W telewizji Nina Terentiew spędziła 52 lata. I jeszcze z niej nie odchodzi. "Nadal będą liczyć się z jej zdaniem"
- Nie znosiła ludzi, którzy nie mają poczucia humoru i nie są inteligentni. Męczyło ją ich towarzystwo. Była skrótowa, błyskawiczna, sarkastyczna, ironiczna, ale potrafiła być też bezwzględna - tak Agata Młynarska opisuje Ninę Terentiew. Była dyrektor programowa TVP2 i Polsatu ustępuję teraz miejsca Edwardowi Miszczakowi. Ale z telewizji nie odchodzi. - Nina przez lata zbudowała swój autorytet. Wiem, że Edward Miszczak też ją bardzo lubi i szanuje jej zdanie - mówi Alicja Resich.
Dołącz do dyskusji: W telewizji Nina Terentiew spędziła 52 lata. I jeszcze z niej nie odchodzi. "Nadal będą liczyć się z jej zdaniem"
Dziwne, że nie wspomniano o żalach Agatki, iż latem 2013 przez podejrzane machlojki Carycy musiała odejść z Ostrobramskiej i wrócić na Woronicza, bo nie dostała angażu w "Naszym nowym domu"... a poza tym, angaż inż. arch. Dworniak-Kopczyk (wskutek jej wygranej w castingu - bardzo często wciskała ten kit w wywiadach i opowiadała banialuki o rzekomym "talencie"), też śmierdzi kumoterstwem na km, gdyż NT zatrudniła w 2001 jej siostrunię (równie paskudną wizualnie i charakterologicznie) do Działu i Promocji Programu 2!
5 lat później oczywiście też odeszła z TVP, wraz z Carycą i obie są tam do dziś (co ciekawe, pracuje przy programie młodszej siostry i Dowborki )... :P