- Nie wiem, czy Wielki Mecenas Platformy maczał palce w najnowszym ataku na Biedronia - wyciągnięciem mu rodzinnej sprawy karnej sprzed lat - napisał Andrzej Stankiewicz w newsletterze Onetu. Roman Giertych zapowiedział, że pozwie Stankiewicza, o ile nie zostanie przeproszony. - Nie miałem nic wspólnego z tekstem Mittera, czy „SE” na temat Biedronia. Insynuowanie tego było linią obrony RB i niczym innym - stwierdził Giertych. Stankiewicz nie zamierza przepraszać. - Mogę jedynie wyrazić swe osobiste zdumienie, że Roman Giertych grozi mi w Wielki Piątek. Naprawdę, mógł w spokoju przeczekać chociaż święta - przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl.