Joanna Kurska szefową „Pytania na śniadanie”. „Nie chciałam pracować w TVP, dopóki jej prezesem był mój mąż"

To mi przypomina sprawę z zatrudnieniem Ewy Bugały, odeszła z TVP, wybuchł skandal, potem zaraz wróciła, a posadka nadal czekała!!!! Jak tak może być w cywilizowanym państwie, że takie coś jak Bugała i Kurska mają gwarantowane posady w TVP, i zajmuje je kiedy chcą a inni czekają w kolejce, żeby ktoś przeczytał ich CV?!!!!!!!!! Jak tam może być, że jakieś pożal się Boże matrony są aż tak faworyzowane na oczach wszystkich Polaków????? Gdzie my żyjemy??? To jest obrzydliwe i godne pogardy, te panie nie reprezentują jakiś wysokich lotów umiejętności, żeby musiały pracować w TVP, żenada najwyższych lotów!

No popatrz, a żona Ziobry odnalazła się w zarzadzie Link4, nalezącym do PZU

Chciałam nie chciałam, a to nie jest tak że od dobrych paru lat obowiazuje w tvp zakaz zależności rodzinnych na stanowiskach podlegających pod sobą? Łaskę pani zrobiła, że dostosowała do wewnętrznych przepisów? Dobra pani.

Rodzina na swioim czyli na cudzym spuchniete mordy przyklejone do koryta