Wynagrodzenia w firmach wzrosły o 4,4 proc., zatrudnienie o 1,7 proc.
Wynagrodzenia w przedsiębiorstwach wzrosły w sierpniu 2010 r. o 4,4 proc. r/r, czyli o 2,3 pkt proc. więcej niż w lipcu, uważają analitycy.
Eksperci są zgodni, że sierpień pokaże kolejną poprawę sytuacji pracowników, a coraz lepsze perspektywy globalnej gospodarki znów wzbudzają optymizm i dają nadzieję na kolejne wzrosty. Dodatkowo powódź i duże nakłady na odbudowę niszczeń plus kontynuacja inwestycji infrastrukturalnych na Euro 2012 mogły poprawić zarówno wskaźniki wynagrodzeń, jak i zatrudnienia.
Dziesięciu ekonomistów, uwzględnionych w ankiecie agencji ISB, przewiduje, że wynagrodzenia w firmach wzrosły w sierpniu średnio o 4,4% r/r. Rozbieżności w prognozach były spore, a oczekiwania wahają się od 3,9% do 5,6% przy średniej na poziomie 4,42%.
W sierpniu kontynuowane były pozytywne tendencje na rynku pracy, a pensje Polaków po raz kolejny zwiększyły się wobec analogicznego miesiąca roku minionego i - co bardzo ważne - także ich realna siła nabywcza (przez najniższą w roku inflację) znów będzie wyraźnie, bo o 2,4% wyższa. Należy jednak zaznaczyć, że z pomocą wynagrodzeniom znów przyszła statystyka, czyli wyjątkowo niska ubiegłoroczna baza statystyczna. Z drugiej jednak strony, warto pamiętać, że w ubiegłym roku okres wypłat premii i dywidend wypadł w sierpniu, podczas gdy w roku 2010 sporo firm płaciło bonusy również w lipcu. Tak więc obecnie mogło dojść do zaburzenia danych, choć tylko w znaczeniu statystycznym.
Kolejnymi pozytywnymi czynnikami działającymi na korzyść wynagrodzeń w sierpniu są ciągle rosnące inwestycje w infrastrukturę. Dotyczy to zarówno odbudowy na terenach zalanych powodziami, jak i odrabianiem zaległości spowodowanych przez wstrzymanie inwestycji infrastrukturalnych w zimie oraz podczas powodzi. Coraz szybciej idą także inwestycje związane z Euro 2012. W tym przypadku ma to dla danych z rynku pracy ogromne znacznie, ponieważ branża budowlana opiera się na systemie akordowym i każde zwiększenie ilości prac automatycznie skutkuje wzrostem wskaźnika wynagrodzeń.
Tak więc nadal z dużymi nadziejami można patrzeć w przyszłość, tym bardziej, że pozytywny wpływ statystyki jeszcze przez kilka miesięcy będzie podbijać dane z rynku pracy. Dodając do tego coraz lepsze dane napływające z naszej i globalnej gospodarki ze spokojem raczej należy czekać na jesień i zimę, gdy zakończy się okres prac sezonowych. Przy sprzyjającym otoczeniu makroekonomicznym nie jest nadmiernym optymizmem oczekiwanie utrzymania na etatach części pracowników sezonowych oraz przyjmowania nowych. A stąd już prosta droga do zwiększenia się presji płacowej i żądań ze strony pracowników, którym coraz lepiej prosperującym firmom trudno będzie się oprzeć.
Ta sama dziesiątka analityków, ankietowanych przez ISB uważa, że w sierpniu nastąpiła kontynuacja trendu wzrostu zatrudnienia - tym razem o 1,7% po lipcowym wzroście 1,4%. Ich prognozy oscylują w przedziale 1,6-1,8% przy średniej na poziomie 1,73%. Ekonomiści są zgodni w ocenie tendencji na rynku pracy - wraz z coraz silniejszym i trwalszym globalnym odbiciem i następującej wraz z nim poprawie nastojów wzmocnionych dodatkowo – podobnie jak w przypadku wynagrodzeń - efektami prac popowodziowych i nadganianiem zaległości, poprawa na rynku pracy będzie trwała.
Rynek pracy wyszedł już mocno "nad kreskę" i z każdym kolejnym miesiącem poprawia wyniki. I nie są to tylko efekty okresu prac sezonowych w budownictwie oraz rolnictwie, który to efekt jest dodatkowo wzmocniony nadganianiem zaległości z I połowy roku, gdy Polskę nawiedziła fala klęsk żywiołowych. Brak zniszczeń w dużych zakładach pracy nie zmusił do masowych zwolnień, a szybkie remonty i odbudowa zniszczeń nadal skutkują dodatkowymi etatami w firmach sprzątających, budowlanych czy transportowych. Także we wskaźniku zatrudnienia widoczne jest systematycznie przyspieszanie prac związanych z Mistrzostwami Europy w piłce nożnej, które rozpoczną się za niewiele ponad półtora roku.
GUS poda dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu w przedsiębiorstwach za sierpień w czwartek, 16 września, o godz. 14:00.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze opinie ekspertów.
"Prognozujemy, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w sierpniu ok. 3396 zł, obniżając się o 1,1% w skali miesiąca oraz wzrastając o 3,9% r/r wobec 2,1% r/r w lipcu. Sezonowy spadek dynamiki miesięcznej wynika z sezonu urlopowego oraz bazy odniesienia z lipca, kiedy nastąpiły wyższe niż zakładane na sierpień wypłata z zysku przedsiębiorstw za ub. r. Wg naszych prognoz roczne tempo wzrostu płac osiągnęło najwyższe wartości w wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę, w dostawie wody, gospodarowaniu ściekami i odpadami, rekultywacji, oraz w informacji i komunikacji. Prognozujemy, że wzrost siły nabywczej wynagrodzeń w przedsiębiorstwach w 2010 r. osiągnie ok. 1% wobec 1,1% realnego wzrostu w 2009 r. Przewidujemy, że przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu wzrosło do 5,358 mln osób, zwiększając się o 0,2% w skali miesiąca oraz o 1,7% w skali roku, wobec wzrostu o 1,4% ! r/r w lipcu. Przewidujemy, że na 8 tysięczny miesięczny wzrost liczby zatrudnionych w przedsiębiorstwach wpłynęły wzrosty zatrudnienia m. in.: w przetwórstwie przemysłowym, w budownictwie oraz w handlu i naprawie samochodów. Prognozujemy, że w 2010 r. nastąpi wzrost zatrudnienia w przedsiębiorstwach w skali roku o 0,3% wobec ubiegłorocznego spadku o 1,2%" - ekonomistka banku PKO BP Karolina Sędzimir-Domanowska.
"W sierpniu oczekujemy kontynuacji wzrostowego trendu zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Oczekujemy wzrostu zatrudnienia o 15,4 tys. osób do poziomu 5365 mln osób, co przełożyć się powinno na wzrost o 0,3 % m/m i 1,8 % r/r. Największego wzrostu zatrudnienia oczekujemy w handlu i budownictwie. Jest to spowodowane w dużym stopniu czynnikami sezonowymi. Sytuacji w handlu sprzyja pełnia sezonu turystycznego. Natomiast wzrost zatrudnienia w budownictwie napędza konieczność odbudowy infrastruktury po wiosennych powodziach oraz wzrost inwestycji publicznych związany z przygotowaniami do Euro 2012. Nieco niższego wzrostu spodziewamy się natomiast w przetwórstwie przemysłowym. Ostatnie wyniki produkcji przemysłowej wskazują na jej spadek w wielu istotnych gałęziach. Nowe oferty pracy utrzymują się od trzech miesięcy na stabilnym ale dość niskim poziomie ok. 90 tys. W sierpniu oczekujemy jedynie niewielkiego wzrostu nominalnych wynagrodzeń w sektorze p! rzedsiębiorstw. Nasze szacunki zakładają wzrost o niespełna 17 złotych, do poziomu 3450 złotych brutto, co powinno przełożyć się na wzrost miesięczny o 0,6%. Roczna dynamika wzrostu średnich wynagrodzeń w takim przypadku powinna wynieść 5,6%. Taki stosunkowo znaczący wzrost w ujęciu rocznym jest trochę mylący, gdyż wynika głownie ze statystycznego efektu niskiej bazy przed rokiem. W sierpniu rok wcześniej wynagrodzenia obniżyły się bowiem aż o ponad 93 złote. Nasze szacunki jedynie niewielkiego wzrostu nominalnej wartości wynagrodzeń w sierpniu oparliśmy na założeniu jednakowego czasu pracy w sierpniu jak w lipcu oraz braku wypłat premii. W przetwórstwie przemysłowym oczekujemy około 2-proc. spadku wynagrodzeń przy równoczesnym lekkim ich wzroście w budownictwie i handlu" - ekonomista banku BPS Krzysztof Wołowicz.
Dołącz do dyskusji: Wynagrodzenia w firmach wzrosły o 4,4 proc., zatrudnienie o 1,7 proc.