Jędrasiewicz: TVN 24 i TVP Info idą w kierunku tabloidyzacji
- Chcemy złożyć ukłon w stronę użytkowników korzystających z internetu przez urządzenia mobilne - telefony komórkowe, smartfony i tablety - zapowiada w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Marcin Jędrasiewicz, szef serwisów informacyjnych w Interia.pl.
- Właśnie teraz tworzymy aplikację na smartfony i tablety. Aplikacja ta będzie jednocześnie umożliwiać użytkownikowi zrobienie własnego filmu czy np. nagranie własnej wiadomości dźwiękowej. Użytkownicy będą mogli te wiadomości do nas wysłać, a my, po wcześniejszym uzgodnieniu, będziemy je wykorzystywać. Chcemy również aby, dzięki geolokalizacji, użytkownicy dostawali pakiet wiadomości z regionu, w którym akurat się znajdują. To będzie taka inteligentna aplikacja, która powie użytkownikowi „Zobacz, jesteś w miejscu gdzie wydarzyło się to i to, a to jest bardzo ważne” - mówi Marcin Jędrasiewicz.
Jędrasiewicz przez kilka ostatnich lat związany był z telewizjami informacyjnymi, pracował m.in. w Polsat News oraz TVP Info. Zapytaliśmy go o opinię na temat głównych polskich kanałów informacyjnych. - W tej chwili chyba najbardziej spełnia moje wymagania Polsat News. Nie dlatego, że tam ostatnio pracowałem i miałem jakiś udział w tworzeniu tego kanału, ale dlatego, że nie jest to informacja „tabloidowa”. Często jest ona pogłębiona i nierzadko różne problemy, sprawy społeczno-polityczne ukazywane są z trochę innej strony, nie na skróty, jak w TVN 24, czy TVP Info. Mam wrażenie, że TVN 24 i TVP Info idą w kierunku tabloidyzacji, czyli ma być show, ciekawie, radośnie i trzeba migać kolorowymi obrazkami, żeby przyciągnąć widzów, a nie do końca o to powinno chodzić w telewizji informacyjnej - powiedział nam Marcin Jędrasiwicz.
Z szefem serwisów informacyjnych Interii rozmawialiśmy także o bezpośredniej konkurencji jego portalu. - Każdy z konkurencyjnych portali dociera trochę do innego odbiorcy. Można by analizować ilość odsłon, ale to jest tak, że Wirtualna Polska w tej chwili idzie ewidentnie w stronę „Super Expressu” czy „Faktu” - można to nawet prześledzić na ich stronie głównej. My się śmiejemy, jak często jest tam pokazywany nagi - czy też prawie nagi - biust - coś, co nigdy nie pojawi się na stronie głównej Interii i nigdy - jak mi się wydaje - nie pojawi się na stronie głównej Gazety. A na Wirtualnej Polsce praktycznie codziennie można zobaczyć takie obrazki - wyjaśnia Jędrasiewicz.
- Z kolei Onet próbuje przebić się do młodego odbiorcy. Szczególnie po ostatnim liftingu, który przeprowadzili na stronie głównej. Natomiast Interia i Gazeta to takie portale, które chcą uprawiać poważne dziennikarstwo, poważną publicystykę i pokazywać świat i Polskę takimi, jakimi one są. Nie tylko bawić, ale też informować, poruszać ważne sprawy i problemy - wyjaśnia szef serwisów informacyjnych Interia.pl.
Z Marcinem Jędrasiewiczem, szefem serwisów informacyjnych w Interii, rozmawiamy o pionach informacji w głównych polskich portalach internetowych, różnicach w pracy w portalu intenetwoym i telewizji informacyjnej, sztandarowych programach informacyjnych w TVP, TVN i Polsacie oraz o planowanych zmianach w serwisach informacyjnych Interii.
Krzysztof Lisowski: Ma Pan spore doświadczenie zdobyte m.in. w TVP Info oraz Polsat News. Czym różni się z Pana punktu widzenia praca w portalu internetowym, jakim jest Interia.pl od pracy dla telewizji informacyjnej?
Marcin Jędrasiewicz, szef serwisów informacyjnych w Interia.pl: Tych podobieństw jest bardzo dużo, jeśli chodzi o kanały informacyjne takie, jak Polsat News czy TVP Info oraz portal Interia.pl. Praca polega na tym, żeby natychmiast zareagować, gdy coś się dzieje, natychmiast to pokazać, omówić. Różnice są w środkach przekazu, z jakich korzystamy. Internet to i słowo pisane, i obrazek, i video, natomiast telewizja to tylko video i dźwięk. Różnica jest więc tylko w sposobie dotarcia, poza tym jest to tak samo szybkie medium, wszystko powinno być tak samo rzetelne i przekazywane na bieżąco.
Jak Pan ocenia poziom informacji prezentowanych w głównych polskich kanałach informacyjnych?
W tej chwili chyba najbardziej spełnia moje wymagania Polsat News. Nie dlatego, że tam ostatnio pracowałem i miałem jakiś udział w tworzeniu tego kanału, ale dlatego, że nie jest to informacja „tabloidowa”. Często jest ona pogłębiona i nierzadko różne problemy, sprawy społeczno-polityczne ukazywane są z trochę innej strony, nie na skróty, jak w TVN 24, czy TVP Info. Mam wrażenie, że TVN 24 i TVP Info idą w kierunku tabloidyzacji, czyli ma być show, ciekawie, radośnie i trzeba migać kolorowymi obrazkami, żeby przyciągnąć widzów, a nie do końca o to powinno chodzić w telewizji informacyjnej.
Dlaczego TVP Info i TVN 24 - Pana zdaniem - nie pogłębiają swoich materiałów?
Nie o to chodzi, że nie pogłębiają, bo gdzieś, oczywiście, zdarzają się materiały pogłębione, szczególnie po południu, w publicystyce, pewne problemy zostają rozszerzone. Ale generalnie te stacje nastawione są głównie na to, żeby zdobyć widza i przyciągnąć jego uwagę, a mniej na to, żeby ten widz po obejrzeniu serwisu miał jakąś pogłębioną wiedzę. Mam wrażenie, że telewizje informacyjne zachowują się jak radia, które gdzieś tam grają w tle, ale tak na prawdę nie jesteśmy w stanie, po całym dniu, powiedzieć, co do nas mówił prowadzący audycję, czego się dowiedzieliśmy.
Jak Pan ocenia główne telewizyjne programy informacyjne - „Wiadomości” oraz „Teleexpress” w Jedynce; w Dwójce - „Panoramę”, w Polsacie - „Wydarzenia” oraz w TVN - „Fakty”?
„Teleexpress” wyrzuciłbym poza nawias, bo to nie jest typowy program informacyjny; to jest taka „popołudniówka”, tak jak kiedyś ukazywały się gazety popołudniowe, to zupełnie co innego, zostawmy to na boku. Dla mnie magazyny informacyjne to „Wydarzenia”, „Wiadomości” i „Fakty”. Ewentualnie można tu dorzucić „Panoramę”, która też szuka swojego miejsca i chyba do końca nie ma jeszcze pomysłu na ten serwis. W okresie, gdy pracowałem w TVP pomysłów na „Panoramę” było wiele włącznie z tym, by ją zlikwidować. Te serwisy trzeba by oceniać pod względem zawartości. W każdym z nich jest to samo, bo mają przedstawiać to, co wydarzyło się w danym dniu najważniejszego. Mniej więcej jest to samo, układ jest podobny. Można oceniać, który z nich jest najbardziej bezstronny, w którym najciekawiej te informacje są przedstawione dla odbiorcy. Według mnie „Wiadomości” wypadają najsłabiej. Jeśli chodzi o treści i sposób ich przedstawiania konkurencja jest między „Wydarzeniami” i „Faktami”. Te dwa serwisy oglądam najchętniej. Oczywiście oglądam wszystkie z obowiązku, aby zobaczyć, kto jak pokazuje dany temat. Zawsze zaciekawiają mnie jednak materiały pokazywane w „Faktach” i „Wydarzeniach”. Tak naprawdę, aby wyrobić sobie zdanie na jakiś temat, dobrze jest zobaczyć oba te serwisy informacyjne. Wówczas mamy taki prawie pełny obraz rzeczywistości.
Jeśli chodzi o portale internetowe, w badaniach na czele pojawiają się Onet, Interia, Wirtualna Polska i Gazeta. Jak Pan ocenia potencjał poszczególnych portali i jakich szans upatruje Pan dla Interii, jeśli chodzi o rozwój serwisów informacyjnych?
Każdy z tych portali dociera trochę do innego odbiorcy. Można by analizować ilość odsłon, ale to jest tak, że Wirtualna Polska w tej chwili idzie ewidentnie w stronę „Super Expressu” czy „Faktu” – można to nawet prześledzić na ich stronie głównej. My się śmiejemy, jak często jest tam pokazywany nagi – czy też prawie nagi – biust – coś, co nigdy nie pojawi się na stronie głównej Interii i nigdy – jak mi się wydaje – nie pojawi się na stronie głównej Gazety. A na Wirtualnej Polsce praktycznie codziennie można zobaczyć takie obrazki. Z kolei Onet próbuje przebić się do młodego odbiorcy. Szczególnie po ostatnim liftingu, który przeprowadzili na stronie głównej. Natomiast Interia i Gazeta to takie portale, które chcą uprawiać poważne dziennikarstwo, poważną publicystykę i pokazywać świat i Polskę takimi, jakimi one są. Nie tylko bawić, ale też informować, poruszać ważne sprawy i problemy.
Jak Panu podoba się odświeżenie wizerunku Onetu?
Podoba mi się. Jest on troszkę lżejszy, jest zgodny z trendami graficznymi, które w tym momencie obowiązują, a które narzucił Apple. Widać tam takie nawiązania. Można by ewentualnie dyskutować nad porządkiem, nad przejrzystością i dostępem do informacji, nad różnymi gadżetami, które zostały tam wstawione – ale to jest już kwestia odbiorcy. Pewnie zostały zrobione jakieś badania, z których wynikło, że odbiorca Onetu właśnie tego oczekuje.
Jaką część treści zamieszczanych w serwisach informacyjnych Interii stanowią materiały własne, a jaką część pozyskiwane z agencji informacyjnych i z innych mediów?
Jest to w obecnej chwili główne zadanie, nad którym pracujemy, aby ta ilość treści własnych była coraz większa, ponieważ teraz jest z tym bardzo różnie. Najwięcej treści własnych mamy w sporcie, motoryzacji, w nowych technologiach, gdzie też są poruszane bardzo ważne tematy i jest tam ogromna działka informacji do omówienia. W serwisach motoryzacja i nowe technologie praktycznie sto procent informacji, które się tam pojawia to treści własne. Natomiast troszkę gorzej jest z serwisami newsowymi, ale pracujemy nad tym, bo jest to kwestia zmiany sposobu myślenia o informacji. Między innymi po to ja się pojawiłem, by pewne rzeczy tu zaszczepić.
Zatem z jaką strategią objął Pan stanowisko szefa serwisów informacyjnych Interii?
Po pierwsze, chcę zaszczepić takie myślenie o informacji, że gdy pojawia się jakiś news, w pierwszej kolejności należy się zastanowić, co można do niego dodać; jakie informacje można jeszcze zdobyć, aby był pełniejszy, ciekawszy, żeby pokazać problem od innej strony. A druga, bardzo ważna sprawa, to fakt, że internet to już w tej chwili nie tylko słowo pisane, ale także video. Tak więc chciałbym podejmować działania, by w naszym portalu pojawiało się jak najwięcej materiałów filmowych.
Jakie działania w tej kwestii będą podejmowane w najbliższym czasie?
Interia miała jako pierwsza studio telewizyjne i telewizję internetową on line. Na stronie głównej od mniej więcej czterech tygodni pojawia się dużo więcej materiałów video, zarówno samodzielnych, jak i uzupełniających materiały tekstowe pojawiające się na stronie. Robimy to po to, by urozmaicić, uatrakcyjnić treści, pokazać, że Interia jest multimedialna i można tam włożyć wszystko. Nie trzeba koniecznie czytać, można posłuchać, można obejrzeć video, zdjęcia, galerie. Tego w ostatnich tygodniach pojawiło się w Interii zdecydowanie więcej i będzie jeszcze więcej.
Chcecie publikować w Interii jak najwięcej materiałów autorskich. Czy będziecie zatem powiększać zespół, czy też planujecie współpracę ze stacjami telewizyjnymi, czasopismami zagranicznymi, agencjami?
Myślę, że ten cel trzeba realizować na każdym z tych frontów. Nie potrafię teraz jeszcze powiedzieć, czy będzie taka potrzeba, aby powiększać zespół i czy będą na to środki – bo to zawsze mierzenie zamiarów na własne siły i możliwości. Na pewno będziemy szukali treści extra, takich, które nie będą pojawiały się nigdzie indziej. Nawet jeśli nie sami je wygenerujemy, to napisze to zewnętrzny dziennikarz, który przygotuje materiał specjalnie dla nas. W ten sposób będziemy starali się działać. Już w tej chwili mogę powiedzieć, że trwają rozmowy z dwoma dostawcami kontentów video i fotograficznych newsów.
Będą to dostawcy polscy czy zagraniczni?
Rozmawiamy i z polskimi, i zagranicznymi dostawcami. Nie są to sprawy, które da się zrealizować z dnia na dzień. Są to rozmowy, które trochę trwają i jest jakaś wizja, aby to rozwijać i żeby powiększać ten zasób informacji indywidualnych. I będziemy to robić. Celem jest zbudować atrakcyjność portalu. Nie o to chodzi, żeby mieć to samo, co wszyscy. Na razie więcej na ten temat nie mogę powiedzieć.
Portale internetowe coraz ściślej współpracują ze stacjami telewizyjnymi. Czy - Pana zdaniem - ten trend będzie coraz silniejszy?
To jest trend, od którego na pewno nie ma odwrotu. Im lepszy dostęp do szybkiego internetu, tym chętniej ludzie oglądają video. Materiały video będą więc na pewno mocno zyskiwać na popularności. Należałoby się jednak zastanowić, czy w Polsce nadszedł dobry moment, aby treści video, oglądane za pośrednictwem Internetu były płatne. Badania pokazują, że jest chyba na to jeszcze za wcześnie. Polsat współpracuje z Iplą. Nie jest to jednak portal, lecz platforma do rozpowszechniania treści video, za które w zasadzie należałoby płacić. Nie wiem, czy w Polsce zbudowany jest już na tyle duży rynek, że można na tym zarobić. Nie wiem, czy widzowie, użytkownicy chcą płacić za oglądanie filmów przez internet. Raczej ciągle to jest rynek niszowy, a video w internecie, to krótkie, darmowe filmiki.
Przez długi czas w środowisku krążyły opinie, że na najbardziej rzetelny przekaz materiałów informacyjnych można liczyć przede wszystkim w prasie, telewizji, rozgłośniach radiowych. Mówiło się o tym, że do portali internetowych trafiają dziennikarze gorsi, bez doświadczenia… Zgadza się Pan z takimi opiniami?
Gdyby zapytał mnie pan o to 3, 4 lata temu, odpowiedziałbym: tak, zgadzam się. Natomiast teraz myślę, że to się bardzo zmienia. Osób, które rozpoczynają pracę, osób przypadkowych, które nie są dziennikarzami, ale redaktorami opracowującymi czyjeś teksty w portalach internetowych jest coraz mniej. Oczywiście zdarzają się tacy, bo bez nich nie sposób przerobić takiej ilości informacji, które napływają do portali internetowych. Zresztą tak samo jest w telewizjach – jest tam cały sztab edytorów, którzy niekoniecznie są „pełną gębą” dziennikarzami. Ale jest ich generalnie coraz mniej. Oczywiście gazety zawsze będą tutaj na czele, bo gazeta zupełnie inaczej powstaje; treści ma dużo mniej i robi się ją inaczej: spokojniej, ponieważ przygotowuje się jedno wydanie. W sytuacji, kiedy produkuje się serwisy co 15 minut (w telewizji), lub w portalu internetowym, gdzie np. w dziale biznesowym dziennie wchodzi około 200 informacji, to wiadomo, że część tych informacji jest przeniesiona z agencji, część jest przerobiona, a część jest pisana od początku. Wydaje mi się, że nie jest jednak już tak, że dziennikarze pracujący w portalach internetowych są mniej doświadczeni.
Jak sobie radzicie z komentarzami na forum? Czy jest dużo komentarzy obraźliwych? Jak to monitorujecie i moderujecie, czy będą jakieś nowe rozwiązania w tym zakresie?
Za dużo na ten temat nie powiem, ponieważ tego dopiero się uczę. W momencie mojego przyjścia do Interii stworzyliśmy 10-dniowy serwis debaty.pl. Interia jako jedyna stworzyła internetową debatę on-line w związku z wyborami, gdzie politycy odpowiadali na pytania przesyłane przez internautów. Później te odpowiedzi były komentowane. W ciągu 10 dni odebraliśmy około 1200 komentarzy. Czytałem je prawie wszystkie. Takich, które musiały być przez moderatora usunięte ze względu na formę lub słownictwo był ułamek. Świadczy to o tym, że poziom dyskusji w Internecie zaczyna się bardzo podnosić.
Interia jest megapanelowym liderem tylko w kategorii „nowe technologie”… Jakie planujecie działania, by w przypadku pozostałych serwisów być także na szczycie?
Tak, jak wspomniałem, „nowe technologie” to najlepszy serwis na rynku i jest to serwis, który w 100 procentach tworzy własne treści. Pokazuje on, jaki powinien być kierunek: najlepszy jest ten, który robiony jest w całości przez nas. W przypadku pozostałych serwisów na pewno będziemy mieć więcej własnych treści, a te kupowane będziemy urozmaicać, uzupełniać o inny punkt widzenia, o inne podejście do sprawy, o której dana treść traktuje. Dodatkowo znacznie zwiększymy liczbę materiałów video, które te treści będą ilustrować. Nawiązaliśmy też współpracę z niezależnymi komentatorami, publicystami. Stworzyliśmy serwis Zboku, gdzie z przymrużeniem oka patrzymy na polską scenę polityczną. Nasi dziennikarze prowadzą liczne blogi – dość wymienić tutaj jeden z najlepszych w tym kraju blog o konflikcie w Afganistanie „Z Afganistanu.pl”. Jako jedyny portal publikujemy również artykuły i raporty przygotowywane przez dziennikarzy z „The New York Times”.
Myślę, że to wszystko z czasem zaowocuje zmianą pozycji w megapanelu, choć bardziej zależy nam na opinii naszego „widza”. Chcemy, żeby użytkownik wracał do nas, bo pokazujemy inne treści niż wszyscy wokół, bo poszerzamy informacje, bo patrzymy na wydarzenia z innej strony.
Czy Interia ma w planach przygotowanie jakichś aplikacji dla użytkowników urządzeń mobilnych?
Tak. Jest to ogromny rynek i chcemy złożyć ukłon w stronę użytkowników korzystających z internetu przez urządzenia mobilne – telefony komórkowe, smartfony i tablety. Właśnie teraz tworzymy aplikację na smartfony i tablety. Aplikacja ta będzie jednocześnie umożliwiać użytkownikowi zrobienie własnego filmu czy np. nagranie własnej wiadomości dźwiękowej. Użytkownicy będą mogli te wiadomości do nas wysłać a my, po wcześniejszym uzgodnieniu, będziemy je wykorzystywać. Chcemy również aby, dzięki geolokalizacji , użytkownicy dostawali pakiet wiadomości z regionu, w którym akurat się znajdują. To będzie taka inteligentna aplikacja, która powie użytkownikowi „Zobacz, jesteś w miejscu gdzie wydarzyło się to i to, a to jest bardzo ważne”.
Czy będziecie w szerszym zakresie umożliwiać internautom przesyłanie własnych informacji?
Tak, to będzie jedna z funkcjonalności aplikacji newsowej na urządzenia przenośne, ale nie tylko w ten sposób chcemy współpracować z naszymi użytkownikami. W ramach naszych serwisów informacyjnych funkcjonuje Interia 360 stopni. To miejsce wypowiedzi dla dziennikarzy obywatelskich. Każdego dnia pojawiają się tam bardzo ciekawe teksty, zarówno komentujące wydarzenia polityczne, ale i społeczne, ekonomiczne oraz kulturalne. Miałem ostatnio okazję poznać sporą grupę naszych obywatelskich redaktorów, przy okazji rozdania dorocznych nagród za najlepsze teksty w tym serwisie. To ludzie o ogromnej pasji, ludzie z tym czymś, czego często brakuje zawodowym dziennikarzom. Będziemy robili wszystko, żeby ten serwis nadal prężnie się rozwijał. Zapraszam wszystkich do spróbowania swoich sił w charakterze dziennikarza obywatelskiego.
O rozmówcy
Marcin Jędrasiewicz objął funkcję szefa serwisów informacyjnych w Interia.pl na początku września br. Wcześniej przez dwa lata pracował w Polsat News, gdzie współtworzył i wydawał codzienny program publicystyczny „To był dzień”, a także był wydawcą dnia. Wcześniej przez półtora roku pełnił funkcję zastępcy szefa serwisów informacyjnych TVP Info, odpowiadając za wprowadzanie nowych formatów i reorganizację pracy redakcji. W latach 2000-2007 pracował jako reporter, prezenter serwisów informacyjnych, autor programów publicystycznych i redaktor wydania w TV4 i Polsacie. Karierę zaczynał w regionalnych stacjach radiowych i telewizyjnych we Wrocławiu i Jeleniej Górze, skąd pochodzi.
Dołącz do dyskusji: Jędrasiewicz: TVN 24 i TVP Info idą w kierunku tabloidyzacji
Trochę w tym prawdy, choć akurat Polsat News ma dużego MINUSA za brak strony internetowej, o jakiejś platformie kontaktu z widzem nie marząc nawet.