Bracia Karnowscy przeprosili ambasadora Ukrainy za „niedobry, nie do końca zawiniony” kontekst wywiadu z ambasadorem Rosji
W nowym numerze „Sieci” (Fratria) poinformowano, że Jacek i Michał Karnowscy podczas rozmowy z Andrijem Deszczycą, ambasadorem Ukrainy w Polsce, przeprosili za „niedobry, nie do końca zawiniony, wynikający z długiego procesu wydawniczego kontekst”, w którym tydzień wcześniej w tygodniku ukazał się ich wywiad z ambasadorem Rosji.
W zeszłotygodniowym wydaniu „Sieci” (pojawiło się w sprzedaży w poniedziałek 28 lutego) zamieszczono wywiad Jacka i Michała Karnowskich z Siergiejem Andriejewem, ambasadorem Rosji w Polsce. Podczas rozmowy, zajmującej w piśmie 11 stron, Andriejew krytykował sytuację w Ukrainie (mówił, że panuje tam „polityczny burdel”) oraz zapewniał, że dyskusje o ataku militarnym Rosji na ten kraj to „nagonka” i „wielka operacja dezinformacyjna”.
Wywiad ukazał się kilka dni po rozpoczęciu w czwartek 24 lutego rosyjskiej inwazji wojskowej na Ukrainę. Wielu publicystów skrytykowało publikację w takim terminie rozmowy z rosyjskim dyplomatą.
Michał Karnowski podkreślił, że wywiad został w „Sieci” „wyraźnie skomentowany”. - Uznaliśmy (...), że zapis tej rozmowy jest ważnym dokumentem, pozwala Polakom lepiej wejrzeć w rosyjski sposób myślenia i działania, przedstawiony przez dyplomatę wysokiej rangi, i zastanowić się, w jaki sposób odpowiedzieć na stojące przed nami wyzwania - napisano w tym komentarzu.
Ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca w oświadczeniu wydanym 28 lutego stwierdził, że publikację rozmowy z dyplomatą rosyjskim przyjął „ze zdziwieniem i oburzeniem”. - Wywiad ten nie wnosi niczego nowego do rozumienia stanowiska RF w sprawach polityki międzynarodowej. W skondensowanej formie powtórzono znane tezy wystąpień Putina. W zamierzeniu putinowskiej propagandy stanowią one usprawiedliwienie dla agresji - napisał.
- „To niepokojący sygnał nie tylko dla Ukraińców, ale i dla Polaków. Trudno tę publikację potraktować inaczej niż jako akt wrogi wobec Ukrainy i Ukraińców. Ambasador Andriejew skarży się, że nikt nie chce słuchać rosyjskiego przekazu. »Tygodnik Sieci« usłużnie zgodził się posłuchać - skomentował Deszczyca.
Karnowscy przeprosili za kontekst wywiady z ambasadorem Rosji
W nowym numerze „Sieci” zamieszczono wywiad Jacka i Michała Karnowskich z Andrijem Deszczycą. W samej rozmowie nie ma słowa o wywiadzie sprzed tygodnia, natomiast obok, przy wspólnym zdjęciu dziennikarzy i Deszczycy, opublikowano oświadczenie.
Podano w nim, że przed rozmową Karnowscy i ambasador Ukrainy omówili „sprawę szeroko komentowanego wywiadu z rosyjskim ambasadorem w Warszawie Siergiejem Andriejewem”.
- Jacek i Michał Karnowscy wyjaśnili, że rozmowa została przeprowadzona przed agresją Rosji na Ukrainę, w momencie, gdy można było sądzić, że w najbliższym czasie wojny nie będzie. Redaktorzy „Sieci" podkreślili też, że wywiad został opatrzony jednoznacznym komentarzem, a w pytaniach i polemice z rozmówcą twardo prezentowali stanowisko polskie i proukraińskie - stwierdzono w komunikacie.
- Przypomnieli też wieloletnie zaangażowanie całego środowiska, w tym redakcji „Sieci", w ostrzeganie świata przed putinowskim reżimem, w walkę o niepodległość i wolność narodów Europy Środkowo-Wschodniej. Przeprosili za niedobry, nie do końca zawiniony, wynikający z długiego procesu wydawniczego kontekst, w którym rozmowa się ukazała - opisano.
Zaznaczono, że Andrij Deszczyca „podkreślił, że zna postawę braci Karnowskich, ale Ukraina została brutalnie napadnięta, walczy i krwawi, co zmienia kontekst wielu spraw, wyostrza oceny i reakcje”.
- Panowie, sprawę uważam za zamkniętą. Wspólnie dalej pracujmy na rzecz zwycięstwa polsko-ukraińskiej koalicji przeciw Putinowi, przeciw jego agresji - podkreślił ukraiński ambasador.
Ambasador Ukrainy do Karnowskich: Sprawa wywiadu zamknięta, dalej wspólnie pracujmy na rzecz zwycięstwa koalicji przeciw Putinowi https://t.co/o5GIue5yA5
— Michał Karnowski 🇵🇱 (@michalkarnowski) March 5, 2022
Nie wiadomo, kto zaproponował „Siecom” wywiad z ambasadorem Rosji
Przy wywiadzie z ambasadorem Rosji zaznaczono w „Sieciach”, że propozycję takiej rozmowy złożył redakcji „pośrednik”. Nie podano żadnych informacji, kim jest ta osoba.
- Żądam od Michała i Jacka Karnowskich ujawnienia pośrednika, który zaprowadził ich do rosyjskiej ambasady. Nie wolno ukrywać współpracownika agresora, który prowadzi wojnę z naszym sąsiadem! Dlaczego ukrywacie człowieka współpracującego z Putinem?!! - spytał w sobotę na Twitterze Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski.
Zaznaczył, że nie chodzi mu o ujawnienie informatora. - Informatorzy to świętość. Pośrednicy wysłani przez Putina to ABW i zdrada stanu - ocenił Jadczak.
- Czy zastanawialiście się kiedyś, jak się rodzi faszyzm? Kiedy ludzie wchodzą w fazę histerii za którą są obozy internowania dla "podejrzanych"? Powtarzam - i tego nie zakrzyczycie - to twardy wywiad zrobiony PRZED wojną - odpowiedział Michał Karnowski.
Wicenaczelny „Nie” Przemysław Ćwikliński w nowym numerze napisał, że do redakcji tygodnika też dotarł wysłannik, proponując wywiad z ambasadorem Rosji i obiecując „dodatkową gratyfikację”. Ćwikliński podkreślił, że odmówił, wysyłając oferenta m.in. do tygodnika „Sieci”.
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak się rodzi faszyzm? Kiedy ludzie wchodzą w fazę histerii za którą są obozy internowania dla "podejrzanych"? Powtarzam - i tego nie zakrzyczycie - to twardy wywiad zrobiony PRZED wojną https://t.co/ixdMEqtTuj
— Michał Karnowski 🇵🇱 (@michalkarnowski) March 4, 2022
Według danych Polskich Badań Czytelnictwa we wrześniu ub.r. średnia sprzedaż ogółem tygodnika „Sieci” wynosiła 33 144 egz., po spadku rok do roku o 13,3 proc.
Spółka Fratria, do której oprócz „Sieci” należą „Gazeta Bankowa”, wPolityce.pl i Telewizja wPolsce.pl, w 2020 roku zanotowała spadek przychodów o 0,3 proc. do 36,58 mln zł, przy czym wpływy reklamowe wzrosły o 6,3 proc., a ich udział w łącznych przychodach wynosił już 84 proc. Zysk spółki poszedł w górę z 3,18 do 7,14 mln zł, prawie w całości wypłacono go w dywidendzie.
Dołącz do dyskusji: Bracia Karnowscy przeprosili ambasadora Ukrainy za „niedobry, nie do końca zawiniony” kontekst wywiadu z ambasadorem Rosji