Donald Tusk pokazał, że akceptuje taki styl komunikacji (opinie o taśmach)
- Jak jest kryzys to należy pokazać, że jest się liderem i mężem stanu. A premier wybrał strategię na przeczekanie: jest weekend, jest ciepło, wszyscy zapomną. Ale w weekend było chłodno - sytuację kryzysową w rządzie, związaną z „aferą podsłuchową” oceniają eksperci branży public relations.
Dołącz do dyskusji: Donald Tusk pokazał, że akceptuje taki styl komunikacji (opinie o taśmach)
"Nie jest niczym nowym, że doradcy PO to świetni fachowcy, co widać i w tym przypadku", tzn. świetni, bo fachowcy i fachowcy, bo świetni.
"Widać przemyślane działania, widać konsekwencję", tzn. konsekwencję trwania, stania w łopocie podartych żagli.
"(…) widać kierunki komunikacyjne", tzn.? - kalka językowa.
"Premier jak zwykle bardzo dobrze wypadł na konferencji prasowej". Raczej wpadł, niż wypadł.
"Rząd nie dał się zepchnąć do defensywy", tzn. zaproponował nam zakup naiwnych kłamstewek w składzie towarów kolonialnych.
"Prawda jest też taka, że więcej będziemy mogli powiedzieć za kilka miesięcy, kiedy będziemy wiedzieć o tej sprawie więcej. Bo co wiemy dziś?".
Wiemy już wszystko. Czeka nas jedynie wielokrotne interpretowanie i reinterpretowanie znaczenia niezbyt wyszukanych słów, skierowanych do "wielkomiejskiego tłumu". Gubienie ich sensu i znamion ewidentnej kompromitacji ministrów i byłych ministrów oraz prezesa NBP. Jeden podręcznik nie wystarczy, aby zostać ekspertem. Sztuka PR opiera się na studiach przypadków, aktywności i progresywnym działaniu. Nie jest siostrą survivalu.