UOKiK: Zmiany przepisów nas cieszą, blokowanie stron będzie ostatecznością
Zgodnie z regulacjami Unii Europejskiej Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów otrzyma prawo blokowania stron internetowych stosujących nielegalne praktyki rynkowe. W rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl Agnieszka Majchrzak z UOKiK tłumaczy potrzebę wprowadzenia nowych przepisów, a Włodzimierz Schmidt, szef IAB Polska krytykuje blokowanie witryn w trybie administracyjnym.
Nowe przepisy, które mają obowiązywać w Polsce, będą efektem rozporządzenia przegłosowanego przez Parlament Europejski. Zgodnie z nim krajowe instytucje regulacyjne będą uprawnione do nakazania usunięcia lub zmiany treści cyfrowych w przypadku, gdy nie ma innych sposobów ukrócenia nielegalnych praktyk stosowanych przez przedsiębiorcę.
W niektórych wypadkach może to oznaczać zablokowanie dostępu do konkretnego serwisu internetowego. Po wprowadzeniu unijnych przepisów w Polsce uprawnienia tego typu uzyska UOKiK.
Nowe przepisy, choć w założeniach mają chronić interesy konsumentów u ekspertów budzą zastrzeżenia, które w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl sprecyzowała Katarzyna Szymielewicz, prezes fundacji Panoptykon.
Planowane przez Unię Europejską przepisy dające w Polsce większe kompetencje UOKiK-owi nie są jeszcze dopracowane i nie wiadomo jaki ostateczny kształt przyjmą na naszym rynku. Jednak niektóre szczegóły w tym zakresie zdradziła Agnieszka Majchrzak z UOKiK odpowiadając na pytania Wirtualnemedia.pl.
- Cieszą nas te zmiany, np. dostrzegamy dużo większą możliwość współpracy między organami, rynek zakupów w internecie będzie bardziej transparentny, a przedsiębiorcy będą zniechęceni do naruszania praw konsumentów - przyznaje Agnieszka Majchrzak. - Narzędzia ochrony konsumentów muszą być adekwatne do wyzwań XXI wieku, szczególnie tych związanych z gospodarką cyfrową. W efekcie zwiększy się zaufanie samych konsumentów do transakcji w internecie, a na rozporządzeniu skorzystają uczciwi przedsiębiorcy.
Przedstawicielka UOKiK-u wyjaśnia, że celem nowego rozporządzenia jest usprawnienie współpracy organów i skuteczniejsze egzekwowanie przestrzegania prawa konsumenckiego, zwłaszcza w obliczu coraz częstszego zawierania przez konsumentów umów z przedsiębiorcami z innych państw członkowskich UE (szczególnie za pośrednictwem internetu).
- Poszerzono minimalne kompetencje jakimi powinny dysponować organy ochrony konsumentów - podkreśla Majchrzak. - Przykładowo, możliwe będzie stosowanie tzw. zakupu testowego, w ramach którego będzie można nabywać produkt lub usługę bez ujawniania tożsamości. Urzędy będą mogły również badać przepływy finansowe i uzyskiwać informacje na temat rachunków bankowych i właścicieli stron internetowych. Nowością jest również katalog środków tymczasowych, których celem jest skłonienie przedsiębiorców do współpracy z organami ochrony konsumentów. Przykładowo, organy ochrony konsumentów – w braku innych środków i gdy jest to konieczne do zapobiegnięcia poważnym szkodom po stronie konsumentów - będą mogły zablokować stronę internetową przedsiębiorcy, który odmawia zaprzestania szkodliwych praktyk lub umieścić na niej ostrzeżenie skierowane do konsumentów.
Nasza rozmówczyni zaznacza, że polski ustawodawca będzie musiał określić procedurę dotyczącą korzystania ze środków tymczasowych (w tym blokowania stron), a także, że będzie to dopuszczalne tylko w przypadku ryzyka poważnego uszczerbku dla konsumentów i gdy inne środki (np. decyzja nakazująca zaprzestanie praktyki, kara za niewykonanie decyzji) są nieskuteczne.
- Przykładem takich sytuacji może być funkcjonowanie witryn internetowych za pośrednictwem których konsumenci nakłaniani są do dokonywania zakupów, lecz nigdy nie otrzymują zakupionych produktów pomimo dokonania zapłaty – informuje Majchrzak. - Warto dodać, że podmioty prowadzące nieuczciwą działalność za pośrednictwem internetu mogą być zlokalizowane w państwach spoza UE i wtedy - wobec braku możliwości skutecznego egzekwowania zakazu szkodliwych praktyk lub zapłaty kary - jedynym dostępnym środkiem przymusu może być możliwość zablokowania strony internetowej - podkreśla Majchrzak.
Pomimo zapewnień, że nowe przepisy pozwalające na blokowanie konkretnych stron w internecie mają być jedynie środkiem ostatecznym obawy o ich praktyczne zastosowanie nie gasną. Podziela je w rozmowie z nami Włodzimierz Schmidt, prezes zarządu IAB Polska.
- Generalnie uważam, że blokowanie domen internetowych powinno być absolutną ostatecznością - ocenia Włodzimierz Schmidt. - A jeżeli już miałoby to miejsce, nie powinno w żadnym przypadku odbywać się na podstawie rozstrzygnięć administracyjnych, gdyż istnieje duże ryzyko zarówno zwykłych pomyłek, jak i nadużyć, których negatywne skutki dla przedsiębiorców mogłyby być olbrzymie. Rozporządzenie w sprawie współpracy między organami krajowymi odpowiedzialnymi za egzekwowanie przepisów prawa w zakresie ochrony konsumentów, które - wydaje się - wejdzie w życie w kształcie przegłosowanym 14 listopada 2017 r. przez Parlament Europejski jest kolejnym przykładem regulacji przyjętej w ostatnim czasie, w której w ogóle nie pomyślano o rozwiązaniach samoregulacyjnych i współpracy z rynkiem - zastrzega Schmidt.
Dołącz do dyskusji: UOKiK: Zmiany przepisów nas cieszą, blokowanie stron będzie ostatecznością