną. W zeszłym roku festiwal wypadł rewelacyjnie a ten 4 dzień miał być transmitowany jedynie w TVP Kultura ale ponieważ widownia była spora więc TVP zdecydowała o emisji również w TVP1. Dobrze że Telewizja Polska tak szybko reaguje na potrzeby widzów i nie "ucina emisji" tak jak to nie raz zrobił TVN gdzie podczas rozdawania nagród "scena alternatywna" nagle ucięli program.
I pomyśleć że poprzednicy chcieli aby festiwal trwał tylko dwa dni :-(

Niestety, Kurski zamiast festiwalu serwuje nam wyrób festiwalopodobny. Weźmy taki koncert "Od Opola do Opola", mający być z założenia podsumowaniem sezonu muzycznego. Nie usłyszymy w nim laureatów Fryderyków w poszczególnych kategoriach, ani artystów, którzy sprzedali najwięcej płyt czy zapełnili Stadion Narodowy. O nich wspomni między występami jedynie Marek Sierocki. Usłyszymy za to drugi lub trzeci garnitur polskiej estrady, trupy reanimowane z okazji Opola (No To Co, Trubadurzy itp).
Taki koncert piosenki literackiej - pomysł dobry, ale tu z kolei brakuje nazwisk. Mamy za to śpiewających celebrytów i aktorów z tasiemców.
"Hulali w Opolu" - ileż można odgrzewać kotlety? Dwa lata temu z okazji 55-lecia Opola był koncert wspomnieniowy, za 3 lata będzie z okazji 60-lecia. Widać TVP i Kurski boją się kabareciarzy, skoro kolejny rok z rzędu rezygnują z kabaretonu.
Scena Alternatywna to najjaśniejszy punkt Opola pod warunkiem, że nie zrobią z niej koncertu ku czci.

Prezydent Opola A.Wiśniewski... Mieszkańcom Opola współczujemy