Michał Narkiewicz-Jodko zrezygnował, Paweł Kwieciński p.o. dyrektora Trójki

A dziś już trzeci raz ta debilka śpiewa "kawka na wynos.."

Po raz kolejny otwiera się możliwość naprawienia starych błędów i odbudowania wielkości Trójki - tej z lat 90-tych i początku 2000-tych. Nie bójmy się sięgać do starych dobrych rozwiązań i wykorzystywać ich na swój pożytek. Trzeba spowodować, żeby Trójka stała się ważną przeciwwagą dla 357 i RNŚ - na razie tak nie jest i nie zapowiada się, żeby było. Inaczej słuchacze nie wrócą.Trzeba tylko chcieć to zrobić i wiedzieć, że rozwiązania sprzed 20 lat (nowoczesne radio zrobione wg starej receptury) są wbrew pozorom antidotum na obecną sytuację. I jeszcze jedno: najlepszy pomysł nie wypali jeśli będziemy go realizować kimś z wizerunkową ujmą - myślę głównie o Ciechanie (ale nie tylko). Ciechan skutecznie zniechęcił do siebie Trójkowiczów i dotychczas tego nie odkręcił. Pora naprawić to i tamto jeśli chce się odbudowywać zaufanie słuchaczy, bo inaczej.... przebicie w dół punktu oporu na poziomie 1,6% słuchalności i spadek do klasy okręgowej. Nie tak to powinno wyglądać. Oranie dorobku ostatnich kilkudziesięciu lat to nie jest dobra droga.

jodko przeciez nie wprost ale wyrzucił panów od 3 strony ksiezyca, nie musial mowic: wywalam was. Zrobił to subtelniej: zmieniam wam pore emisji, a że w kontekscie tej audycji to nie miało sensu, to w efekcie pozbyl sie ich. Podobnie było w kilku innych sprawach. Kolejny do odstrzalu Ciechan. No bo skoro spada sluchalnosc, to leci programowy, a skoro dalej spada, to leci muzyczny, pozniej pewnie uznaja, ze to wina Barona, bo on przemyca w podtekscie dziwne tresci, wiec lepiej nie ryzykowac, bo jeszcze reytanem sie polozy w studiu i Adze z wrazenia pusci botoks