Papież Franciszek w wywiadzie zasugerował, że „szczekanie pod drzwiami Rosji przez NATO” mogło być jednym z powodów wojny w Ukrainie. Jednocześnie wyraził chęć spotkania z Władimirem Putinem, a dopiero później z ofiarami agresji rosyjskiej. Publicyści są przekonani, że te słowa pogorszą wizerunek papieża, zwłaszcza w Europie Środkowo-Wschodniej. - Dla wielu ludzi – również w Afryce czy Azji - bycie antyamerykańskim nie oznacza automatycznie, że jest się prorosyjskim. Antyamerykańskość Franciszka nie musi zakładać jego prorosyjskości - podkreśla Edward Augustyn.