Warszawianka, której reklama zasłoniła okna, chce ochrony dóbrosobistych
Ochrony swych dóbr osobistych, w tym prawa do prywatności,nietykalności mieszkania oraz wypoczynku, domaga się mieszkankawarszawskiej Ochoty Małgorzata Falęcka, której wielkopowierzchniowareklama zasłoniła okna prywatnego mieszkania.
W poniedziałek, na wniosek strony powodowej, stołeczny sądokręgowy formalnie umorzył wcześniejszy pozew kobiety, w którymdomagała się od wspólnoty mieszkaniowej wstrzymania wykonaniauchwały pozwalającej na umieszczenie reklamy na fasadziebudynku.
Jak wyjaśnił pełnomocnik kobiety mec. Artur Sidor, pierwotnypozew został zmieniony, z powodu upłynięcia sześciotygodniowegoterminu, w którym właścicielka mieszkania mogła oprotestowaćpodjętą uchwałę wspólnoty. Dodał, że w zmodyfikowanym pozwie domagasię od wspólnoty mieszkaniowej oraz firmy rozwieszającej reklamy,aby "teraz i w przyszłości" zaprzestać naruszania dóbr osobistychjego klientki.
"Mimo, że reklama została zdjęta, cały czas istniejekonstrukcja, która pozwala na jej ponowne powieszenie w ciągukilkudziesięciu minut" - dodał Sidor.
Z kolei reprezentująca wspólnotę mec. Katarzyna Jachacypowiedziała przed sądem, że zdaniem strony pozwanej "nie ma żadnegonaruszenia dóbr osobistych, a wszystkie działania były zgodne zprawem".
Sprawa dotyczy coraz powszechniejszej praktyki zasłanianiaolbrzymimi reklamami fasad domów mieszkalnych. W pozwie chodzi omieszkanie na czwartym piętrze domu przy ul. Filtrowej. Wszystkiejej okna były zasłonięte siatką winylową, zawieszoną w odległości20-30 cm od budynku. Zdaniem lokatorki, w dzień reklamaprzysłaniała widok z okna i naturalne światło; z kolei przez całąnoc reflektory o dużej mocy oświetlały reklamę w taki sposób, że wmieszkaniu było bardzo jasno.
Dołącz do dyskusji: Warszawianka, której reklama zasłoniła okna, chce ochrony dóbrosobistych