Marki, które zostały w Rosji, powinny teraz milczeć
Leroy Merlin, Auchan, Decathlon, Orfilame, Bonduelle, Nestle i kilka innych firm postanowiły kontynuować swoją dotychczasową działalność biznesową w Rosji. Decyzji nie zmieniają mimo nasilającego się bojkotu. Niektóre z nich prowadzą na polskim rynku kampanie reklamowe zachęcające do zakupów ich produktów. Czy to słuszna strategia? - Rekomendowałbym ciszę, bo dzisiaj każda decyzja o zawieszeniu, wznowieniu czy zmianie komunikacji będzie budzić kontrowersje i reakcje konsumentów. Tak jak kontrowersyjnie brzmią hasła tych marek: „I życie się zmienia", „Zostań bohaterem w swoim domu", „One planet. One health" czy „Good food, good life" - uważa Marek Gonsior, niezależny konsultant i doradca marki.
Dołącz do dyskusji: Marki, które zostały w Rosji, powinny teraz milczeć
Już wyjaśniam: większość przyzwoitych firm uznało, ze wycofując się z rynku rossyjskiego wywrą silna presję na rossyjskie społeczeństwo - dając jasno i czytelnie do zrozumienia że rossja jako najeźca i agresor znajduje się poza nawiasem cywilizowanego świata. To daje jakąś nadzieję, ze w bliższej czy dalszej perspektywie społeczeństwo gremialnie przestanie popierać zbrodnicze władze na kremlu.
Tę sytuację postanowiło wykorzystać kilka firm wyłamując się z powszechnie przyjętej zasady braku obecności na rossyskim rynku. Wobec braku konkurencji a przede wszystkim manifestując swoją akceptację dla sytuacji (bo inaczej nie można tego zinterpretować) postanowiły one zmaksymalizować w szysbkim czasie zyski na rossyjskim rynku.
I aby ten wyłom zbalansować należy na pozostałych rynkach bojkotowac marki obecne w rosji.
Paniał?