Apel o czytanie sprawdzonych źródeł informacji błyskawicznie niesie się po internecie
Gdy w ubiegłym tygodniu siły rosyjskie zaatakowały całą Ukrainę, w sieci zaczęły pojawiać się treści dezinformacyjne w błyskawicznym tempie. Media natychmiast zareagowały i licznie apelowały o czytanie rzetelnych źródeł. Jak podaje IMM, w okresie 18-28 lutego w mediach internetowych, w tym w portalach i social mediach opublikowano ponad 6 tys. materiałów zawierających wzmianki o potrzebie weryfikacji komunikatów publikowanych w internecie.
W ciągu dziesięciu dni liczba informacji na temat potrzeby weryfikowania źródeł, z których społeczeństwo czerpie informacje dotyczące polityki i działań zbrojnych Rosji, osiągnęła liczbę 6 153 materiałów. Pierwsze treści ostrzegawcze zaczęły pojawiać się już w piątek 18 lutego, dopiero tydzień później w dniach rozpoczęcia inwazji zbrojnej 23 i 24 lutego nastąpiła kulminacja – niecałe 100 wzmianek urosło do prawie 2 tys. na dzień.
15 mln potencjalnych kontaktów z przekazem
Dotarcie wszystkich zmonitorowanych treści wynosi ponad 15 mln potencjalnych kontaktów z przekazem – informuje Instytut Monitorowania Mediów.
- W kryzysie, z którym mierzy się Ukraina i poniekąd każdy z nas, budujące jest to, że jako Polacy pomagamy, jak tylko potrafimy – poprzez różnego rodzaju zbiórki, udostępnianie mieszkań lub oferowanie transportu, ale także poprzez gotowość przeciwstawiania się dezinformacji. To właśnie media powinny uczulać na tę kwestię i jak widzimy, to przesłanie nabiera teraz odpowiedniego rozgłosu - mówi Paweł Sanowski, prezes IMM.
Apele najczęściej w internecie
Zarówno liczne zasięgowe media, rząd, firmy, organizacje pomocowe, jak i zwykli użytkownicy kont społecznościowych apelują, aby czytać sprawdzone źródła. 61 proc. materiałów, które zawierają ten przekaz, pochodzi z redakcji portali internetowych, 31 proc. dotyczy samej platformy Twitter, a 8 proc. obejmuje publiczne konta w pozostałych social mediach m.in. na Facebooku i Instagramie.
Czytaj także:
Walka z dezinformacją na Twitterze. Chodzi o fake newsy dotyczące wojny ukraińsko-rosyjskiej
Putin toczy wojnę nie tylko militarną, ale i informacyjną. "Manipulacja i dezinformacja"
Dołącz do dyskusji: Apel o czytanie sprawdzonych źródeł informacji błyskawicznie niesie się po internecie