SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Brutalna interwencja policji podczas protestu. Dziennikarz: Policjant skakał po moim telefonie

Adam Bysiek, współautor internetowego "Programu o Polsce", twierdzi, że policjanci celowo zniszczyli jego telefon, kiedy nagrywał ich interwencję w czasie ostatniej miesięcznicy smoleńskiej. - Policjant sześć razy skakał po mojej komórce - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl. Dziennikarz zapowiedział, że złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury oraz pozwie policjanta do sądu za zniszczenie jego mienia. Rzecznik Praw Obywatelskich też poprosił o wyjaśnienia w tej sprawie komendanta stołecznego policji.

Adam Bysiek, reporter telewizji News24. Adam Bysiek, reporter telewizji News24.

Do wydarzenia doszło tydzień temu w okolicy placu Piłsudskiego w Warszawie, gdzie odbywała się 157. miesięcznica smoleńska. W środę 10 maja przed pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej politycy PiS z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele złożyli wieńce. W okolicy pojawili się także protestujący z Lotnej Brygady Opozycji, grupy opozycjonistów, która robi akcje protestacyjne i satyryczne, krytykujące obecną władzę.

- Przyjechałem na miejsce około godz. 8.30 i udałem się pod pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, ale kordon policji już szczelnie oddzielał go przed ludźmi. Protest przeniósł się więc na sąsiednią ulicę Marszałka Ferdynanda Focha. Zacząłem nagrywać demonstrację. W pewnym momencie policjanci zaatakowali manifestujących, wyrwali megafon jednemu z organizatorów protestu i powalili go na ziemię - relacjonuje portalowi Wirtualnemedia.pl Adam Bysiek.

;

"Policjant skakał po moim telefonie"

Jak dodaje, nagrywając akcję policjantów, który rozgrywała się na schodach, trzymał rękę z telefonem na wysokości bioder funkcjonariuszy.

Jarosław Kaczyński zaskoczył opozycję obietnicami wyborczymi. "Polityka jest jak boks. PiS wyprowadził mocne i celne ciosy"

- Telefon był włożony w specjalną obudowę chroniącą przed zniszczeniem, miała metalową ramkę i hartowane szkło z przodu i z tyłu. Można było nim rzucać o ziemię, bez obawy, że coś się stanie. Jeden z policjantów, który stał za moimi plecami, podbił mi rękę i wytrącił z niej komórkę. Telefon upadł, na szczęście kamerą do góry, więc wszystko się nadal nagrywało. Policjant zaczął skakać po aparacie. Na nagraniu widać, jak próbuję jego nogę odciągnąć i ratować mój telefon. Wtedy funkcjonariusz mi zagroził, że jeśli jeszcze raz spróbuję to zrobić, to postawi mi zarzut napaści na policjanta. Odpowiedziałem mu: "Proszę bardzo, bo kamera wszystko zarejestrowała". Wtedy jeszcze raz zdeptał telefon i odsunął nogę - opowiada dziennikarz.

Adam Bysiek odzyskał swojego iPhone'a, ale okazało się, że pod wpływem nacisku buta funkcjonariusza obudowa puściła i zbił się ekran telefonu. - Potem wezwano mnie do radiowozu, prawdopodobnie, żeby skasować nagranie. Odmówiłem. Powiedziałem, że telefon jest już niesprawny. Obudowa była zniszczona, ekran był zbity - dodaje dziennikarz.

"Dostałem telefony i SMS-y z groźbami"

Telefon miał ubezpieczony, więc w ciągu trzech dni udało mu się zmienić ekran i naprawić aparat. - Myślałem, że policjant, który to zrobił, był z Gdańska, bo takie były rejestracje samochodów, którymi przyjechali. Okazało się, że to funkcjonariusz z Warszawy - dodaje. Poznał nazwisko i numer identyfikacyjny policjanta, ale nie ujawniamy jego danych.

Dziennikarz zapowiedział, że złoży do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zniszczenia mienia znacznej wartości.

- Będę też dochodził swoich praw w sądzie, bo ubezpieczenie mojego telefonu ostro poszło w górę i byłem trzy dni bez aparatu, nie mogłem zmontować materiału, więc straciłem reklamy za jego emisję. Będę się domagał zwrotu kosztów poniesionych za naprawę telefonu i dopłatę do jego ubezpieczenia. W poniedziałek pozew trafi do sądu - zapowiada Adam Bysiek.

HFPC pyta policję o dziennikarzy niewpuszczonych na miesięcznicę smoleńską

Rzecznik Praw Obywatelskich interweniuje ws. zachowania policji

Dziennikarz po upublicznieniu na Twitterze nagrania z akcji policji w trakcie miesięcznicy smoleńskiej dostał kilkanaście telefonów i SMS-ów z groźbami. Przecięto także przewody w jego motorze, który stał pod jego domem. Poprosiliśmy o komentarz Komendę Stołeczną Policji, ale do momentu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi. O wyjaśnienie w sprawie zachowania funkcjonariuszy w trakcie miesięcznicy smoleńskiej zwrócił się też do komendanta stołecznej policji Rzecznik Praw Obywatelskich.

"Z nagrań udostępnionych w internecie wynika, że podczas manifestacji policjanci użyli siły fizycznej wobec co najmniej dwóch osób. Analiza nagrań prowadzi do wniosku, że jednemu z uczestników demonstracji odebrano urządzenie nagłaśniające, a innemu uszkodzono telefon. Z nagrań nie wynika jednoznacznie, czy przed użyciem środków przymusu bezpośredniego funkcjonariusze wzywali uczestników demonstracji do zachowania zgodnego z prawem i czy uprzedzali o możliwości użycia tych środków, jak również, czy przed przystąpieniem do czynności przedstawili się z podaniem stopnia, imienia i nazwiska w sposób umożliwiający odnotowanie tych danych" - napisał RPO w piśmie do nadinspektora Pawła Dzierżaka.

Adam Bysiek na początku maja zaczął prowadzić codzienny cykl publicystyczny "Program o Polsce – Gzyl i Bysiek". Realizuje go z Mariuszem Gzylem, byłym dziennikarzem Polskiego Radia i Halo.Radio. Program można oglądać na YouTube, Spotify, iTunes i na Facebooku. Wcześniej Bysiek pracował w telewizji News24, należącej do Astro, był też związany z Halo.Radio i Radiem Kolor.

Dołącz do dyskusji: Brutalna interwencja policji podczas protestu. Dziennikarz: Policjant skakał po moim telefonie

24 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Basia S
Państwo pisowskie: bite metalowymi pałkami kobiety, atakowani dziennikarze, podsłuchiwanie opozycji. Dziękujemy ci PiS!
odpowiedź
User
Piotr
Nowocześni bolszewicy.
odpowiedź
User
Ron
Nie każdy może być spawaczem. Nie każdy może być tokarzem Nie każdy może być architektem. Nie każdy może być ochroniarzem. Ale każdy może być dziennikarzem. I jak szanować ten zawód?
odpowiedź