Michał Nowosielski: PiS jest partią populistyczną, więc ma gdzieś wizerunek Polski w świecie
PiS jest partią populistyczną, więc ma gdzieś wizerunek Polski w świecie, pod warunkiem, że nie odbiera mu to elektoratu na własnym podwórku. Ma też w tym samym miejscu tę część elektoratu, która nigdy na niego nie zagłosuje. Problemem PiS-u nie było zepsucie wizerunku Polski w świecie, lecz towarzyszący wszystkim działaniom i wypowiedziom naszych przedstawicieli coraz silniejszy swąd kompletnej wtopy - komentuje dla Wirtualnemedia.pl Michał Nowosielski, były dyrektor kreatywny agencji BBDO Warszawa, Ogilvy, Publicis.
Dołącz do dyskusji: Michał Nowosielski: PiS jest partią populistyczną, więc ma gdzieś wizerunek Polski w świecie
po2. widać w jak skrajnie różnych światach ludzie żyją, tylko,że jeden w to wierzy,a drugi cyniczine kłamie;różnie można wydzieć wizerunek danego kraju,ale jeśli ktoś robi to świadomie to wyjątkowe świństwo,
3. Słowo populizm rozumiane lub nie, też różnie,ale na pewno wykorzystywane jak przecinek i jak obelga zamiast k. ch.i innych tego typu,żeby komuś dowalić;sugeruje nie tyle doraźne spełnianie oczekiwań ludu bez patrzenia na konsekwencje i mądrość tych oczekiwań, ludu oraz własną,co prostactwo ludu i władzy,wbrew temu,co należy zrobić...i tu już jak kto che:dla ludu albo dla nas koledzy towarzysze.Oczywiście to dużo dłuższa dyskusja,którą możnaby uczciwie poprowadzić,ale zostawmy. I wreszcie najwazniejsze może
4: pisze to człowiek, który tyle robił i zrobił dla naszegow izerunku,że hej ho,i któremu ine przeszkadzało,gdy ten wizerunek był jaki był do paź.2015 gorzej pewine uważał,że był ok.albo nie tak ok.ale bez porównania;cóż dizś to słyszymy nieraz.
Ja już pomijam dywagacje na temat czym właściwie ma się kierować rząd i czy robienie wizerunku za granicą w oczach no właśnie czyich,op.publ.czy paru urzędników...którzy fakt,rządzą nadal,więc...no ale... jest wazniejsze od tego,co realnie trzeba robić;choć tu wchodzimyn a grząski grunt realpolityk...żeby nie było,wiem,że dla jednych wizerunek nie ma znaczenia żadnego;dla mnie ma oduże, ale jak to ma być ten wizerunek co był do paź 2015 dziękuję serdecznie,poza tym są wazniejsze sprawy,choć ktoś powie,że są momenty,gdy to on decyduje;spierałbym się,czy on,na ile..a na ile inne układy z danymi politykami,ale to dłuższy temat,a poza tym jak przychodzi do prkatyki...a na razie to byłoby teoretyzowanie.Każdemu wolno.
Tylko nie wiem,czy to jest tak,że rząd robi głupoty nie dbając o wizerunek,czy spełnia oczekiwanai ludu,robiąc głupoty,albo robiąc to co trzeba dla ludu,ale nie dbając o wizerunek...W każdym wypadku źle, to wiadomo.Tak na marginesie wystąpieina Tuska może poza jednym były skrajnie populistyczne,co potem było to już każdy niech sobie ocenia. Ja przez lata słyszałem,że ci z pisu to smerfy marudy i że tylko potrafią mówić,że sięnie da, i nieraz ten przytyk w necie mogłem znaleźć,a były prezydent przodował w tym.
Ja nie wykluczam tego podnoszącego włosy na głowie scenariusza,tak jak wielu innych w przeciwieństwie do wielu przeciwników tej władzy,którzy już nam sto razy w ostatnich latach mówili autorytatywnie i na pewno,że będzie tak a tak,a było odwrotnie;na końcu zawsze byli winni ci co oszukali,ten cow ygrał i co wybrał...:) a jeśli raz na tysiąc okazało się,że mielir ację choć w cząstce,czy co do wygranej czyjejś,to żadnych wniosków z wyniku jednej i drugiej strony. Te analizy nieraz są oparte na jednym i tym samym,choćby nie wiem jak długo i kulturalnie były prowadzone:dlaczego jest tak dziwnie,skoro jest tak dobrze,było.Ok.można róznie widzieć świat,przeszłość teraźniejszość, przyszłość,oczywiste,ale...I jakoś waćpan nie podał żadnego kontrargumentu tylko,że się chowają za anonimowością. Wiem,że usiluje się ludziom wmówić,że prezydent nic nie robi, nawet inektórzy dz.tzw.prawicowy na to się nabierają. Mimo,że prezydent pracuje o wiele ciężej od nich,teraz i gdy byli o 20 30 lat młodsi. Nie mówię,że każdy i nie oceniam teraz ich i jego pracy,aktywności, przemówień, artykułów. Wszystko być może, nie chodzi mi tu o banał niewykluczania żadnego scenariusza. Frustracja wyborców może zdecydować wbrew faktom, albo jak najbardziej dzięki nim,bez uznania +ów,albo po zważeniu nieprzeważających.O wyniku mogą zadecydować mechanizmy resemtymentów,sklerozy,media,przekora,tysiące prywatnych lokalnych i globalnych okoliczności,lata i ostatnie godziny,dni.Nie chce mi się przypominać wyników Komorowskiego ze stycznia 2015,to na ile one były prawdziwe...Ciekawe,że dziś cichutko o wysokim poparciu dla obecnego,choć inni się tym przesadnie podniecają. Za to jakiś powalony zupełnie s.każe się komentować od rana do nocy. Ale jedne media stawiają na takie drugie na takie inf.interpretacje,tematy dnia,tygodnia,wiadomo.Byle ten wybór odbiorca miał.I chciał posłuchać kogoś innego. Choć mówią,że i tak wyjdzie najlepiej na tym,że będzie słuchać tylko siebie. O względności mogę godzinami,ale coraz bardziej mnie zdumiewa,a powinno coraz mniej,że można ludziom wmawiać,że jabłko to ogórek i że ktoś mówi:tak,zgadza się. No wiem, kwestia nazwy, ale przecież.