Siedmioro byłych dziennikarzy Trójki, których już nie słychać w żadnym radiu

To już dwa lata jak rozwalili Trójkę. W ciągu dwóch lat osiągnęli dno słuchalności 1,7%, co chwilę zmiany personalne 5 dyrektorów, rotacji wice dyrektorów i kierowników nie zliczysz, co chwilę wyrzucani dziennikarze, notoryczne awantury, zmiany ramówek do tego stopnia, że nie wiadomo co leci. Nowi dziennikarze bez wykształcenia z fatalnym warsztatem. Wpadki antenowe na poziomie radia Sokółka. Wulgaryzmy i przekleństwa, ośmieszanie wizerunku. Zła polityka marketingowa, zerwany public relations. Aplikacja i strona internetowa, która obnaża źle działającą antenę. Zubożała kulturalnie, propagandowa z informacjami typu znaleziono nogę w śmietniku - zaprzeczenie misji publicznej. Żenujący jubileusz z nieudolnym odgrzewaniem Listy przebojów Trójki - falstart z sms, prostactwo Ciechanskiego, anegdotki o starszych ludziach, niepełnosprawnych. Pieśni biesiadne, wulgaryzmy, niski poziom, łamanie ustawy i misji publicznej zostaną już na zawsze symbolem kadencji pani prezes. Spadek reklamodawców. Koncerty, z których słynęła Trójka, w większości z retransmisji. Straty finansowe.

Uściślijmy, od 2015 r. trwa niszczenie Trójki i exodus dziennikarzy. Natomiast od maja 2020 r. przybrało to obraz cyrku. Nawet najwięksi krytycy, nie przypuszczali, że z Trójka spadnie do tak niskiego poziomu. 1.7% i przekleństwa z radia, które kiedyś było wzorem i dumą radia publicznego.

Wyrzucili dziennikarzy a teraz nie mają kogo obsadzić i Trójka wygląda tak, że po dwie audycje dziennie prowadzi jeden dziennikarz. Włączasz w dzień bełkot pseudo publicystyczny zaś nocą garstka dziennikarzy muzycznych. Dno, kompletne dno. Sukces dobrej zmiany.

Część z Nich spokojnie znalazła by pracę. Wszyscy pamiętają Piotrka Metza z Rmf-u. .Może jakby wrócił na dyrektora muzycznego może stacja zaczęła by grać porządna muzykę a nie siecieczkę.