Prócz podążania za intuicją i marzeniami, należałoby racjonalnie przekalkulować wszystkie za i przeciw rozważanych opcji. Przejrzyjmy oferty pracy, sprawdźmy, które cieszą się największym zainteresowaniem, i czy będziemy w stanie podołać wymaganiom pracodawców. Wedle ostatniego zestawienia MNiSW ciągle najpopularniejszymi okazują się być kierunki związane z szeroko pojętymi naukami społecznymi (ekonomia, pedagogika, europeistyka), a także marketingiem i zarządzaniem. Można więc przypuszczać, że za jakiś czas liczba absolwentów tych właśnie dziedzin będzie ogromna, w związku z czym możemy mieć nie lada trudności ze znalezieniem pracy. Niezwykle przydatne są bieżące informacje dotyczące tego, w którą stronę zmierza popyt na pracowników.
– Obecnie, przedsiębiorcy coraz intensywniej poszukują absolwentów niszowych specjalności, posiadających praktyczne umiejętności, gotowych do natychmiastowego rozpoczęcia efektywnej pracy. W obrębie pewnych dziedzin (np. sfera bezpieczeństwa narodowego) po prostu brakuje specjalistów, którzy działaliby zarówno kreatywnie, jak i profesjonalnie. Program studiów powinien więc zakładać nie tylko poszerzanie zaplecza teoretycznego, ale także zajęcia praktyczne – podkreśla Rektor Wyższej Szkoły Bezpieczeństwa Publicznego i Indywidualnego „Apeiron” w Krakowie.
Bezsprzecznie, kierunek studiów powinien być także zgodny z naszymi zainteresowaniami, co zdecydowanie ułatwi podjęcie decyzji. Zastanówmy się, czym zajmowalibyśmy się z pasją i jakiego rodzaju wiedzę chcielibyśmy zgłębiać. Jeśli znajdujemy w sobie konkretne zdolności, nie lekceważmy ich – właśnie dzięki nim w przyszłości możemy zostać profesjonalistami. Warto wziąć to pod uwagę, a na pewno całkowicie wykluczyć pomysł rozpoczęcia studiów tylko w celu posiadania statusu studenta. Decyzja o podjęciu studiów dla wielu młodych ludzi staje się sposobem na ucieczkę od odpowiedzialności. Wybierają ogólny i nieskomplikowany kierunek, sądząc, że to dyplom, a nie specjalistyczna wiedza czy umiejętności, zagwarantują im wygodną posadę. Sytuacja ta stanowi ogromny problem z perspektywy całego szkolnictwa wyższego, bo z reguły owa część „studentów z tytułu”, nie jest w stanie pokonać konkurencji i z sukcesem przebrnąć przez rynkowe procesy rekrutacyjne.
Pamiętajmy także, że „oferta” wybranej przez nas uczelni, powinna dotyczyć nie tylko interesujących nas zajęć dydaktycznych, ale także możliwości uzyskania porad zawodowych i jakiejkolwiek pomocy w aktywnym rozpoczęciu kariery. Niezwykle istotne jest sprawnie funkcjonujące biuro karier, które dba o ciągły kontakt z pracodawcami i poszerzanie relacji między ośrodkiem akademickim a pracodawcami.
Niezbędne jest także przekalkulowanie sytuacji finansowej. Przyszły student musi być przygotowany na ewentualne podjęcie studiów zaocznych, w razie konieczności równoczesnego rozpoczęcia pracy zarobkowej. Takowa sytuacja jest niezawodnym sprawdzianem naszych możliwości, miernikiem naszej kreatywności i życiowej zaradności. Doświadczenie zdobyte w pracy, w połączeniu z wiedzą uzyskaną na studiach, może zaowocować interesującym CV.
Wybierajmy zatem kierunki z pasją i zaangażowaniem, ale tylko gdy wiemy, do czego mają nas zaprowadzić i na co możemy być przygotowani. Nie liczmy także na to, że sam statut studenta zapewni sukces. Nie idźmy za tłumem – szukajmy dla siebie zajęcia, w którym będziemy bezkonkurencyjni.
Adrianna Calińska