Robert Wijas (wywiad)
Robert Wijas - p.o. prezesa Polskiego Radia - opowiada o nienajlepszej sytuacji publicznego radia.
Robert Stępowski: Czy sytuacja Polskiego Radia, jest natyle zła, że Drugi Program PR musiał zamilknąć?
Robert Wijas: Finansowa sytuacja Polskiego Radiarzeczywiście nie jest dobra. Nie chcę tu ani dramatyzować, byzwiększyć zainteresowanie losem spółki, ani bagatelizować sytuacji,aby tonować emocje. Po prostu fakty mówią same za siebie. W 2008roku otrzymaliśmy z abonamentu o 35 mln zł mniej niż wynikało to zplanu. W pierwszym półroczu tego roku wpływy były o 7 mln złmniejsze niż zakładała to KRRiT. Rok poprzedni zamknęliśmy stratą.Gdyby ubytek abonamentu był jeszcze większy, gdyby jeszcze bardziejzałamał się rynek reklamowy i gdybyśmy nie prowadzili działańoszczędnościowych niechybnie spółce groziłaby utrata płynnościfinansowej.
Rada Nadzorcza nie chciała przyjąć planu budżetowego na2009 rok zakładającego stratę. Uda się tak pokierować spółką w tymtrudnym dla mediów, a szczególnie dla mediów publicznych okresie,aby zamknąć rok na "plusie"?
To co jest dla nas w tejchwili najważniejsze to otrzymanie przez spółkę informacji co dofinansowania Polskiego Radia od stycznia 2010 roku. Plan utrzymaniapłynności spółki do końca tego roku zrealizujemy. To co jestniezwykle ważne w działaniach oszczędnościowych i planowaniubudżetu spółki to cel, do którego zmierzamy. Powinien on byćwyznaczony na początek 2010 roku i od tego momentu powinniśmy byćwszyscy pewni co do finansowania publicznej rozgłośni. Bo tosłuchacze przede wszystkim oczekują audycji, a nie komunikatów iświergotu ptaków.
Jakie zatem działania podejmujecie, aby unikaćmilczących anten?
To są wszystkie te działania, które realizujemy od miesięcy.Kontrolujemy koszty, zwiększamy dochody pozaabonamentowe, natomiastmusimy mieć świadomość, że gros wydatków Polskiego Radia to kosztystałe. Nie jesteśmy spółką o takiej strukturze kosztowej by możnabyło w krótkim czasie dokonać ogromnych oszczędności. Jeśli zaśchodzi o koszty zmienne robimy to - zdaje się - na granicyakceptowalności przez pracowników. Mam tu oczywiście na myśligłównie honoraria. Budżet na ten cel znacznie zmniejszyliśmy, cogłównie dotyka dziennikarzy, dla których honoraria stanowią znacznączęść wynagrodzenia. Ale w tej materii także oszczędności sąprocesem. One nie zostały ścięte tak z dnia na dzień.
Mam świadomość, że obecny poziom honorariów nie zadowaladziennikarzy, ale nie ma też obawy, że będą oni musieli pracowaćjedynie za podstawowe wynagrodzenie.
Ale jak to się dzieje, że choćby RMF Classic poszerzazasięg i zdobywa nowych słuchaczy, a Dwójka bez finansowania zabonamentu nie jest wstanie się utrzymać?
RMF Classic to nie Polskie Radio Program 2. Dwójka nie jestprogramem, który tylko prezentuje muzykę i literaturę. Myobjaśniamy i wprowadzamy w świat kultury. Współorganizujemy wieleważnych wydarzeń, nie tylko muzycznych. Niektóre koncerty tylko nanaszej antenie można usłyszeć.
To co zrobić by Dwójka nie zamilkła na dłużej niżdobę?
Ten protest z 7 lipca miał być mocnym głosem Polskiego Radia wdebacie o mediach publicznych. Polskie Radio, a Program 2 wszczególności, nie mogłoby utrzymać się z reklam. Ta antena to nietylko bieżąca działalność, to już wspomniane koncerty, a takżedrogie licencje. Jeśli ktoś mówi o zaniechaniu inwestycji w PolskimRadiu to uderza bezpośrednio w Dwójkę, gdyż istotną część wydatkówtej anteny stanowią wartości niematerialne i prawne. Poza tym tenkanał dysponuje całą gamą wybitnych ekspertów. To wszystko niestetybardzo dużo kosztuje, ale także bardzo wysoki poziom jest docenianyprzez słuchaczy.
Co w takiej sytuacji z planowanymi wcześniej inwestycjami?Myślę tu oczywiście o uruchomieniu portalu informacyjnego orazzmiany PR Euro na radio informacyjne.
PR Euro będzie działać w takiej formuje w jakiej obecniefunkcjonuje. Wobec tej anteny, podobnie zresztą jak w stosunku doinnych, podjęliśmy drastyczne działania oszczędnościowe,ustabilizowaliśmy jej budżet. Są na niej projekty finansowane zśrodków UE, co zmniejsza zaangażowanie finansowe PR wobec tejanteny. Aktualnie projekt zmiany profilu anteny na całodobowyprogram informacyjny został zawieszony. Taka sytuacja potrwa napewno przynajmniej do końca roku.
Z kolei obecnie wdrażany nowy portal informacyjny, którym zarządzaAndrzej Mietkowski jest znaczącym projektem. Ma udostępnićużytkownikom cały bieżący dorobek oraz archiwa tej "fabrykidźwięków", jaką jest Polskie Radio. Pokażemy też Radio internautom- od roku w wielu studiach radiowych zainstalowaliśmy kamery.Zarazem Portal otworzy dla nas rynek reklamy internetowej, znacznieprzewyższającej udział reklamy radiowej. Komercyjny potencjałPortalu jest wsparciem w tych trudnych dla Radia czasach. Mamy jużpierwsze sukcesy na tym polu. Pełne wdrożenie Portalu nastąpijeszcze w tym roku.
Myśli Pan, że portal jest wstanie utrzymać się tylko zdochodów komercyjnych?
Zakładamy, ze docelowo nie będziemy musieli finansować tegoprojektu z abonamentu.
A są jeszcze jakieś pola, na których chcecie sięuaktywnić i zaistnieć, czy tylko walczycie oprzetrwanie?
Z jednej strony walczymy o przetrwanie, ale z drugiej strony niechcemy by PR przetrwało tylko z uwagi na swoją bogatą iniezaprzeczalną tradycję. Chcemy pokazać, że Polskie Radio mazarówno plany co do nowych mediów, jak i nowoczesnych technologii.Przykładem mogą być choćby spektakle Polskiego Radia z użyciemdźwięku dookólnego. Tylko nasi słuchacze będą mogli posłuchaćradiowego teatru wykorzystując do tego celu kino domowe. Żadna innarozgłośnia w kraju nie jest wstanie zaoferować takiej jakości.Pierwsze spektakle, które zrealizowaliśmy w tej technologiiwyemitujemy po wakacjach.
A wyniki słuchalności Jedynki Panazadowalają?
Na to trzeba spojrzeć w nieco szerszym aspekcie. Podobne anteny ouniwersalnym charakterze w Europie (np. BBC 4, czy France Inter)mają jeszcze niższą słuchalność. Taka antena nie może utrzymywaćsłuchalności na kilkunastoprocentowym poziomie, choć oczywiście niejest to żadnym usprawiedliwieniem.
Czyli słuchalność jest dobra?
Nie jest dokońca zadowalająca. Pracujemy nad tym by słuchalność nie spadała,staramy się by słuchaczy nam przybywało, ale oczywiścieoszczędności, które czynimy nie pomagają nam w uatrakcyjnianiuprogramu. Warto jednak zauważyć, iż ocena tylko na podstawiesłuchalności jest właściwa dla rozgłośni komercyjnych. Chcąctworzyć program misyjny nie możemy poddawać się dyktatowi rynku.Możemy natomiast być innowacyjni i zaoferować słuchaczom np.wspomniane słuchowiska Teatru Polskiego Radia zrealizowane wdźwięku dookólnym, w efekcie znanym posiadaczom kina domowego.
Dołącz do dyskusji: Robert Wijas (wywiad)