Polsat zyska dzięki Miszczakowi? „Próba uratowania linearnej telewizji”
Za kilka miesięcy Edward Miszczak, wieloletni dyrektor programowy TVN może objąć podobne stanowisko w Polsacie. Znawcy programingu twierdzą, że to dobry wybór, bo młodzi widzowie wybierają streaming. - Dojrzali szefowie rozumieją grupę, która ogląda TVP1, TVN czy Polsat - mówi Wirtualnemedia.pl producent dobrze znający realia Polsatu i TVN.
Dołącz do dyskusji: Polsat zyska dzięki Miszczakowi? „Próba uratowania linearnej telewizji”
zarzut, że day time zbudowany jest pod emerytów jest z d...y, bo kto ogląda telewizję w day time - ludzie na etatach? :)))))
akurat ramówka TVN zbudowana jest bardzo logicznie i wyciska z contentu wszystko, co się da. znawcy....
Telewizja linearna umiera od co najmniej kilkunastu lat. I jak na razie w tym „agonalnym” stanie radzi sobie nieźle Owszem, zmieniają się przyzwyczajenia widzów, ale ci, nawet jeśli przesiadają się na streaming, to również oglądają produkcje w dużej części zrealizowane przez stacje telewizyjne i/lub medialne korporacje.
Pisanie o zasługach Miszczaka podpierając się „Na Wspólnej” jest mocno chybione, bo od dłuższego czasu serial ten akurat traci widzów. A, że „soap” potrzebuje czasu na zbudowanie widowni, to wiedzą wszyscy, co mają cokolwiek z programmingiem wspólnego.
Jak ktoś się interesuje, to wie, że Polsat ma w tym momencie w realizacji więcej seriali jednocześnie niż TVN kiedykolwiek w swojej historii. I są wśród nich rzeczy z potencjałem. A przede wszystkim, różnorodne, a nie tylko wymęczone kryminały, których nikt już nie chce oglądać.